Co jest potrzebne, żeby trafić do telewizji? No na przykład przeciętnej jakości landszafty
Wypada też dobrze się ubrać
I żeby się nie spóźnić, nakręcić wszystkie zegarki
Jak już się uda, to przyda się małe co nieco, żeby świętować sukces i sławę.
Bo trafić do pierwszego programu telewizji publicznej to jednak nie byle co. Szczególnie, że nie rozmawiamy o programie typu ‘Mam talent’, a o wiadomościach. Wiadomościach w Pierwszym Programie Telewizji Publicznej… Federacji Rosyjskiej.
SŁAWA!!
Zaczęło się jednak niewinnie, bo pod anonsem na fejsie rosyjscy współmodelarze policzyli nity i wyszło im, że przecież nie, nie może być..
Budionnówka w 1945 roku? Niemożliwe. No ale przy okazji szerowali…
…a że koniec miesiąca się zbliżał, to zapewne trzeba było wyrobić wierszówkę (czy tam tweetówkę), więc temat podchwyciła kremlowska trollerka – najbardziej gorliwie pomstowali na tę zniewagę kolesie z Generalissimusem albo Leninem w awatarze. Ogólnie rzecz biorąc, dość szybko przestało to wyglądać na spontaniczne oburzenie. W każdym razie temat w niespełna dobę trafił do mediów elektronicznych…
…gdzie reakcje i komentarze są jeszcze bardziej paradne. Moim faworytem jest ten wzywający Ministerstwo Obrony i Radę Bezpieczeństwa do odpowiedzi na tę wydaną Federacji Rosyjskiej WOJNĘ HYBRYDOWĄ!!
…i cały czas się zastanawiam, czy to tak na serio. Ale wierzę, że tak. Zresztą – umówmy się – gdyby te figurki miały nieco inne uniformy i rogatywki na głowach, to jeszcze w wieczór po premierze zestawu przed siedzibą D-Day zebrałyby się grupy patriotów z pochodniami, maczetami i wafelkami.
Ogólnie rzecz biorąc zabawna draka. Zabawna jednak o tyle mniej, że w dobie powszechnej pauperyzacji umysłowej nietrudno sprowokować wszelkiej maści oszołomstwo. Na szczęście to wszystko wojownicy klawiatury, ale tak czy inaczej maile z przekleństwami i pogróżkami, które masowo zalewały D-Dayową skrzynkę, nie tworzyły atmosfery komfortu i bezpieczeństwa. Nawet mimo że kotek siedział na kolanach.
Gdyby obserwować całą tę hecę nie znając i nie widząc samych figurek, spodziewać by się można, że te ostatnie przedstawiają bestialskich krwiopijców. Tymczasem… Tymczasem mamy do czynienia z wesołą kompanią imprezowiczów, przywodząca na myśl bohaterów Kelly’s Heroes, czyli Złota dla zuchwałych
Figurki są dostępne pojedynczo, w dwupakach i wreszcie w zestawie zbiorczym zawierającym wszystkie cztery postacie oraz taczki z pamiątkami
1/35 Red Storm over Europe
Soviet Rear Troops 1944-46
D-Day Miniature Studio – 35170
Zatem po kolei:
1/35 Soviet Trooper 1 ‘Time Collector?’
D-Day Miniature Studio – 35163
Figurka świetnie wyrzeźbiona – tak ogólnie fałdy, jak i wszelkie detale budzą uznanie. W dodatku odlewy również są najwyższej jakości – w całym zestawie doszukać się można ledwie paru drobnych i łatwych do zaszpachlowania bąbelków powietrza. Broń jest zapewne kopią dobrych wtryskowych elementów, zatem również dobrej jakości. Rozważyłbym jedynie wymianę głów niektórym figurkom. Nie dlatego, że są źle wyrzeźbione. I nie dlatego, że ten, gdyby miał bardziej odstające uszy, to wyglądałby jak Urban
Po prostu Paweł Krasicki rzeźbi już tak długo i tak dużo, że każda twarz wygląda w zasadzie tak samo. Na szczęście to jedyny aspekt naznaczony piętnem niepokojącej maniery. Bo w pozach figurek wciąż jest różnorodność. I spora dynamika oraz ekspresja
1/35 Soviet Trooper 2 ‘Thirsty?’
D-Day Miniature Studio – 35164
Jeżeli chodzi o jakość rzeźby i odlewy – tutaj nie ma co powtarzać uwag wyartykułowanych pod poprzednim ludzikiem. Dodam jedynie, że planując wykorzystanie tej figurki, wyprostowałbym z lekka prawą rękę, tak, by bojec wyglądał na śpiewającego pod wpływem sączonego eliksiru
1/35 Soviet Trooper 3 ‘Fashion Designer?’
D-Day Miniature Studio – 35166
Elegancik jest chyba najbardziej uroczą postacią całej tej wesołej kamandy.
1/35 Soviet Trooper 4 ‘Art Connoisseur?’
D-Day Miniature Studio – 35167
Ostatnia wreszcie postać jest w komplecie z jednokołowym wózkiem, na który narzucone są różne fanty. Prawdę mówiąc – dość skromne – co tylko pogłębia absurd incydentu kałowego opisanego we wstępie
Zegar i walizka takie same, jak te u dwóch wcześniejszych ludzików
Do tego jest kartonik z imitacjami cyferblatów tego stojącego zegara oraz obrazki, które można zamocować w ramach
…choć oczywiście można poszukać też innych. Lub samemu coś namalować w ramach ćwiczenia ręki
Nawiasem mówiąc – wózek z ładunkiem jest również dostępny jako samodzielny zestaw (#35169).
A MIG Productions może sobie pluć w brodę, że wydało łowcę pamiątek w amerykańskim mundurze…
…bo gdyby ulepili Sowieta, to mieliby darmową reklamę w połowie Azji:> Podpowiem zatem temat na kolejnego ludzika:
…czyli krasnoarmiejca pomagającego kobiecie naprawić przebita dętkę w kole roweru.
KFS
P.S. Pierwotnie planowałem jeszcze podrzucenie nieco bibliografii na temat wojennego szabrownictwa, bo to od zarania dziejów nieodłączny element służby. Uznałem jednak, że szkoda na to czasu, bo to kopanie się z koniem, i to przy ryzykownym założeniu, że koń w ogóle to przeczyta. Tym bardziej, że to w sumie ciężki temat, tymczasem my tutaj wciąż rozmawiamy o krotochwilnym zestawie figurek. No i WOJNIE HYBRYDOWEJ
Zestaw przekazany do recenzji przez D-Day Miniature Studio
P.S”. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
I to jest Recenzja przez duże “R” !!! Zajefajnie się czyta !!
Dziekuję bardzo!
Kurcze, kupię sobie ten zestaw
Dobre dobre , podoba się!
Recenzja jak zwykle w punkt, tak trzymaj Kamil. Co do oburzenia naszych wschodnich sąsiadów… wierzcie albo nie. Znam osobę tej narodowości w powiedzmy, średnim wieku, urodzoną długo po Wielkiej Ojczyźnianej, mieszkającą w kraju nad Wisłą od ponad 20 lat i wg niej oni wojny nie zaczęli ale ją wygrali a Polacy przyglądali się z rękami w kieszeniach. Katyń, gwałty, grabieże… kompletna bzdura, to nie oni. Ręce opadają i nic mnie już nie zdziwi.
Ciekawe, co telewizja powiedziałaby np. na zestaw “Katyń 1940”, gdyby taki powstał.
Kamil, jak zwykle doskonała semantyka i sposób przedstawienia zestawu! Z przekory i chęcią utarcia nosa Moskalom zamówiłem od razu pełny zestaw. Bo mienia wsjo rawno
Ta ‘naprawa dętki’ to nie jest akcja z Budapesztu, jak nasi ‘bracia’ zaprowadzali tam porządek w ramach internacjonalistycznego obowiązku? Aż świerzbią ręce żeby zrobić z tego malutką winietkę Masterbox ma w ofercie fajny rower, Miniart zestawy cywili, komunistę też jakoś by się znalazło.
Według osób ze wschodu to Polak tylko wszędzie historie przełamują i rosjan oczerniają.
Tak patrzam świetne są te zestawy D-Day.Świetna żezba.W oko wpadli mi Niemiaszki do Szwima.Co do takich jak ten zestawów super oby więcej takich.I do pojazdów jak najwięcej.Polskie siły zbrojne na zachodzie do pojazdów nam trzeba.Lwp ,Coś z powstania ect….Myślę,że pan Krasicki wie co figurkowcom trza.