1/144 Messerschmitt Me-309 V-1/V-2
Brengun – BRP144015
Brengun systematycznie powiększa ofertę wtryskowych modeli samolotów w skali 1/144. Co ciekawe, o ile w przypadku lotnictwa Aliantów sięga po bardziej mejnstrimowe tematy jak choćby Dauntless, to miniatury maszyn niemieckich są już odrobinę bardziej egzotyczne. Tak jak będący przedmiotem niniejszego omówienia Me 309
Wewnątrz naprawdę niewielkiego opakowania znajduje się worek z elementami modelu oraz instrukcją montażu
Owa instrukcja jest całkiem czytelna, choć może ze względu na niewielkie rozmiary ilustracji nie do końca przejrzysta
Jeszcze mniejsze obrazki są w schematach malowania i rozmieszczenia kalkomanii – są co prawda kolorowe, ale znajdują się na rewersie niewielkiego pudełka
Wszystko to warto dobrze przestudiować przed przystąpieniem do budowy, bo w zależności od wybranego wariantu konieczne będą mniejsze lub większe ingerencje w elementy plastikowe modelu
W praktyce możliwości jest jeszcze więcej, ponieważ nie wszystkie elementy zawarte w ramkach są przeznaczone do wykorzystania w wariantach oferowanych w tym zestawie
Ramki, jak widać na diagramie, są dwie, odlane z ciemnoszarego plastiku
..a do tego połączone z niewielkim fragmentem kanału wlewowego oszklenie
Naprawdę niewielkie…
…a przy tym zaskakująco przejrzyste – nie zniekształca, choć dość gęste ramy ograniczają odrobinę widoczność
Inna sprawa, że w kabinie przepychu nie ma, więc ograniczona jej ekspozycja nie jest niczym złym
Nie jest to szczyt finezji, ale biorąc pod uwagę skalę i wspomniane oszklenie i tak nie jest źle. Choć mogło być lepiej, gdyby na przykład w kalkomaniach znalazły się nalepki na tablicę przyrządów czy wreszcie imitacja pasów fotela pilota, które w 1/144 akurat w tej formie zdają egzamin. Tymczasem na arkuszu kalkomanii są tylko krzyże i litery kodowe – bo napisów eksploatacyjnych też pożałowano
Wracając jednak do modelu. Już zdjęcia wnętrza kabiny dają wyraźnie znać, że mamy do czynienia z zestawem szortranowym. Owszem, nawet całkiem przyzwoicie opracowanym, ale jednak detale nie są tak ostre jak można by tego oczekiwać. Linie podziału w sumie dość wyraźne, choć miejscami zdradzają ręczną robotę za sprawą drobnych niedociągnięć czy błędów. Jako wskazane należy uznać delikatne ich pogłębienie i wyrównanie wąskim scriberem – na przykład płaskim z MRP. Przy okazji warto też wygładzić powierzchnie płatowca
Opracowując powierzchnie nie można zapomnieć o zaszpachlowaniu delikatnego skurczu na skrzydle
Podobne ułomności znaleźć można również na bokach wysuwanej chłodnicy…
…czy wreszcie wlocie powietrza do sprężarki
Ogólnie w tym modelu wszelaka drobnica wymagać będzie obróbki – wyostrzenia detali, tu i ówdzie nawiercenia, drobnych waloryzacji. Nic szczególnie wymagającego czy pracochłonnego. Ale wciąż plasującego ten zestaw na półce ‘typowy szortran’
Podejrzewam jednak, że za jakiś czas dla wielu z tych problemów – czyli choćby detali szoferki czy nieco masywnych osłon podwozia – pojawi się rozwiązanie w postaci zestawu blaszek. Wydanego przez Brenguna. Tak to działało dotychczas i nie widzę powodu, by miało przestać. Zatem, model warto mieć, ale z jego budową lepiej się chwilę wstrzymać (dobre alibi dla kolejnego półkownika:>).
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to