1/144 P-51D
SUPER44
Eduard – 4467
Eduard konsekwentnie wprowadza na rynek kolejne modele samolotów w skali 1/144 ze stajni Platz. Co już parokrotnie powtarzałem, to miłe, bo jednak czeski producent ma lepszą dystrybucję. A poza tym do plastiku z Azji dokłada swoje opracowanie, różne dodatki i przede wszystkim malowania. W przypadku Mustanga cztery
Naprawdę różnorodne, i co by nie mówić, atrakcyjne wizualnie
Może na pierwszy rzut oka nie jest to takie oczywiste, ale taka selekcja wymaga naprawdę niemałej ilości nalepek. Arkusz kalkomanii jest zatem całkiem okazałych rozmiarów
A przy okazji całkiem nie najgorszej jakości. Drukowany przez Eduarda, więc wciąż nie jest to jakość, jaką oferuje włoski lider, ale też i Edek nie ma się czego wstydzić
W komplecie jest nawet nose art z gołom babom!
W formie kalkomanii znaleźć można również pasy fotela pilota…
..oraz spiralkę na kołpak potrzebną w jednym z wariantów malowania. Powodzenia..
Jak wspomniałem – są pasy, ale nie ma już nalepki na tablicę przyrządów. Nie, to nie przeoczenie, ale po prostu w tym modelu nie byłoby na co jej nakładać – wnętrze jest mocno surowe…
..choć jak widać, konstrukcja niewiele odbiega od mniej skomplikowanych siedemdwójek. Zaryzykuję przy tym stwierdzenie, że pod względem jakości i finezji niejeden model w większej skali przewyższa. Choćby wykończeniem powierzchni, z wyraźnymi, ale odpowiednio cienkimi liniami podziału czy granicami inspekcji
Im mniej coś eksponowane, tym bardziej jest jednak ubogo. Wnęki podwozia są płaskie
Tak samo jak wspomniane spartańskie wnętrze, gdzie przewidziany jest w zasadzie tylko fotel i radiostacje
Jednocześnie, gdy coś jest eksponowane, to projektanci zadbali o wygląd poszczególnych elementów. Tak jest w przypadku widocznych wyżej wydechów. Czy elementów podwozia i jego osłon
Nawet śmigiełko to konstrukcja bardziej rozbudowana niż pokazuje to niejedna miniatura w skali 1/72. Szkoda jedynie, że nie ma alternatywnych łopat bez gumowych nakładek
Najważniejsze jednak, że SIEKRĘCISIE!!.
Elementy miniatury Mustanga zawarte są zatem w wyprasce z szarego plastiku…
..do której w komplecie jest oczywiście niewielka ramka przeźroczysta z dwoma wariantami oszklenia
Całkiem delikatne, cienkie, nie zniekształca. Wymaga jednak polerowania…
…szczególnie, gdyby ktoś chciał eksponować bardziej wypasione wnętrze. Bo bardziej wypasione może być za sprawą zestawu waloryzacyjnego Eduarda
1/144 P-51D EDUARD/PLATZ – Blacha
Eduard – 144011
Nawiasem mówiąc – ja rozumiem standaryzację opakowań, ale naprawdę? Taką pchełkę pakować w największą kopertkę z dostępnych?
Bo to naprawdę niewielka blaszka
Mimo to, przyznać trzeba, że zawiera właściwie wszystkie niezbędne elementy – głównie do kabiny
Blacha kolorowa, więc szczególnie przy dużych powierzchniach burt kabiny warto rozważyć drobne retusze. Z detalami jest już nieco słabiej – bo choć Eduard pokazuje, że potrafi lepiej, to w waloryzacjach puszczanych pod swoją marką stara się jakby mniej. Z drugiej strony, to wszystko jest tak małe, że naprawdę więcej nie potrzeba
Ktoś jednak powie, że blach więcej nie potrzeba, ale do kompletu przydałyby się maski. Tych w ofercie Eduarda nie ma. Nie ma jako osobnego produktu. Są natomiast dodawane do Eduardowej edycji modelu…
…przy czym prawdę mówiąc, tę blachę to też powinni włączyć w skład zestawu.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard
Widzisz tę spirale i nie widzisz na niej kropek? Pozostałe kalki to jakoś druku SD