1/35 Hubert
aka Gruber’s Little Tank, czyli
Mały Czołg Porucznika Grubera
Co prawda wielu młodszych miłośników seriali może niezbyt dobrze kojarzyć sitcom serie ‘Allo ‘Allo!, ale dla pokoleń trzydziesto- i czterdziestolatków perypetie Rene Artois, właściciela kafejki w okupowanej Francji, są pozycją klasyczną. Wśród wielu barwnych postaci niewątpliwie wyróżniał się porucznik Gruber i jego Mały czołg. Oczywiście wszyscy pamiętamy, że był to Sd.Kfz.222. Ale to były czasy, kiedy nie było jeszcze internetu i liczynitów. A tak naprawdę była to umiarkowanie udana atrapa zbudowana od podstaw na podwoziu jakiegoś lekkiego ciągnika lub pojazdu pancernego. Zresztą najczęściej jest ono identyfikowane jako pochodzące z Humbera. Takie właśnie założenie przyjąłem decydując się na ten projekt (bo w taki czy inny sposób model zaprojektowania wymagał). Byłem przekonany, że wszystko sprowadzi się do mniejszych lub większych modyfikacji modelu Bronco. Byłem w błędzie. Bardziej szczegółowa analiza dokumentacji pozwoliła mi wykluczyć w zasadzie wszelkie dostępne w skali 1/35 miniatury pojazdów. Musiałem improwizować i wybrać coś najmniej kłopotliwego w przeróbkach. Zacząłem od kupna żywicznych kół do Humbera z PanzerArt. Dzięki uprzejmości IBG stałem się posiadaczem elementów podwozia szewroleta.
Prace zacząłem od posklejania podwozia. Silnik oraz pozostałe elementy wystające ponad ramę pozostawiłem osobno, ponieważ utrudniałyby budowę kadłuba
By dopasować koła, musiałem delikatnie zmodyfikować grubość bębnów hamulcowych. Dorobiłem też nowe kołpaki, zgodnie ze zdjęciami
Po skróceniu ramy mogłem zabrać się za dopasowanie podłogi. Najpierw przyciąłem prostokąt o odpowiednim wymiarze
W gotowym elemencie wyciąłem otwór na silnik
Metodą prób i błędów (przymiarki i konfrontacje ze zdjęciami oryginału) ustaliłem kształt dolnej połowy burt kadłuba
Następnie w płytce 0.7 mm wyciąłem jej duplikat
Gotowe burty przykleiłem do podłogi. Ich pozycje ustabilizowałem małymi trójkątnymi wręgami
Ponownie porównując ze zdjęciami, dopasowałem przednią i tylną ścianę
Następnie dodałem niewielkie fragmenty bocznych burt
Dzięki temu mogłem zabrać się za dopasowanie dachu. Najpierw ukształtowałem tylną jego część
Następnie za pomocą cyrkla Olfa wyciąłem otwór na wieżę
Kolejnym krokiem było przycięcie przedniej części dachu na odpowiedni kształt
Na etapie budowy maski silnika odkryłem, że przednia płyta pancerna ma zły kształt i jest zbyt mocno pochylona. Na szczęście poprawki nie były kłopotliwe
Stopniowo doklejałem kolejne płyty…
…wzorując się oczywiście na zdjęciach pojazdu z filmu, a nie na konstrukcji Sd.Kfz.222
Ostatecznie udało mi się uzyskać bryłę kadłuba całkiem zbliżoną do oryginału
W przednim nadkolu musiałem wyfrezować dodatkowe otwory na mechanizm układu kierowniczego
Do wnętrza kadłuba wkleiłem siedziska. Dodatkowo zamocowałem plastikową rurkę która miała być podstawą działka
Mając gotową bryłę kadłuba, mogłem zabrać się za błotniki. Zacząłem od tylnych, ponieważ ich część stanowiła jedną płaszczyznę z kadłubem
Specjalne narzędzie do mierzenia kątów było niezwykle pomocne w ustaleniu kształtu poszczególnych blach błotnika, które wycinałem z płytki polistyrenowej 0.5 mm
Budowę przednich błotników zacząłem od poziomej płyty, której kształt było najłatwiej ustalić
Następnie dodałem pozostałe ‘blachy’
Paskami polistyrenu 0.25 x 2.5 mm okleiłem krawędzie błotników
Tu i tam wykorzystałem drobne elementy z modelu Sd.Kfz.222 Tamiyi
Osłony wizjerów z przodu pojazdu musiałem jednak wyszlifować od podstaw, z pręcika polistyrenowego 4 x 4 mm
Z różnych profili, w tym kątowników i grubych prętów polistyrenowych, zrobiłem mocowanie koła zapasowego
Samo koło zabrałem z Tamiyowskiego Quad Gun Tractora. Ponieważ miało być zapasem, musiałem usunąć część śrub i w ich miejsce nawiercić małe otwory
Ponownie nieco więcej uwagi musiałem poświęcić na wycięcie odpowiednich kształtów ścianek bocznego zasobnika
Aby zrobić charakterystyczne nitowanie na przedniej płycie pancerza, najpierw nawierciłem płytkie otworki wiertłem 0.5 mm
Następnie wkleiłem w nie małe szklane kulki – z powodzeniem można je zastąpić cynowymi kulkami BGA
Dopiero wtedy mogłem dopasować skrzynkę na przedniej płycie. Uzupełniłem ją o fototrawione detale ze składowiska przydasiów
Kanistry z jakiegoś zestawu DML zamocowałem w koszach z zestawu blach Eduarda do Sd.Kfz.222 Tamiyi
W płytce polistyrenowej 5 mm wyciąłem kształt kolejnych dwóch zasobników, a następnie okleiłem je detalami z profili o odpowiednim kształcie
Po drobnych modyfikacjach mogłem wykorzystać też różne detale z tamkowego Sd.Kfz.222
Z tego samego modelu pozyskałem wieżę i działko. W tym ostatnim wymieniłem karabin MG-34 na detal z jakiegoś zestawu DML
Pancerz wieży wymagał jednak kilku drobnych korekt. W pierwszej kolejności musiałem zaślepić otwór celowniczy
Zeszlifowałem też wypustki pozycjonujące boczne wizjery, gdyż HUBERT ich nie miał
Zbudowałem także podstawę szperacza. Sam reflektor to szperacz z GAZika Bronco. Dodałem też imitacje zawiasów
Na końcu dopasowałem najdrobniejsze detale, w tym między innymi końcówki zderzaka czy toczone w mosiądzu skrajniki z RB model. Antena – również z RB – okazała się później kolidować z osłoną wieży
Tym samym model był gotowy do malowania
Malowanie
Choć jednobarwne pojazdy są najlepsze do zrobienia efektownego malowania, tu czekało mnie kilka drobnych problemów. Po pierwsze, Mały czołg był zawsze wymuskany, w perfekcyjnym stanie. To wykluczało jakiekolwiek obicia, zadrapania, zacieki czy rdzę – czyli wszystko to, czym podnosi się atrakcyjność miniatur pojazdów wojskowych. Mało tego, musiałem być również powściągliwy w stosowaniu różnych trików związanych ze światłocieniem i modulacją koloru. Nie mogły być zbyt sztuczne, bo nie niwelowałyby ich ślady eksploatacji, jak dzieje się to w normalnej sytuacji.
Malowanie zacząłem od podkładu z czarnego matu Tamiya XF-1 naniesionego na cały model, włącznie z wnętrzem
Następnie na wszystkie zewnętrzne powierzchnie naniosłem powłokę z Mr. Color C40 German Gray. Oczywiście gdzieniegdzie pozwoliłem lekko prześwitywać czarnej bazie. No i nie zamalowywałem opon kół, co byłoby absolutnie pozbawione sensu
Za pomocą H331 Dark Seagray rozświetliłem krawędzie i podkreśliłem światło na kanciastej konstrukcji kadłuba. Dodałem też trochę wertykalnych smug
Efekty wzmocniłem nieco jaśniejszą C307 Gray. Tę farbę nakładałem bardziej precyzyjnie i w mniejszych ilościach. Podkreśliłem też detale
Transparentny H95 Smoke Gray posłużył mi do wzmocnienia cieni na bryle.
Na tym etapie mogłem nałożyć kalkomanie. Pokolorowałem też detale. Farby z zestawu LifeColor ‘Weathered wood’ przydały się do drewnianego trzonka łopaty. Tire Black tego samego producenta trafił na gumowe powierzchnie. Dark Seagrayem z Vallejo pokolorowałem kanistry, a Gun Metal AK trafił na łopatę, karabin i działko
Na tym etapie przykleiłem siatkowe pokrywy wieży, a następnie cały pojazd zabezpieczyłem satynowym werniksem
Do podkreślenia detali użyłem emalii AK070 Brown Blue Wash for Panzer Gray Vehicles. Substancję naniosłem pędzlem wokół drobnych elementów i w zakamarkach
Następnie jej nadmiar usunąłem ręcznikiem papierowym
W mniej dostępnych miejscach musiałem użyć do tego celu patyczków higienicznych
Po wyschnięciu emalii pojazd był gotowy do dalszych prac
Weathering
Jak już wspomniałem, specyfika filmowego rekwizytu zmuszała mnie do zachowania ogromnej powściągliwości w nanoszeniu śladów eksploatacji. Nie chciałem jednak rezygnować z nich całkowicie. Nawet samochód używany wyłącznie podczas niedzielnych zakupów delikatnie się brudzi i obija. Zdecydowałem się zatem na kilka drobnych śladów zużycia farby oraz odrobiny brudu z ‘nagrań plenerowych’
Główne czy wręcz jedyne wejście do filmowej repliki znajdowało się z tyłu. W tym rejonie namalowałem farbą Vallejo Silvergray (to po prostu jasnoszara farba, nie mająca nic wspólnego z kolorami metalicznymi) nieco drobnych zadrapań farby
Na progu i krawędziach drzwi dodałem też trochę drobnych plamek za pomocą farby A.MIG-0044 Chipping color
Na dolne powierzchnie, w tym szczególnie we wnętrza nadkoli, natrysnąłem rozcieńczone White spiritem emalie AK017 Earth Effects i AK015 Dust Effects
Drobne rozbryzgi błota zrobiłem z pomocą Tamiya Weathering Sticks Mud i Sand. Mieszałem je z niewielką ilością wody i spryskiwałem wybrane powierzchnie, używając starej szczoteczki do zębów
Te same kroki powtórzyłem na ramie podwozia i kołach
Następnie zrobiłem imitacje zabrudzeń bieżnika. Na krawędzie opon naniosłem Tamiya Weathering Stick Light Earth, tapując nim po powierzchni
Na tym etapie mogłem zamontować kadłub na podwoziu oraz dokleić drobne detale, pozostające dotychczas osobno
Figurki
Mały czołg nie mógł obyć się bez załogi. Musiałem zadbać nie tylko o jego dowódcę – porucznika Huberta Grubera, ale też dobrze znanego, jednak nigdy w serialu nie pokazanego kierowcę – Clarence’a. W miniaturze zresztą podobnie nie sposób go dostrzec. Tego ostatniego zrobiłem modyfikując nieznacznie figurkę amerykańskiego kierowcy. Uciąłem mu nogi, by mieścił się wewnątrz kadłuba, a także wymieniłem mu głowę na odzianą w niemiecką furażerkę. W dłonie wcisnąłem kierownicę z modelu szewroleta
Nieco więcej pracy wymagała postać porucznika Grubera. Za bazę posłużyły mi elementy z zestawu niemieckich oficerów DML. Nogi i tułów skleiłem bez modyfikacji. Nawierciłem jedynie otwór na szyję w kołnierzu
Z gotowym korpusem mogłem ustalić wysokość podestu, tak by figurka pasowała do pojazdu
Prawa ręka to rezultat drobnej modyfikacji części z zestawu. Lewą musiałem zrobić od podstaw. Zacząłem od szkieletu z drutu, na którym osadziłem żywiczną dłoń
Rękaw ulepiłem z Magic Sculpa
Tej samej masy użyłem do wyrzeźbienia twarzy porucznika Grubera
Ze splecionego drutu cynowego 0.2 mm zrobiłem imitację akselbantu, a z cienkiego polistyrenu odtworzyłem naramienniki. Za pas wcisnąłem rękawiczki ulepione z dwuskładnikowej masy
Na koniec dopasowałem do siebie czapkę i głowę. Gotowy element mogłem osadzić w otworze kołnierzyka
Malowanie figurek zacząłem od czarnego podkładu Tamiya XF-1. Następnie od góry natrysnąłem białą farbę podkreślającą cienie
Do malowania Clarence’a nie przywiązałem większej uwagi, ponieważ i tak miał zniknąć wewnątrz pojazdu
Malowanie porucznika Grubera zacząłem od twarzy. Użyłem kolorów z niezawodnego zestawu AK3010 Flesh & Skin Tones
Do pomalowania uniformu użyłem farb z zestawu AK3090 WWI German Uniforms. Pozostałe detale pokolorowałem różnymi odcieniami z palety Vallejo
Gotową figurkę wkleiłem na postument wewnątrz pojazdu…
…a po więcej zdjęć gotowej miniatury zapraszam do Galerii
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Dear Sir,
Please forgive me writing in English – I do not speak Polish, alas.
You may be interested to know that both I and Peter Oliver, the owner of my little tank and the original ‘Clarence’ from the series have discovered your lovely site. Peter was most impressed by the detail – everything is ‘right’ except the engine. The painting is superb.
I am wondering whether it might be possible (and indeed affordable) to ask you to make two more exactly the same – one each for me and Clarence. His would go in the museum where the original 222 still lives. Mine would be a very proud possession, of course. I would very much appreciate hearing from you. Stay safe in these strange times. My kind regards, Guy Siner
Dear Mr. Siner,
It is a great surprise to me that you’ve discovered my website and the article about building your ‘Little tank’ in miniature, and I am truly honored that you and Mr. Oliver appreciate the final result of my work. Thank you very much!
As for your question, I’ve sent you an email.
With kindest regards
Kamil Feliks Sztarbala
He, ale jaja. Brawo!!!