1/35 StuG.III Ausf. G Early Production
with workable track links
Rye Field Model – RM-5069
Nie powinno być zaskoczeniem, że omawiana tutaj miniatura Stuga III z RFM w znacznym stopniu jest identyczna z modelem Pz.Kpfw III tego samego producenta, omawianym jakiś czas temu. Zresztą ponownie producent eksponuje kwestię pracującego układu jezdnego
Swoją drogą – to jedyny kolorowy akcent na wyjątkowo zgrzebnym boxarcie
Kolejne obrazki, już na bokach pudełka, sygnalizują dalsze cechy konstrukcji miniatury..
..oraz zaproponowane przez RFM (we współpracy z AMMO) malowania
Trudno mówić tu o bogactwie. Czy raczej różnorodności. Pewnie dlatego w samej instrukcji kamuflażom poświęcone jest bardzo mało miejsca
Jeszcze skromniej prezentuje się arkusik z kalkomaniami
Jeżeli zaś chodzi o sam model, to mamy do czynienia z ‘multimedialnym’ bogactwem, bo oprócz plastikowych ramek są także elementy fototrawione, gumowe tulejki czy wreszcie kawałek sznurka mającego być imitacją liny holowniczej
Jak wspominałem we wstępie, zasadnicze elementy konstrukcji są takie same, jak w modelu Pz.Kpfw.III Ausf.J. Dlatego właśnie po bardziej szczegółowe spojrzenie na to, jak opracowane zostało choćby podwozie z układem jezdnym, zapraszam do tamtego materiału. Zobaczyć w nim będzie można z bliska zawartość następujących ramek:
Takie same są również odlane w specyficzny sposób ogniwa gąsienic, oraz łączące je szpilki
Tutaj również nie zabrakło specjalnego kopyta pomocnego w składaniu pasków
Drobnej modyfikacji uległa wypraska z gumowymi ty lejkami – w porównaniu z modelem panzertrójki wycięty jest tu jeden fragment z elementami
Nowa nadbudówka, charakterystyczna dla działa samobieżnego, wymagała jednak nie tylko nowej góry pancerza
..ale również całego szeregu mniejszych i wiekszych modyfikacji. A zatem i nowych ramek. Szczególnie, że możliwość otwarcia włazów pociągała za sobą konieczność odtworzenia przedziału bojowego, wraz z całkiem szczegółowo opracowanym działem
Jak widać, pojawiły się również nowe burty i podłoga wanny – tu jednak wyłącznie z powodu różnić w detalach – konstrukcja, co do zasady, nie zmieniła się. Kosmetyczne modyfikacje dotknęły również blaszki fototrawionej
Imitacje lin holowniczych znajdziemy w modelu w formie plastikowej. Dodatkowo jednak producent zadecydował się dołączyć sznurek, który ma być teoretycznie ich zamiennikiem (w połączeniu z wtryskowymi szeklami)
To nadal niewiele zmienia, bo jednak sznurek ten w umiarkowanie udany sposób imituje stalową linę
Jeżeli chodzi o jakość nowych elementów, to są one pod względem jakości opracowane bardzo spójnie z sekcjami znanymi wcześniej. Na powierzchniach mamy całkiem realistyczne imitacje spawów, detale są ostrze i wyraziste. Na włazach odtworzono zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne szczegóły. Choć niestety, na większości mniej eksponowanych płaszczyznach uplasowane zostały wypychacze – nie zawsze w sposób pozwalający na wygodne ich usunięcie
Co prawda wnętrze, a w zasadzie sam przedział bojowy, nie ociekają szczegółami, to jednak działo zostało odtworzone całkiem dokładnie. Lufa jest oczywiście tylko plastikowa, ale za to w ramkach znajdziemy dwa warianty osłony jarzma, czy pare wersji hamulców wylotowych
Nie jest to model tak rozbuchany, jak opracowania DML, ale niewątpliwie pod względem szczegółowości stanowi silną dlań konkurencję. Czy również na gruncie merytorycznym – tego nie wiem.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Model przekazany do recenzji przez Hobby 2000 – dystrybutora RFM