1/35 U.S. Tow Truck G506
MiniArt – 38061
To jedna z wielu odsłon tej ciężarówki w katalogu MiniArtu. Niemniej jednak, pierwsze jej wydanie, które trafiło w moje ręce. ‘Ta ciężarówka’ to rzecz jasna Chevrolet, choć producent jej miniatury skrupulatnie unika tej nazwy w tytułach zestawów. Ale w sumie tylko tam, bo już na obrazku zdobiącym pudełko..
..właściwy logotyp dostrzec można
Ciekaw zatem byłem, czy pojawił się również na modelu. Zatem, owszem, tak:
Skoro tę poboczną kwestię mamy omówioną, zajmijmy sie po kolei modelem. Na początek więc instrukcja montażu – w typowej dla MiniArtu formie książeczkowej
Nawet pobieżny przegląd powyższych ilustracji pozwala na konstatację, że mamy do czynienia z bardzo szczegółowym modelem. Co akurat nie dziwi, w przypadku opracowań tego producenta. Nie dziwi również wiążąca się z tym ilośc ramek. To również rzecz charakterystyczna dla MiniArtu, że poszczególne wymienne i alternatywne podzespoły umieszczane są w osobnych wypraskach. Jak choćby pojedyńcze koła. Dlatego też wiele ramek pojawia się w komplecie w kilku egzemplarzach
A
Ba x4
Bc x2
Bf
Bj x2
Cd
Ec
Ej
Eh
Fa
Fb
Fc
Fd
Fe
Gi
Hc
Komplet ramek uzupełnia blaszka fototrawiona M-195, której zawartość stanowi integralną częśc modelu
Do montowanego na pace dźwigu mamy zaś niewielki łańcuszek
W dołączonym do zestawu arkuszu kalkomanii znajdziemy też imitacje wskaźników tablicy rozdzielczej i tabliczek znamionowych. Oraz szereg logotypów i napisów
Za ich sprawą mamy do wyboru cztery, różnobarwne warianty wykończenia gotowego modelu
Po ogólnym przeglądzie, pora na bardziej szczegółowe spojrzenie. Nomen omen szczegółowe, bo już samo podwozie jest feerią detali, których wiele w sumie zniknie w gotowym modelu. Choć oczywiscie kompletny silnik można wyeksponować, otwierając maskę pojazdu. Jak by nie było, rama i układ jezdny to wcale rozbudowana konstrukcja
Naprawde nieźle prezentują sie koła, w tym szczególnie opony z licznymi drobnymi napisami
Na uwagę zasługuje chodnica i grill. To dość specyficzna konstrukcja, która w modelu składa sie w dużej mierze z blaszek fototrawionych
Do ich prawidłowego uformowania producent dołączył specjalny szablon, czy raczej kopyto
Kabina jest bardzo szczegółowa, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Może jedynie nieco zbyt płaskie i gładkie są elementy siedziska. Ale na pocieszenie mamy ładne reflektory, z odlaną wewnątrz imitacją żarówki. No i jak wspominałem, maskę można zamocować w pozycji zamkniętej lub otwartej. Podobnie zresztą drzwi do szoferki
Drewniane elementy paki, i skrzyni na niej umiejscowionej, na szczęście pozbawione są imitacji faktury. Na szczęście – bo w modelach plastikowych najczęściej wyglada to słabo, a odpowiednie wykończenie powierzchni lepiej zrobic samodzielnie
Na koniec wreszcie – zamontowany na pace dźwig. To niezbyt wyszukana konstrukcja, ale i tutaj majmy do czynienia z licznymi filigranowymi detalami
Co tu dużo mówić – typowy MiniArt..
KFS
P.S.’ Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez MiniArt
Pojawi sie nowy stug miniartu?
Jak przyjdzie, to się pojawi