1/35 Russian Heavy Tank KV-2
Tamiya – 35375
Pojawienie się Klimenta Woroszyłowa Dwa w ofercie Tamiyi nie było zaskoczeniem. Opracowanie tego modelu nie wymagało bowiem wielkiego zaangażowania technologicznego. Do wcześniejszego opracowania, którego przedmiotem był KW-1, wystarczyło dorobić jedną nową ramkę. No i kalkomanie
..czyli jednak nie za wiele, w stosunku do całej reszty:
Po szczegółowy opis owej reszty zapraszam do recenzji KW-1 przygotowanej przez Rafała, oraz do jej weryfikacji, czyli relacji z budowy tego modelu. Tutaj poprzestanę na prezentacji tego, co nowe. A nowa, choć bardzo klasyczna, jest częśc poligraficzna zestawu
Mamy więc osobną wkładkę, drukowaną w kolorze i na kredowym papierze. To znaczy większa jej część, czyli przedruk Wikipedii to jest czarnobiały
W kolorze są natomiast schematy malowania. Dwa – zielony wariant sowiecki, i bielona maszyna w służbie teutońskiej
W instrukcji montażu ponownie zasygnalizowana jest informacja o dwóch wariantach, w których zbudować można ten model
..przy czym różnica pomiędzy nimi sprowadza się do.. użycia figurek. Niestety, Tamiya pożałowała gadżetów spotykanych w zdobycznych Klimentach, czyli przykładowo niemieckiego autoramentu kopułki dowódcy. Nie wspominając o wyposażeniu saperskim czy reflektorach. Tu Japończycy oddali pole producentom waloryzacji. Podsumowując sprawę – malowanie wybrać można na końcu, już po zbudowaniu modelu. A budowa ta nie powinna przysporzyć problemów (zresztą Wiwisekcja KW-1 to potwierdza), szczególnie dzięki zwyczajowo przejrzystej instrukcji
W tejże znajdziemy niezbyt czytelny schemat malowania figurek – o wiele bardziej pomocna zdaje się być ilustracja na boku opakowania
Warto przy tym zwrócić uwagę, że jedną z nielicznych kalkomanii dołączonych do modelu są naszywki na patki kamandira..
..i szewrony na mankiety
Cały arkusz jest bardzo skromny. Większą jego część zajmują teutońskie krucyfiksy
Ale prawda jest taka, że znane choćby ze znacznie wcześniejszego wydania KW-2 Tamiyi wielgaśne slogany, malowane na równie okazałej wieży czołgu, są zwykłą fikcją
Na koniec wreszcie przyjrzeć się wypada wspomnianej we wstępie nowej ramce – skupionej przede wszystkim na wieży
Na powierzchniach pancerza dostrzec można nawet zgrabną imitację charakterystycznego wykończenia stalowych płyt. Oraz spawy na ich łączeniach
Większości detali trudno zarzucić przesadną finezję, co akurat nie jest wyrzutem, bo takie są fakty w skali
Warto zwrócić uwagę na konstrukcję lufy. Prawie klasyczną, bo do dwóch jej połówek dokleja się końcówkę, dzięki czemu mamy co prawda płytką, ale jednak imitacje wewnętrznego gwintowania
Projektanci postanowili zrobić odrobine pod górkę producentom zamienników. Montaż metalowej lufy będzie wymagał borowania plastiku. No chyba, że ktoś jednak zdecyduje sie wyprodukować lufę specjalnie do modelu Tamiyi, ze specyficznym mocowaniem w jarzmie
Na koniec wreszcie figurki. Tutaj bez zaskoczeń. Czy raczej największym zaskoczeniem może być fakt, że są podzielone w dość standardowy sposób. Bo w ostatnich produkcjach rozczłonkowanie bywa dalekie od ortodoksyjnego. Tak, czy inaczej, do czynienia mamy z nowoczesnymi opracowaniami bazującymi na skanach 3D
Możliwość otwarcia włazu nie znaczy jednak, że we wnętrzu wieży zadbano o jakiekolwiek detale. Środek jest zupełnie pusty
Podsumowując – kolejny model klasy #typowatamiya. Nieskomplikowany, starannie zaprojektowany i zapewne przyjemny w budowie. Tę ostatnią kwestię zbada jednak Piotr.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Model przekazany przez Hobby 2000 – dystrybutora Tamiya
czekam na ruch ze strony RFM, bo ich KW były zapowiadane już w zeszłym roku (jak nie dalej…). a z doświadczenia wiem, że Tamkę pobiją mimo podobnego pułapu cenowego (jeśli nie będa nawet trochę tańsi). bo co jak co, ale tamiya nie grzeszy ani zbyt zawansowanym detalem, ani blaszkami, nie mówiąc już o uzasadnionej mnogości części, które zwiększają wspomniany detal
Niestety nie zgodzę się z przedmówcą, nowa tamiya to duży krok naprzód i niestety cenowy również, co do RFM byłbym ostrożny czego przykładem mogą być ich tygrysy czy pantera G ale jak kto woli
Pozdrawiam Sławek
Oczywiście, że nowe opracowania Tamiyi są o wiele lepsze od tych z końca dwudziestego wieku, ale nadal to uproszczone zestawy. Choć akurat w przypadku KW-2 nadal mocnym zawodnikiem jest leciwy trumpeter.
Przy całej sympatii dla Tamki kosztujący jeszcze niedawno poniżej 90 złotych KW – 2 Trumpetera to prawdziwa jak to się w reklamach mówiło ” jakość za rozsądną cenę “.
Model może odrobinę toporny , ale leżący w planach i wszelkie porównania tego co zrobiły małe chińskie rączki z tym co jest zapisane w mądrych książkach o tym czołgu wypada na korzyść zestawu . Zresztą sam czołg w oryginale też był toporny.
Problemem jest model Zvezdy , któryma sporo błędów merytorycznych, a był traktowany jako alternatywa dla Trumpetera a nią nie jest.
A za te pieniądze to Tamiya chociaż mogła by te siatki w metalu dać.
z blachami to by cena podskoczyła jeszcze o jakies 15 procent, a owe blachy byłby i tak średnio przydatne, wziąwszy pod uwagę, ze tamitowskie trawionki mają finezję Eduarda z lat dziewięćdziesiątych a robione są z jakiejś stalowej blachy twardszej od stopu z którego robione są ostrza skalpeli:>
Zgadzam się co do tamiyi w kwestii ceny jednakże co udowodnił tutaj kolega w warsztacie KW-1 model składa się jak klocki LEGO czego niestety nie można powiedzieć o modelu trumpetera.
Pamiętam jeszcze z autopsji dorabianie spawów, poprawianie faktury pancerza i dwudniową walkę z gąsienicami ( gumiaki od razu wyrzuciłem)
Blachy tamki? Dżisas lepiej niech sobie darują 🥴
Pozdrawiam Sławek
Właśnie kończę ten model i co do lufy – pasuje Aber do starej tamki trzeba tylko tą nową uciąć i dokleić ten plastikowy stożek do metalowej
Nie wiem czy to celowe czy tylko gra swiatla, ale jedna z figurek ma twarz calkiem podobna do obecnego prezydenta Rasiji.
Tego wykluczyć nie można, choć z drugiej strony podobieństwo nie jest tak oczywoste. Tak, jak oczywoste było w przypadku figurki dowódcy Su-76M