1/35 GAZ-69A 4×4
Personnel Truck
Bronco – CB35093
Niedawno przypominałem dziesięcio-już-letni zestaw, który mimo upływu lat nie za bardzo się zestarzał. GAZ-69 z Bronco – bo o nim mowa – zaistniał na rynku w kilku wariantach. Oprócz wspomnianej typowej wersji dwudrzwiowej, mamy również samobieżną wyrzutnię rakiet – której opis budowy także polecam uwadze. Mamy też edycję czterodrzwiową, która jest tematem niniejszego omówienia. Pojazd na pierwszy rzut oka bardzo podobny do GAZa-69M. Ale tylko na pierwszy rzut oka, bo w zasadzie w połowie to zupełnie nowe ramki. Nowy jest również ich kolor
Zatem, jak wspomniałem, zestaw elementów nowy:
Nowa, większa – choć głównie za sprawą większej liczby tablic rejestracyjnych – jest w tym także blaszka
Wszystkie elementy pod względem jakości projektu, jak również jakości wykonania i detali trzymają konsekwentnie bardzo wysoki poziom. Pojawiają się oczywiście pewne drobne niekonsekwencje, ale o nich wspominałem już przy okazji poprzedniego materiału na temat GAZa-69
Model można zbudować w dwóch (czy właściwie trzech) wariantach. Z rozłożoną plandeką – ładnie zrobioną w jednym kawałku, z pomocą form suwakowych…
…z plandeką złożoną – choć tu dostajemy jedynie imitację stelaża – szmatę trzeba zrobić sobie samodzielnie, a wreszcie w wariancie drugim zamontować można karabin maszynowy na trójnogu
Na uwagę zasługują tutaj koła. W zestawie mamy ich dwa komplety. Oprócz typowego jest też wariant wyposażony w opony z bardziej terenowym bieżnikiem
To ciekawy sposób na prawidłowe oddanie szczegółów, zarówno na bokach opon, jak i samego bieżnika. Co prawda czasem owocuje pewnymi kłopotami w montażu, ale akurat w tym modelu ich nie ma. Są za to godne uznania detale (choć koło zapasowe konsekwentnie odlane wraz z elementem montażowym)
Jeszcze na pudełku znajdziemy anons o wysokiej jakości dołączonej kalkomanii
Niewątpliwie jest zdecydowanie lepszej jakości niż w GAZie 69M, ale nadal pojawiają się pewne problemy ze zgraniem kolorów – szczególnie w czechosłowackim rondelku. Na plus jednak zaliczyć można nawet nie najgorsze imitacje tabliczek znamionowych i cyferblatów
I może nie jest to takie oczywiste, ale dzięki nim można wykończyć model w naprawdę licznych wariantach – może pod względem kolorystyki niezbyt różnorodnych – ale jednak mamy wersje chińskie, sowieckie, czechosłowackie, enerdowskie, syryjskie – a w zasadzie – jak określa to producent – syriomskie, i wreszcie nasze, panlechickie, z plusem za polskie malowanie!
Pomimo tego bogactwa, polecić uwadze warto zestaw ToRo model z nalepkami na polskie gaziki.
KFS
To panlechickie malowanie z chińskiego pudełka jest niestety z błędem…
Chińczyk zapatrzył się na kalkomanie ToRo (które były wcześniej niż ten model) ale nie wziął pod uwagę specyfiki polskich tablic rejestracyjnych z lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku (popatrzył jedynie na fotkę pojazdu – od przodu – na stronie Toro, ale już nie spojrzał w same kalki…)
W efekcie w modelu Bronco polski gazik ma dwie przednie tablice rejestracyjne i żadnej tylnej – w tym okresie bowiem przednia tablica była jednorzędowa, a tylna – dwurzędowa… ot tak dla zmylenia przeciwnika 🙂
I kolejny drobny feler panlechickiego malowania w chińskim pudełku – to “odmłodzenie” go o kilka/ kilkanaście lat (od 1956 roku – a więc “w latach 60tych i 70tych 20 wieku” był już nowy wzór tablicy rejestracyjnej – ten z modelu jest wcześniejszy… )
Ślicznie dziękuje za uzupełnienie informacji!