1/35 Toyota FJ43 Land Cruiser
AK-Interactive
Niniejsza recenzja pisana była jeszcze przed premierą rynkową modelu, ale z czasem została uzupełniona o kilka kolejnych informacji.
AK-interactive ma już w swoim portfolio kilka modeli plastikowych. Naturalnie, nie własnej produkcji. Zaczęło się bowiem od przepaków samolotów Eduarda, gdzie Hiszpanie opracowali jedynie nowe malowania. Niedawno na rynek trafiły z kolei dwie miniatury pojazdów w skali 1/35, ale nie jest tajemnicą, że to tak naprawdę modele Dragona. Ambicje tego potentata produkcji chemii modelarskiej nie ograniczyły się jednak do konfekcjonowania cudzych opracowań. I tak oto, już niebawem, na rynek trafi model, który od początku do końca powstał pod auspicjami AK-interactive. Model wtryskowy, co należy podkreślić, bo po pierwszym anonsie, że będzie to miniatura Land Cruisera, pojawiły się wątpliwości, czy aby nie jest to po prostu wznowienie legendarnego żywicznego modelu z MIG Productions. Otóż nie – jest to całkowicie nowy model plastikowy. A w zasadzie kilka modeli, bo zaplanowanych jest więcej wariacji pojazdu. Na pierwszy ogień wybrany został jednak Land Cruiser z nadwoziem typu hard-top oraz drugi, uzbrojony w wielkokalibrowy karabin maszynowy DSzKM. W niniejszym omówieniu znajdziecie jednak mieszankę kilku kolejnych zestawów. Należy przy tym odnotować, że część wspólna dla wszystkich z nich jest całkiem spora. Chciałbym również podkreślić, że wypraski trafiły do mnie bezpośrednio od ich producenta (azjatyckiego, rzecz jasna), zatem nie mogę mieć pewności co do ostatecznej zawartości każdego z zestawów, który ostatecznie trafi na rynek
Za motyw przewodni wybrałem jednak wersję pikap, uzbrojoną w karabin – do niej bowiem miałem kompletną instrukcję montażu – choć wciąż jeszcze jedynie w wersji elektronicznej.
Elementy potrzebne do zbudowania tego modelu zebrane są w pięciu ramkach z szarego i przeźroczystego plastiku
Jak wspomniałem, cztery z nich zawierają części uniwersalne, i znajdziemy je w każdym wydaniu miniatury FJ43
Kolejne wypraski kryją szczegóły niezbędne w tej konkretnej wersji, czyli głównie uzbrojenie
Te nie trafią do wydania hard-top..
..które z kolei wymagało opracowania kolejnych dwóch ramek
Ostatnie dwie wypraski to kolejne elementy, które znajdziemy w więcej niż jednej kompilacji
Do wydania z karabinem maszynowym dołączona jest jeszcze niewielka blaszka fototrawiona
To, jak z grubsza wyglądają ramki, nie jest jednak łamiącą nowością. Uważni obserwatorzy doniesień z rynku modelarskiego odnotowali zapewne, że podczas World Model Expo, na stoisku AK-Interactive można je było obejrzeć. Co prawda były to wciąż jeszcze próbne wtryski, ale za to w towarzystwie sklejonego już modelu
Źródło: YouTube AK-interactive
Zatem dla tych, którzy nie byli w Holandii lub w natłoku wrażeń i bodźców wspomnianą prezentację przeoczyli, przygotowałem bliższe spojrzenie na ten model. Dla porządku – podążając za instrukcją montażu, najpierw zajmijmy się kołami
Uwagę zwraca ich ilość w wyprasce. Po pierwsze dlatego, że w komplecie są dwa warianty opon. Co więcej zaś, bardziej skomplikowany bieżnik został podzielony na plasterki
Na bokach opon znalazły się nawet różne napisy, przy czym jeśli chodzi o widniejące tam marki, to albo jest to fikcyjny RUNLONG, albo znany z modeli Dragona ContinentaU, którego ostatnią literę łatwo przerobić na L (a producent miniatury może obstawać przy tym, że żadna licencja nie była potrzebna). Jeśli chodzi o felgi, tutaj wyboru już nie ma, a różnią się one nieznacznie tylko dlatego, że inne są przednie, inne tylne, a jeszcze inaczej wygląda koło zapasowe
Po sklejeniu kół instrukcja każe zająć się podwoziem
Jego rama stanowi solidny element, co gwarantuje prawidłową geometrię
W jednym kawałku jest również układ wydechowy, co jednak rodzi ryzyko połamania delikatnej rury jeszcze na etapie wstępnej obróbki
Jeśli chodzi o silnik, to dostajemy jedynie atrapę jego spodu
To jednak chyba jedyne poważniejsze uproszczenie. Układ jezdny jest bowiem odtworzony z niemałą szczegółowością
Na uwagę zasługuje rozwiązanie kwestii skrętu kół. Nie są one ruchome, ale projektant przewidział trzy alternatywne ułożenia mechanizmu
Dalej instrukcja każe się zająć wiatrochronem
Mamy tutaj zaskakująco dużo elementów, jak na tak niepozorną sekcję
Przy okazji, szybka jest właściwie idealna
Gotowy wiatrochron trzeba odłożyć na bok, by zająć się konstrukcją nadwozia
Trzeba przyznać, że dzięki odpowiedniemu podziałowi, ale również zastosowaniu wielodzielnych form, udało się odtworzyć naprawdę wiele szczegółów i detali na powierzchniach. Nawet tych niezbyt eksponowanych. Nie mogę jednak pojąć, czemu podłoga kabiny została zorientowana w taki sposób, że wypychacze są nie od spodu, a na górze – czyli tam, gdzie je widać
Wykończenie tablicy rozdzielczej wymagać będzie malowania wielu drobnych detali. Na szczęście, imitacje wskaźników dostaniemy w formie kalkomanii
Projektant niemałą uwagę poświęcił fotelom. Warto zauważyć, że nie są one identyczne – choć symetryczne, to jednak w lustrzanym odbiciu. Delikatne ugięcia i detale siedziska oraz oparcia wyglądają nawet dość realistycznie
Bawi mnie przy tym sugestia malowania szkockiej kraty na tapicerce (choć jest to oczywiste nawiązanie do boxartowej ilustracji). Przy takim podejściu zasugerować można było dowolny wzór
Co prawda w modelu nie ma makiety silnika, to jednak projekt daje możliwość otwarcia maski (oczywiście po modyfikacji zawiasów). W każdym razie jest ona osobnym elementem
Mocowany w niej fragment siatki dostajemy w formie wtryskowej
Zresztą inne podobne elementy także są zrobione z plastiku – jednak raczej bez większej szkody dla szczegółowości
Na atrapie grilla nie ma żadnego loga producenta samochodu. Zresztą podobnie jak w przypadku opon – choć jest więcej niż oczywiste, że mamy do czynienia z miniaturą Toyoty Land Cruiser – to marka ta nigdzie się oficjalnie nie pojawia. Uwagę zwracają nawet szczegółowe odbłyśniki, choć w ich wnętrzu nie znajdziemy imitacji żarówek. Klosze reflektorów, ale również kierunkowskazy, to elementy przeźroczyste. Te ostatnie należy pomalować przed montażem
Kolejny segment, któremu poświęcono sporo uwagi, choć większość szczegółów w gotowym modelu staje się niewidoczna, to błotniki
Wypychaczy przy tak płaskich elementach uniknąć się nie dało. Na szczęście są one usytuowane po wewnętrznej stronie. Projektanci nie mieli już takiego komfortu w przypadku klapy części ładunkowej
Końcówka prac to już elementy alternatywne dla wybranych wersji. Jak choćby zderzaki
W ramkach z puli podstawowej znajdziemy bowiem drzwi, które akurat w wydaniu z karabinem nie są potrzebne
Co istotne, do wariantu hard-top opracowane są drzwi nieco inne
Tylne drzwi tego wariantu kryją (czy może wręcz przeciwnie) niezbyt miłą niespodziankę, jaką są wyjątkowo niefortunnie uplasowane wypychacze – co prawda na wewnętrznych powierzchniach, to jednak w otoczeniu różnych detali
Hardtopowe nadwozie to – podobnie jak w oryginalnej konstrukcji – swego rodzaju przedłużenie niskich burt
W części ładunkowej można zamontować kanapy – podobnie jak siedziska kierowcy i pasażera – nawet szczegółowe, i wykończone w dość realistyczny sposób
Do pikapów mamy zaś rurowy stelaż – jako opcjonalne wyposażenie
Na koniec wreszcie uzbrojenie – w przypadku wariantu z DSzKM – całkiem skomplikowane
Szczegółowe są także imitacje magazynków
A w komplecie znajdziemy nawet fragmenty taśm z amunicją
Na tym tle dość biednie wyglądają drewniane skrzynki. Choć może i nawet lepiej, że nie mają imitacji słojów, bo to nad wyraz rzadko jest dobrze zrobione w modelach wtryskowych
Podstawa karabinu jest dość nieskomplikowaną konstrukcją
Tyle o plastiku. Na słów kilka zasługuje jeszcze instrukcja. Jej spore fragmenty widać było powyżej. Ze względu na stopień skomplikowania konstrukcji modelu, wymaga ona uważnego przestudiowania i zapoznania się z licznymi didaskaliami – najlepiej jeszcze przed przystąpieniem do budowy. Jeśli zaś chodzi o malowania, to zważywszy na specyfikę tematu, traktować je należy raczej jako sugestie czy podpowiedzi, niż jednoznaczne wskazówki. Niemniej jednak, w przypadku pikapa z karabinem producent zaoferował cztery warianty
Kolorystyka, co jest dość oczywiste, przedstawiona jest na podstawie farb AK, zarówno palety Real Color jak i wodorozcieńczalnych akryli 3G
Wartym odnotowania szczegółem jest także lista sugerowanych produktów do łederingu – choć bardzo lakoniczna
I to w sumie wszystko, co na chwile obecną powiedzieć można o nowym, autorskim modelu plastikowym z AK-interactive. Oczywiście można wspomnieć, że w komplecie będą kalkomanie, drukowane w Cartografie, więc pod względem jakości raczej dobre. [EDIT]. Ostatecznie w moje ręce trafiły również wspomniane kalkomanie, do obydwu wspomnianych wyżej zestawów
Zacznijmy od mniejszego arkusika, który przygotowany został do wariantu uzbrojonego w karabin
W skrócie – szału nie ma. No, może poza nalepkami na deskę rozdzielczą, które – w sumie – imponują szczegółowością
Znajdziemy je oczywiście także większym arkuszu, opracowanym do miniatury z dachem
Arkusz jest nie tylko większy, ale również bardziej wielobarwny. Oprócz kolorów uwagę zwracają napisy TV, w oryginale zrobione z pasów taśmy klejącej. Na pochwałę zasługuje, ze każdy z trzech jest odrobinę inny
A sam model? Specyficzna jego tematyka sprawia, że wieszczenie mu sukcesu lub porażki komercyjnej jest niczym więcej, jak tylko wróżeniem z fusów. O ile jednak przedmiot tego opracowania może być dyskusyjny, to jakość jest już bezsprzecznie bardzo wysoka. Przynajmniej na tyle, na ile można to ocenić na podstawie wstępnej inspekcji ramek. Nawiasem mówiąc, skoro o inspekcji mowa, to moją uwagę zwrócił drobiazg, który dla jakości opracowania nie ma żadnego znaczenia. Ale jednak zdziwiło mnie, że ramki pierwszego własnego modelu (który to zapewne będzie traktowany w firmie jako kamień milowy) nie zostały w żaden sposób napiętnowane logiem producenta. Nic – żadnych napisów grawerowanych na niewidocznych powierzchniach, żadnych inskrypcji na ramkach – jedynie piętna liter przyporządkowanych każdej z nich
I nie sądzę, by była to przemyślana strategia, bo na innym zestawie wtryskowym (swoją drogą, z nieznanych mi powodów czekającym na premierę już przeszło rok) loga AK nie zabrakło. Choć zdążyło się zdezaktualizować
Czyli raczej ktoś nie dopilnował..
Niekompetencja? Czy zdrada wciąż?!
#typowihiszpanie :>
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
P.S.’ Ponieważ jestem w trakcie budowy tego modelu, mogę uzupełnić opis pierwszego wrażenia o kilka uwag – nazwijmy to – praktycznych. Jak wspominałem, opracowanie jest całkiem szczegółowe, ale mimo to pole do drobnych korekt czy waloryzacji nadal pozostaje niemałe. Nie mówie o takich rzeczach jak silnik – w zamkniętej bryle niewidoczny. Ale różne zapinki, klamki, pokrętła, czy inne detale proszą o nadanie większego realizmu. O błędach merytorycznych nie wspominam, bo nie czuję się na siłach, ale widziałem różne marudzenia miłośników Toyoty w tej materii. Co przy tym wszystkim bardzo istotne, sam model jest naprawde dobrze spasowany. Choć należy zachować czujność, bo jednak w instrukcji jest troche błędów w numeracji elementów. Czyli konsekwentnie – #typowihiszpanie
Dla jasności – koła podmieniłem nie dlatego, że te plastikowe są niefajne, ale #botak – żeby mieć model inny niż pozostałe. Z figurką inną niż inne
P.S.’ W instrukcji montażu modeli znajdziemy szablony do samodzielnego wycięcia masek na elementy oszklenia. Niemniej jednak, dla bardziej leniwych, tudzież pragmatycznych, są też gotowe, cięte maski
Zestaw przekazany do recenzji przez AK-interactive
Milf ma za duze oczy, ale tak to wporzo.
Nie zebym chcial zrobic moja stara ale coto
za wypust?
Figurka to autorski projekt, ale jakoś na dniach powinna trafić do sprzedaży
I like the Hilux wheels but they don’t fit. FJ43 & Hilux have different stud patterns. MACONE make wide l/cruiser mags. I’m ordering some for mine. You write a very good article & nice build. I hope mine turns out as good.
Thanks!