1/48 AH-1G Cobra
‘Spanish & IDF/AF Cobras’
Special Hobby – SH48202
Z jednej strony rozumiem optymalizację kosztów, ale z drugiej, nie jestem pewien, czy istotnie było najlepszym pomysłem nie dość, że nazywać zestaw tak samo, jak obecny od dawna model w skali 1/72, to jeszcze wykorzystać dokładnie tę samą grafikę do ozdobienia pudełka. Taka była siedemdwójkowa:
…a tak wygląda opakowanie nowego zestawu
Na półce sklepowej łatwo da się dostrzec różnice w pudełkach (choćby gabarytowe), ale w internecie obydwa wyglądają w sumie tak samo. A to, moim zdaniem, generuje ryzyko przeoczenia tej nowości. Bo niewątpliwie jest to całkowicie nowe opracowanie, nie żaden przepak jakiegoś antycznego zestawu. Nowe i ‘nowoczesne’, o czym za moment. Pierwsze, co zwraca uwagę po owego pudełka otwarciu, to bogactwo zestawu – plastiku jest całkiem sporo
W sumie dwanaście ramek różnej wielkości, w tym jedna niemała z elementami przeźroczystymi
W inwentaryzacji umieszczonej w broszurce z instrukcją pojawia się jeszcze jeden element
Maski – czego by nie mówić – przydatne, są jednak zwyczajowo zestawem dostępnym osobno
W komplecie nie ma również żadnych elementów fototrawionych. Innymi słowy, jest to zestaw, z którego budową warto będzie poczekać na jakieś waloryzacje. Choć nie dlatego, że jest w jakiś przesadny sposób uproszczony. Wręcz przeciwnie – mamy do czynienia z naprawdę ładną miniaturą. I jak wspominałem ‘nowoczesną’. Nowoczesną w kontekście faktu, że domeną produkcji Special Hobby są modele tworzone w technologii short-run, niejednokrotnie po części opracowywane ręcznie. AH-1G w skali 1/48 jest jednak w całości opracowaniem cyfrowym – podobnie zresztą jak wcześniejsza miniatura tego helikoptera w skali 1/72. I całkiem niewykluczone, że wtryskiwanym w solidne, stalowe formy, a nie typowe dla szortranów. Jak by nie było, otrzymujemy miniaturę naprawdę ładną, z wcale wyraźnymi detalami powierzchni. Może niektórym imitacjom śrub przyda się delikatne pogłębienie, ale wszystko wciąż jest zupełnie spójne
Model jest w niektórych miejscach przygotowany do montażu waloryzacji (które zapewne z czasem pojawią się na rynku) – choćby wlot powietrza, który w oryginale zamknięty jest siatką – w modelu jest niezaślepionym otworem…
…który nawet nie czekając na dedykowany zestaw lepiej podkleić jakąś siatką – bo element plastikowy wygląda akurat słabo
Uwagę zwraca gęste wypukłe nitowanie na ogonie – co jest zgodne z oryginałem
Można je uznać za odrobinę zbyt wyraziste, ale nadal nie wygląda to źle (szczególnie na żywo). A na pewno nie gorzej, niż obecne miejscami pewne niedoskonałości – drobne różnice w wielkości poszczególnych punktów, czy fakt, że niektóre z sąsiadujących główek nitów łączą się ze sobą. To z kolei nie jest jednak tak ordynarne jak w niektórych modelach rodzimych producentów. Ale szkoda, że pojawia się w ogóle
Ogólnie jednak wykończenie powierzchni wypada całkiem pozytywnie
To, co mniej eksponowane, jest już i mniej szczegółowe – jak schowany w kadłubie mechanizm wirnika
Przy czym same wirniki są już zupełnie porządnie zminiaturyzowane
Jeśli chodzi o uzbrojenie, to i ono prezentuje się przyzwoicie. Naturalnie różne podwieszenia czy przede wszystkim wielolufowe działka nie będą żadną konkurencją dla żywicznych zamienników, ale z drugiej strony, bardzo wymiany potrzebować nie będą. Może poza lufami – ale w przypadku większych ‘gatlingów’ pewnie i nie każdy się na podobną wymianę zdecyduje, bo metalowe zamienniki mogą być, wbrew pozorom, dość skomplikowanymi konstrukcjami
Płozy są solidnymi konstrukcjami, choć nie wiem, czy sposób ich mocowania w kadłubie nie jest nazbyt optymistyczny – obawiam się, że model po nafaszerowaniu większą ilością waloryzacji – szczególnie żywicznych – może być jednak ciężki. Ale to gdybanie
Co ciekawe – podobnie jak w zestawie w skali 1/72 – w komplecie jest również wózek do manewrowania maszyną na lądowisku
Tyle z zewnątrz – czyli w sumie całkiem nieźle. Zajrzyjmy zatem do wnętrza kabiny. A zaglądać będziemy przez oszklenie. Nawet udane – cienkie, super przejrzyste. Choć niestety wymagające delikatnej polerki
Wewnątrz zaś jest w sumie nie mniej szczegółowo niż choćby w opracowaniu miniatury AH-1G w skali 1/32
Ładne są tablice przyrządów – z delikatnym, ale wyraźnym grawerem wskaźników. Co ciekawe, w zestawie są warianty z detalami i tychże pozbawione (na tych drugich będzie łatwiej montować zamienniki)
Na nie dodatkowo przygotowane są kalkomanie
I skoro o kalkomaniach mowa, to zebrane są one na niemałym arkuszu
Uwagę zwraca, że o ile w zasadzie we wszystkich zestawach Special Hobby od dłuższego czasu mamy nalepki drukowane przez Eduarda, to tutaj zamówione były one we Włoszech
Dziwi to o tyle, że nawet godła nie stanowiły tutaj wielkiego wyzwania
Z drugiej zaś strony należy się cieszyć, bo nawet jeśli kalkomanie Cartografu nie zawsze idealnie współpracują, to przynajmniej mają wyraźne i nasycone kolory. Oraz brak problemów z czytelnością wszelkiej drobnicy
To bogactwo kalkomanii nie przekłada się na bogactwo malowań. Już na pudełku znajdziemy informację, że zestaw daje możliwość zbudowania miniatury maszyny jednego z dwóch użytkowników…
…przy czym dla każdego z nich mamy do czynienia z identyczną kolorystyką – ciemnoniebieskim Hiszpanem i oliwkowym Żydem
Nie są to może oszałamiające propozycje, ale z drugiej strony niebieski cukiereczek może być całkiem atrakcyjny, a z kolei maszyna z bliskiego wschodu ma spory potencjał łederingowy.
Na koniec wreszcie słowo o instrukcji montażu. To typowa dla modeli SH książeczka, drukowana w kolorze, na kredowym papierze
Kolejne etapy prac opisane są przejrzyście i czytelnie. Pojawia się także kolejne ‘ulepszenie’ – obok użycia kolorów podpowiadających konieczność malowania wybranych detali czy powierzchni, mamy też do czynienia ze śmiałym użyciem różnych barw w obrysie poszczególnych elementów, co wpływa pozytywnie na czytelność prezentowanych kroków budowy modelu.
Podsumowując – nie jest to model idealny, ale mnie zaskoczył całkiem pozytywnie. A z kolejnymi waloryzacjami którym poświęcony jest osobny artykuł – ma szanse być jedną z ładniejszych miniatur śmigłowców w skali 1/48.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby