1/24 American Motorists (1910s)
passenger figures
ICM – 24013
Na dwoje babka wróżyła – albo Fordy T są dla ICMu bestsellerami, albo w ogóle to nie idzie. Jak by nie było, efektem jest pojawianie się kolejnych edycji i wersji samego pojazdu, jak i coraz to nowe figurki do nich. Z uznania godną konsekwencją. mamy zatem kolejny komplet ludzików w 1/24 – tym razem cywilnych, do posadzenia wewnątrz pojazdu. Jeśli się nie mylę wyrzeźbionych z myślą o wersji Touring. Jest zatem taka sytuacja:
Mamy więc kierowcę z zimnym łokciem i asystenta jazdy z fochem. Tak to przynajmniej wygląda na boxartowej ilustracji. Elementy obydwu figurek zmieszczone są na jednej ramce
Elementy typowe dla figurek ICM – całkiem nieźle wyrzeźbione (no może poza dłońmi pasażerki, wyrzeźbionymi słabiej), z detalami przyzwoitymi, choć do nadrobienia perzynajmniej malowaniem. Nawet twarze zupełnie ludzkie, co we wtryskowych modelach nie jest takie częste – aczkolwiek ICM zazwyczaj nie ma z tym problemu. Przy okazji całość dość mocno poszatkowana na mniejsze elementy
Instrukcja montażu i malowania w sumie zaskakuje – jest bowiem jeszcze mniej czytelna i jeszcze bardziej nonszalancka kreską naszkicowana, niż zazwyczaj spotyka się to w figurkach z ICM. A myślałem, że i tak wyznaczają z grubsza poziom dna.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Pomimo poszatkowania figurki sa calkiem sklejalne. Pewne problemy wystapily z suknia asystenta (w 4 kawalkach), ale dalo sie je pokonac za pomoca kleju Tamiyi i silowej perswazji. Truskawka na torcie jest pancerna kokarda na kapeluszu majaca jakies 3 cm grubosci w rzeczywistosci, ale to juz urok technologii wtryskowej. Ogolnie figurki dosc przyjemne w montazu.
Instrukcja jest na tyle pomocna, ze mogloby jej wogole nie byc w zestawie (ICM trzyma sie mocno w tej kwestii).
Kingdom Death przy jeszscze bardziej skomplikowanych ludzikach w ogóle nie daje instrukcji montażu – można? można :> Tutaj ten podział kiecki wydawał mi się dośc rozbudowany jak na tego typu figurki, i w nim własnie upatrywałem potencjalnych kłopotów w montażu. a co do detali – no cóż – we wszystkich tych ludzikach 1/24 z ICM mamy do czynienia z wypadkową ograniczeń technologicznych oraz tego, że wzory figurek są rzeźbione ‘analogowo’. Oczywiście, że jedno i drugie jest do pokonania, tylko nie w tym budżecie – a ICM celuje jednak w popularność, wiec poziom cenowy ich ludzików jest dość przystępny. to jednak warunkuje nakłady, jakie sa zarezerwowane na stworzenie modelu. Moim zdaniem i tak to wszystko wypada zupełnie nieźle, i byłoby fajnie, gdyby te ludziki były malowane przez współmodelarzy przynajmniej na takim samym poziomie, na jakim zostały zaprojektowane i wykonane przez producenta.