1/35 Breuer IV- Automotore – Rail Shunter
AK-Interactive
Nikt nie spodziewał się hiszpańskiej inkwizycji. Ani tego, że AK-Interactive wjedzie w tematykę kolejową. Co prawda w ‘pancernej’ skali 1/35, ale zawsze. A weszło w sumie z rozmachem. Bo i różnymi torami, ale także wagonami. Ale i książką oraz pakietem różnej modelarskiej chemii i innych przydasiów. Czy wreszcie małym dziwadłem, które jest przedmiotem niniejszego materiału. Na dzień dobry – w dwóch odsłonach:
1/35 Breuer IV
Rail Shunter
AK-Interactive – AK35008
1/35 Automotore
FS 206/207/208 Sogliola
Rail Shunter
AK-Interactive – AK35009
Jak nietrudno się domyślić, obydwie konstrukcje bazują na tych samych podzespołach. Tak w rzeczywistości, jak i w miniaturowej wersji. I ponieważ zawartość każdego z zestawów jest bardzo podobna, zdecydowałem się opisać je wspólnie. I właśnie wspólne dla jednego i drugiego są następujące ramki (oczywiście niektóre pojawiają się podwójnie):
Kolejna, tylko na pozór taka sama, ramka z oszkleniem znalazła się już tylko w pudełku z niemiecką wersją tej lokomotywy manewrowej
Bardziej zauważalne różnice pojawiają się w kolejnej ramce. Dla obydwu wydań ma ona jednak analogiczną zawartość – ściany boczne kabiny oraz figurkę. Nie są one jednak takie same
W każdym z zestawów jest też po jednej wyprasce z kawałkiem torów…
…ale ponieważ są one sprzedawane także jako niezależny zestaw, poświęciłem im wiecej uwagi w osobnym artykule
Jak widać, mamy tu zaskakująco dużo części jak na tak niedużą miniaturę. Ale to jednak pozorne. Po pierwsze, unifikacja ramek sprawia, że wiele elementów pozostaje niewykorzystana
Szczególnie w wariancie włoskim. Zresztą po sklejeniu Breuera IV też zostanie nam cały multum elementów. A to dlatego, że wiele z nich jest alternatywnych dla konkretnej propozycji malowania pojazdu. I to jest dość istotna sprawa, na którą producent modelu zwraca uwagę, aczkolwiek niezbyt nachalnie
Wybór malowania determinuje użycie konkretnych podzespołów jak okna (a zatem i ściany), sprzęgi, bufory i temu podobne. Dlatego przed przystąpieniem do budowy, a nawet przed decyzją o wyborze którejś z propozycji, należy dokładnie przestudiować instrukcję montażu i malowania. Na szczęście jest ona w miarę czytelna
Schemat montażu figurki jest jednocześnie podpowiedzią jej kolorystyki. Tory zaś pokazane są w sposób mieszany
Dla Breuera IV wydawca zaproponował dwie wersje malowania (i jak wspomniałem – konstrukcji)
Włoski Automotore jest pod tym względem zdecydowanie bogatszy
Nie powinna zatem dziwić różnica w wielkości arkuszy kalkomanii. Tym bardziej, że każdy Automotore ma komplet tabliczek rejestracyjnych. Jedno jest wspólne dla obydwu kartoników – jakość druku gwarantowana przez Cartograf
Po ogólnym przeglądzie pora zerknąć na model z bliska. A w konfrontacji z wrażym modelarstwu makro, budzi on miejscami ambiwalentne odczucia. Jest to niewątpliwie miniatura dość szczegółowa i wcale wiernie odtwarzająca niuanse konstrukcji tego kiosku na kołach. Nie obyło się jednak bez uproszczeń. Dla przykładu, cała obudowa podwozia jest od niewidocznej strony pozbawiona detali
Przy czym kluczem może być tu ‘niewidoczne’. Bo taki dach, mimo że jego spód nie jest specjalnie eksponowany, ma odtworzoną konstrukcję. Bo w gotowym modelu może być dostrzegalna
We wnętrzu kabiny jest sporo detali. Niestety, niektóre z nich są niezbyt finezyjne. A czasem sąsiadują niebezpiecznie blisko z licznymi śladami po wypychaczach
Na zewnętrznych powierzchniach jest już pod tym względem zauważalnie lepiej. To znaczy wypychaczy w widocznych miejscach nie ma, a szczegóły są nieco bardziej wyraźne
Na miano rozczarowania zasługują jednak imitacje ażurowych elementów
Tylko że gdyby były one faktycznie ażurowe, a więc prześwitujące, to odsłaniałyby pustkę przedziału silnikowego. Skoro przy pewnych rozczarowaniach jesteśmy, to nie jest ich koniec. Nie zdziwi mnie pojawienie się waloryzacji poprawiających wygląd specyficznych sprzęgów. Co ciekawe, są tak zaprojektowane, że przy w sumie niewielkim nakładzie pracy można zrobić ich mechanizm w pełni ruchomym
W komplecie są również dwa warianty reflektorów, przy czym jeden prezentuje się całkiem ładnie, a drugi wymaga jednak modyfikacji – a ściślej – wiercenia wnętrza
Na koniec wreszcie figurki. I tu znowu mamy dysonans, bo jedna wygląda jak by będąc wyrzeźbioną z wosku, postała za długo na słońcu
No ale to pewnie nie jest zbieg okoliczności, bo przedstawia ona włoskiego wojaka w Afryce. Jednocześnie miniatura kolejarza w europejskim stylu jest już zdecydowanie bardziej wyrazista pod względem wykończenia
Na uwagę zasługuje jednocześnie fakt, że wraz z ręką odlana jest poręcz, której postać się trzyma (dodatkowo – w dwóch wariantach długości. Poręczy, a nie ręki)…
…ale gdyby ktoś nie był zainteresowany implementacją zaoferowanego tu ludzika, ma też poręcze pozbawione dodatków
Podsumowując – jedno co nie budzi wątpliwości, to egzotyka tematu. I jego potencjał. Szczególnie w temacie łederingu. Jakość tego opracowania już nieco trudniej precyzyjnie zaszufladkować – model ma swoje fajne, ale i niezbyt dopieszczone momenty. Co jednak istotne, ogólnie jest dość dobrze spasowany. Choć wymaga starannej obróbki. Oraz pewnych waloryzacji. O tym jednak przeczytać będzie można w relacji z budowy tej miniatury. Bo tak się – nomen omen – składa, że mój egzemplarz jest już gotowy i czeka na malowanie…
…i pewnie jeszcze poczeka, bo wciąż nie wymyśliłem dla niego satysfakcjonującej aranżacji.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez AK-interactive
Temat dość oryginalny obrało sobie AK i chwała Baskom za ten kolejowy ewenement. Ale jak widać, po samych tylko zdjęciach detali- nie jest to niestety, poziom szczegółowości jaki osiągnął w ostatnich latach choćby Miniart. Stawiam kawę przeciw piwu, że pierwsi z waloryzacjami będą bracia Czesi. Naturalnie , chętnie obejrzę SBS z budowy dziwadła < )
Stawiam piwo przeciwko kawie, że dodatkami do tego konkretnego modelu nie zajmie sie nikt.
Jest cień szansy. W Czechosłowacji też toto jeździło po 2WŚ.
A ja mam pytanie z trochę innej beczki. Czy dostępne na rynku są jakieś drugowojenne włoskie wagony towarowe/platformy w skali 1/35? Bo taka puszka sardynek solo to dla mnie średni pomysł, z wagonem to już całkiem co innego.
Nie mam bladego pojęcia. Ale wątpię. Tu pewnie na niemczyźnie polegać trzeba będzie
Pytanie dlaczego kalkomania z tym ptakiem jest rozcięta. Jaki wagon do tego by pasował? Mam na myśli wagon zrobiony idealnie w skali, nie fantazja producenta.
Kalkomanie są rozcięte, by nie mieć problemów z dystrybucją modelu w Niemczech. A co wagonu, to pasowałby pewnie choćby wagon wydany równolegle przez AK
El kit presenta un fallo de diseño bastante notable. El punto de conducción no es correcto. Los mandos deben estar en el mismo punto que en el modelo Breuer III (es decir, a la izquierda). Rehaciendo la pieza del suelo de cabina se puede corregir este error. Igualmente, en el kit de la Sogliola ocurre exactamente lo mismo.