1/16 Viking
IX Century
ICM – 16301
ICM konsekwentnie co jakiś czas puszcza na rynek kolejna figurkę w 1/16, czy jak kto woli 120mm. Choć w tej konsekwencji brak nieco konsekwencji – tematycznie są one mocno chaotyczne. Jedyna ‘seria’, jaka dała się dostrzec, to kilka postaci przedstawiających postacie służb gwardyjskich różnych krajów – wśród nich również omawiana na tej stronie przedstawicielka kanadyjskiej królewskiej policji konnej. Potem jednak pojawił się od czapy lodowy król, czyli figurka wyraźnie inspirowana postacią z Gry o tron. No więc trudno wyobrazić sobie bardziej naturalny wybór kolejnej figurki, niż .. wiking. No więc właśnie. Czemu wiking? I to jeszcze taki całkiem akuratny historycznie, a nie taki jak z kreskówki, z rogatym kaskiem? A do tego jeszcze, w odróżnieniu od wszystkich innych modeli w tej skali od ICM w dość dynamicznej pozie? No nie łapię meandrów pomysłowości, jaka stała za tym wyborem, ale jest. Zajrzyjmy zatem do pudełka.
Na początek poligrafia. Bo mamy arkusz kredowego papieru A4, na którym wydrukowany jest boxart – obrazek urody.. oryginalnej. Ale jest.
Potem mamy instrukcję montażu i malowania. Typowa dla figurek z ICM – to znaczy krzywdząca oczy. Ale przynajmniej czytelną
Ramki A oraz B to standardowa jajowata podstawka dołączana do wszystkich miniatur ICM w tej skali
Główne elementy figurki zmieszczone są w jednej ramce
Druga, nieco mniejsza wypraska kryje tarczę, uzbrojenie, kask oraz parę innych drobiazgów
..kask, a w zasadzie dwa kaski do wyboru, gdyż przednia połowa występuje w dwóch odmianach – z okularem albo zwykłym nosalem
Formalnie mamy tez dwa miecze, bo jednej nagi, z osobną pochwą, oraz drugi, już w pochwie, gotowy do przytroczenia u boku
Z uzbrojenia jest również topór
..z kolei widoczne w ramce strzały są przeznaczone do wbicia ich w tarczę
Skoro o raczy mowa, to na szczęście pozbawiona jest imitacji faktury drewna – to dobrze, bo rzadko kiedy jest to w plastiku odtworzone ładnie. Znacznie łatwiej zrobić to samemu, samodzielnie. Tym łatwiej, że umbo jest osobnym detalem
Wzór figurki rzeźbiony był ręcznie. To widać, bo niektóre detale cechuje pewna nonszalancja w wykończeniu. Ale zasadniczo całość dość udana. Dość zgrabne fałdy, świetna przeszywanica..
Nie jest źle, ale niektóre fałdy trzeba jednak poprawić, pogłębić, a jeszcze więcej szlifowania wymagają łączenia połówek formy, bo miejscami przesunięcia są znaczące. Pewnie nie roboty b3edzie również z doprowadzeniem do używalności głowy, bo została podzielona na trzy części (nie licząc kasku) – do z jednej strony daje więcej detali, w tym odtworzone porządnie uszy, ale z drugiej wiąże się z koniecznością szpachlowania i szlifowania spoin na gładko
Ogólnie rzecz ujmując – figurka zdaje się mieć niemały potencjał, ale wymaga jednak sporo obróbki.
KFS