1/48 Saab JA 37 Viggen
Tarangus – TA 4803
Nie jest tajemnicą, iż szwedzka firma Tarangus nie jest producentem modeli, które ma w swojej ofercie. Podwykonawcą jest czeski MPM, a także Eduard, w przypadku fototrawionych zestawów waloryzacyjnych. Podobnie działała kiedyś nieodżałowana marka Classic Airframes. W skrócie, model JA37 to szortran. Nowoczesny, projektowany komputerowo, ale z ograniczeniami, jaki wiążą się z technologią niskociśnieniowego wtrysku
Wewnątrz pudełka znajdziemy 7 ramek z szarego polistyrenu i jedną przeźroczystą. Prócz tego czarnobiałą książeczkę formatu A5 z instrukcją montażu. Na dużym kolorowych arkuszu znajdziemy schematy malowań oraz diagramy informujące o rozmieszczeniu kalkomanii. Co warto zaznaczyć, nie ma żadnych informacji na temat sugerowanych farb ani choćby kolorów według tabel FS. Kalkomania zawiera oznaczenia dla 4 maszyn w trzech różnych schematach malowania.
Kiedy patrzymy na wypraski pierwsze co zwraca uwagę, to bogactwo elementów. Jak się okazuje później, nieco pozorne. Uwagę zwraca na przykład brak uzbrojenia – jedyne podwieszenie to zbiornik paliwa. Przyznać jednak trzeba, że jakość odlewów jest dobra. Brak nadlewek, niedolewek. Niewiele jest też śladów po wypychaczach.
Doskonale wypada oszklenie – cienkie, delikatne, bez zniekształceń
Nieco gorzej na tym tle wypadają detale. Gdy spojrzymy na elementy fotela pilota czy wnętrze kabiny czar pryska. W naszych czasach taka jakość była by nawet w skali 1/72 niezbyt zadowalająca
Dysza silnika jest odlana jako jeden element. Z jednej strony wymusiło to pewne istotne uproszczenia. Z drugiej, ponieważ jest mocno schowana wewnątrz kadłuba, można ją uznać za akceptowalną.
Całkiem nienajgorzej prezentują się również drobne elementy podwozia
Mimo to nie brakuje zaskakujących uproszczeń. Doskonałym przykładem są charakterystyczne elementy żaluzji ciągu wstecznego. Ich interpretacja w miniaturze jest bardzo daleka od oryginały, a finezja detali przypomina modele airfixa z przed kilku dekad
Zaskoczeniem jest, że w modelu szortranowym znajdziemy elementy odlane w technologii suwakowej
Niestety mniej zaskakują inne ułomności. Powierzchnie są chropowate i wymagają przeszlifowania. Cześć paneli i linii podziału jest bardzo płytka i niewyraźna
Na szczęście większość linii jest jednak dość ostra i wyraźna. Nie można tego jednak powiedzieć o detalach. Te ostatnie są nazbyt uproszczone
Całkiem dobrze prezentują się kalkomanie. Wydrukowane bez przesunięć, a nawet najdrobniejsze napisy są całkiem czytelne i wyraźne
Podsumowując, model ten bez wątpienia deklasuje obecne dotychczas na rynku miniatury Viggena. Mimo to nie jest to dobry produkt. Niektóre uproszczenia są rażące i wręcz nieprzyzwoite. Tarangus ma w swojej ofercie zestawy fototrwione. Nie podoba mi się jednak sytuacja, gdy producent wypuszcza na rynek niepełnowartościową miniaturę, która do zbudowania na standardowym poziomie wymaga aftermarketów. W tym kontekście, należy być wdzięcznym, że w zestawie otrzymujemy kalkomanie. Pomijam przy tym wszystkim kwestie ceny zarówno samego modelu, jak dodatków fototrawionych, gdyż dżentelmeni nie dyskutują o pieniądzach..
Całe szczęście, że spasowanie modelu jest na dośc przyzwoitym poziomie. Zapał do budowy bardziej potrzebny jest w uratowaniu tej miniatury przed topornością. Waloryzując ją nawet w podstawowym zakresie. Podstawowym i jednak dośc niezbędnym – we wnękach podwozia, kabinie, czy uporaniu się z krawędziami spływu grubosci przeszło milimetrowej
Więcej na ten temat znaleźć można w relacji z budowy tego modelu
..a na koniec taką śmiesznostkę zostawię
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to