1/32 Piloci – ICM
ICM dość systematycznie wprowadza do oferty zestawy figurek pilotów i obsługi naziemnej w skali 1/32. Zazwyczaj tematycznie (ale również często wprost – dopasowaniem rzeźby) stanowią one uzupełnienie do modeli oferowanych przez tego producenta, a z czasem trafiają do zestawów z nimi. Bywają jednak komplety, których nijak – przynajmniej jak dotychczas – do żadnego z samolotów produkowanych przez ICM się nie przypasuje. Albo są po prostu zupełnie uniwersalne. Tak, jak na przykład najnowszy zestaw, czyli
1/32 WWII Axis Pilots in the cockpit
German, Italian, Japanese
ICM – 32111
Ilustracja wprost informuje o zawartości – mamy tu do czynienia z trzema postaciami w pozycji siedzącej. Wszystkie zmieszczone w jednej ramce
Jakość wykonania typowa dla figurek ICM. Rzeźbiarz, który je tworzy, jest zdolny, sprawny i szybki. I tę szybkość miejscami jednak widać na czasem nazbyt nonszalanckim wykończeniu czy detalach. Niemniej jednak, w ogólnym rozrachunku, mamy do czynienia z modelami z wyższej półki. Jeżeli ustępują żywicom, to głównie za sprawą ograniczeń technologii wtryskowej. Choć w sumie w niewielkim stopniu. Skoro o detalach mowa, to one właśnie odróżniają od siebie w znaczący sposób każdą z postaci. Nie tylko w kwestii uniformów, ale nawet spadochronów, o które również zadbano, choć nie są najbardziej eksponowanymi elementami. Twarze niezłe – na tyle, na ile je widać – są bowiem solidnie obudowane nakryciami głowy i goglami. W większości, bo w dwóch figurkach
Zestaw uzupełnia tradycyjnie szkaradna instrukcja malowania, która nie mniej lakonicznie co kolorystykę opisuje również montaż. Na szczęście ten ostatni nie jest czymś, z czym nie można by sobie poradzić nawet gdyby instrukcji w komplecie nie było
Figurki rzeźbą dopasowane są do siedzisk, choć producent nie sugeruje nawet, do jakich samolotów mogłyby one pasować. Zazwyczaj jednak takie sugestie znaleźć można już na boxarcie
1/32 British Pilots (1939-1945)
3 figures
ICM – 32105
To jeden ze starszych zestawów. Tutaj ciekawostka – zwiastował on pojawienie się jednego z modeli ICM. Gdy wciąż jeszcze było tajemnicą, że kolejnym z nich będzie Gloster Gladiator, sylwetkę tego samolotu odnaleźć można było na zestawie ludzików, który trafił na rynek znacznie wcześniej. I jedna z postaci – siedzący pilot – jest z grubsza dopasowana do wnętrza szoferki we wspomnianym modelu. Pozostałe dwie są już bardziej uniwersalne. A wszystkie, jak zwykle, zmieszczone w jednej szarej ramce
W pudełku znajdziemy również arkusz kredowego papieru z wydrukowanymi informacjami o zestawie i instrukcją
Na zbliżeniach widać, że opracowaniem zestaw ten nie odstaje od innych figurkowych wypustów ICM. A jeśli odstaje, to jednak na plus – bo stojące postacie mają naprawdę fajne pozy i na dobrą sprawę można traktować je nie jako dodatki do podstawki czy winiety lotniczej, a samodzielne figurki w skali 1/32 – 54mm
Jeszcze bardziej niezależne w formie wydają się być kolejne figurki – tym razem przedstawiające ciepłolubnych Włochów
1/32 Italian Pilots in Tropical Uniform (1939-1943)
ICM – 32110
No dobra – jedna z postaci opiera się o śmigło samolotu. Tu trzeba by pomyśleć, co wstawić w zamian. Może niekoniecznie wiosło, ale wciąż pole do popisu jest. Dodatkowo zestaw ten jest minimalnie bardziej bogaty od innych, podobnych. Oprócz trzech postaci pilotów, zawiera bowiem figurkę psa – dość okazałego. Szczeniaczka, którego trzyma w rękach jeden z bohaterów nie liczę osobno. Przy czym wszystko i tak zmieściło się w jednej ramce
No i właśnie – są psiaki – obydwa ze względów technologicznych poszatkowane
Niemniej jednak są one bez wątpienia mocną stroną zestawu. Zestawu, który ma też stronę słabą. A są nią twarze. Wspomniany już wcześniej brak starannego wykończenia może miejscami nieco utrudniać ich malowanie. A przynajmniej nie będzie go ułatwiał
Choć Twoface to jednak wymagać raczej będzie wymiany głowy na coś bardziej akceptowalnego
Poza tym jest to zestaw, który pod względem rzeźby trzyma stały dla ICM poziom – Anatoly Gagarin (który – nawiasem mówiąc – tworzy również masowo dla MasterBoxa) jest jednak wysokiej klasy chałturnikiem
1/32 WWII RAF Cadets
ICM – 32113
..to kolejny komplet ludzików, który teoretycznie powiązany jest z modelem z oferty ICM (i pewnie z czasem znajdziemy go w stosownym zestawie, z Tiger Mothem), ale tak naprawdę jest dość uniwersalny
..czy to jako pojedyńcze figurki, czy w komplecie. Nawiasem mówiąc, na boxartowej ilustracji cała gromada wygląda jak scena z Monty Pythona. Nie mniej po pajtonowsku absurdalny jest wybór sugerowanych farb
..no i same ilustracja stanowiące schemat montażu i malowania. Szkoda, że nie ma tu nic na temat wszelkich naszywek i różnych detali, które znaleźć można na uniformach figurek
..bo pod względem tychże szczegółów figurki prezentują się nawet w miarę przyzwoicie. Bluzy mundurowe może trochę sztywne – ale w sumie takie przecież były. Spodnie mają już ładną rzeźbę fałd. No i wspomniane detale
Nie najgorzej prezentuje się imitacja kożucha, spętanego uprzężą spadochronu. Sam spadochron także ma nawet udaną konstrukcję
Słabszą stroną zestawu są głowy. Twarze nawet całkiem niezłe – choć może uwagę zwracają nieco przesadne różnice w połówkach fizis – niby każdy tak ma, ale ci panowie mają bardziej.. Większym jednak kłopotem są różne drobne parchy na powierzchni, i miejscami jednak nonszalanckie wykończenie rzeźby, co jednak nie ułatwi malowania. Czyli ponownie, albo przeszczep głów, albo nieco chirurgii estetycznej wydają się być niezbędne.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Model przekazany przez firmę ICM dzięki uprzejmości dystrybutorów: IBG oraz Hobby 2000