1/72 SMB-2 Super Mystère B2
Early
Azur-Frrom – FR0035
O ile się nie mylę, to przez bez mała pół wieku jedyną miniaturą tego samolotu w 1/72 był model Airfixa. OK, w tamtych czasach wypusty tego producenta jakością wyprzedzały konkurencję w sumie o dekady. Ale też w pewnym momencie stanął w miejscu. Tak czy siak, minęło 47 lat, i w połowie roku obecnego pojawiła się nowa miniatura SMB-2. [EDIT – jakiś czas temu mignęła również seria z AZ model, jakości niewiele ponoć zmieniającej sytuację] Pod szyldem Azur-Frrom, czyli produkcji Special Hobby. Czyli szortran. Chociaż nie do końca. Ale o tym za moment. Bo po kolei – najpierw pudełko i boxart – typowe dla modeli ze stajni A-F
Wnętrze pudełka typowe już bardziej dla miniatur ze stajni SH – foliowy worek z elementami modelu oraz instrukcja
Instrukcja w pełni kolorowa, w tym także na etapie opisu montażu – wzorem miniatur ze Speciala mamy bowiem podkreślone malowanie poszczególnych powierzchni i elementów właściwym kolorem (oczywiście w pewnym uproszczeniu)
Dalej mamy barwne schematy malowania. Producent podpowiada farby na podstawie palet Mr.Color i Mr.Hobby. Co prawda do wyboru mamy model w kolorze naturalnego metalu, w kolorze naturalnego metalu, oraz dwa w kolorze naturalnego metalu, to trzeba przyznać, że dobór oznaczeń i godeł sprawia, ze jest całkiem różnorodnie
Do tego jest zatem niemały arkusz kalkomanii – wydrukowany przez Cartograf, zatem nie dziwi, że detale, w tym najdrobniejsze nawet napisy eksploatacyjne imponują jakością
Elementy modelu mieszczą się w aż siedmiu ramkach – w tym jednej z oszkleniem, a podwieszenia to wypraska zdublowana
Już na pierwszy rzut oka widać, że nie mamy do czynienia z typowym szortranem. Bogactwo detali, i to zupełnie drobnych oraz wykończenie powierzchni przypomina raczej całkiem zaawansowany model wielkoseryjny. Nie jest zresztą tajemnicą, że ta miniatura była projektowana cyfrowo. Nie mam jednak pojęcia, czy forma była drążona w jakimś metalu, czy była klasyczną niskoseryjną galwanizowaną żywicą – dość jednak powiedzieć, ze model wygląda jak typowy wtrysk. Nie pierwszy to już raz zresztą, bo Dornier z przed roku wyglądał podobnie. Takoż i jeszcze wcześniejszy Mirage. A jak z bliska wygląda SMB-2? A wiec wygląda dobrze. Powierzchnie może nie są wszędzie dopieszczone jak należy, ale przed malowaniem metalizerami trzeba by było je przepolerować. Taka polerka przysłuży się również liniom podziału, bo choć równe, i nawet delikatne, to miejscami niewystarczająco ostre.
Warto tutaj zwrócić uwagę, że poszycie kadłuba odtworzone jest z pomocą wielodzielnych form suwakowych. Odtworzone całkiem sprawnie, bo artefakty podziału elementów matrycy są prawie niewidoczne.
Dość przyzwoite są wnęki podwozia. jeszcze lepiej prezentuje się wnętrze kabiny pilota. Choćby fotel swoją konstrukcją nie odbiega w zasadzie od wielu miniatur w skali 1/48, a niejedną zawstydza poziomem szczegółów
Dość ciekawie odtworzony jest układ napędowy – mamy kompletne kanały powietrza z zasygnalizowanymi różnymi detalami, oraz zupełnie przyzwoite imitacje turbin. Smucą jedynie drobne ślady po wypychaczach we wnętrzu osłony dyszy. Szczęśliwie nietrudne do zniwelowania
Nieobrzydliwe są też koła, choć oczywiście nie mogą się równać z żywicami. Ale ogólnie całe podwozie zaskakuje lekkością i jakością szczegółów
No i wreszcie podwieszane zbiorniki – z największym chyba w całej miniaturze potencjałem waloryzacyjnym
Bardzo ładne jest oszklenie – może nie perfekcyjne, ale jednak na wysokim poziomie, delikatne i z grubsza przejrzyste
Bez wątpienia jest to zatem model dobry – bo jedyny na rynku. Ale jak się okazuje, nie tylko z tego powodu. A jeśli składa się tak, jak wygląda, to stanowić powinien gratkę nie tylko dla miłośników dziwacznych francuskich konstrukcji.
KFS
Drobna uwaga – kilka lat temu model SMB2 wypuściła również czeska firma AZ Model. Był to jednak typowy short-run ze wszystkimi jego mankamentami, a szczególnie pasownością. Jeden z najgorszych modeli, oprócz może Mirage IIIC ze stajni RV, z którym miałem do czynienia w mojej modelarskiej karierze.
Jesienią ukaże się model SMB2 w wersji i z malowaniami lotnictwa izraelskiego, czekam zatem z niecierpliwością.
Notabene Special Hobby zapowiedziało już całą rodzinę opartą na Mirage III w tej samej skali, więc sądząc po SMB2 można będzie wreszcie spodziewać się czegoś sklejalnego.
Dziękuję za uzupełnienie. Przegapiłem tę serię z AZ, ale też niewiele w sumie po niej śladów w internecie – musiały te model być gorsze niż mówisz, skoro tak nie siadły..
Jeden skleiłem w bólach, drugi leży na półce. Części żywiczne są ładne, więc pewnie wykorzystam je do waloryzacji modelu Special Hobby.