1/48 B-17G Early Production HK Models
Budowa cz.3
HK Models – 01F001
Poprzednia część zakończyła się na etapie złożenia całej bryły i zamaskowaniu oszklenia. Teraz zaczynamy więc malować B-17 z wierzchu. Najsampierw pomalowałem główne sekcje modelu na kolor srebrny. Użyłem do tego farby C8 z palety Mr.Hobby.
Przy okazji potraktowałem tą samą farbą wybrane elementy pozostawione osobno, które planowałem zamontować w późniejszym etapie prac.
Na dolne powierzchnie naniosłem siatkę preshadingu farbą Mr.Hobby C301.
Kolejnym etapem było nałożenie podstawowego koloru dolnych części samolotu. W tym przypadku posłużyłem się farbą Mr.Hobby C13 Neutral Grey, którą mocno rozrzedziłem i natryskiwałem cienką warstwą tak, aby gdzieniegdzie przebijał srebrny podkład.
Następnie poszczególne panele rozjaśniłem punktowo jasnoszarą Mr.Hobby C306.
Tym samym spód modelu był wstępnie pomalowany. Teraz można było to wszystko zamaskować i zająć się “górą”…
… co też zrobiłem. Podobnie jak wcześniej zacząłem od preshadingu. Tutaj użyłem farby Mr.Hobby z zestawu do modulacji koloru oliwkowego CMC03.
Mr.Hobby C38 posłużył jako bazowa barwa górnych powierzchni. Tak jak uprzednio, aplikowałem na niskim ciśnieniu dość mocno rozrzedzoną farbę, aby zróżnicować intensywność koloru.
Całość odłożyłem do porządnego wyschnięcia. W międzyczasie mogłem zająć się kołami. Postanowiłem zastosować zestawowe koła, które nie są złe i posiadają zaznaczone ugięcie.
Po obrobieniu “szwu”, który powstał po sklejeniu połówek, piłką poprawiłem bieżnik na kołach podwozia głównego. Przeglądając zdjęcia B-17 zauważyłem, że występowało kilka rodzajów bieżnika. Podejrzewam, że niedługo nastąpi wysyp żywicznych zamienników, co pozwoli dobrać konkretny wzór (lub wzory) właściwy dla danej maszyny.
Koła na razie odłożyłem i wróciłem do malowania oliwki. Inspirowany zdjęciami oryginalnych B-17, postanowiłem spróbować nadać górnym powierzchniom efekt “spłowienia” farby. Użyłem do tego szablonu pomagającego nakładać nieregularne plamki, który przykładałem w wybranych miejscach, aby natryskiwać farbę Mr.Hobby H304 rozjaśnioną odrobiną H324.
Aby stonować uzyskany efekt i uczynić go bardziej naturalnym, całość pokryłem mgiełką koloru bazowego, czyli Mr.Hobby C38.
Teraz całość zabezpieczyłem błyszczącym lakierem, który również odseparował uprzednio nałożone farby od nanoszonego w dalszej kolejności washa.
I znów odstawiłem całość do wyschnięcia, a sam wróciłem do kół i silników. Koła wstępnie zagruntowałem farbą Mr.Hobby C137.
“Felgi” pokryłem farbą Mr.Hobby C13 i później zamaskowałem, aby móc wycieniować opony matową czernią Mr.Hobby C33. Całość została również zabezpieczona lakierem błyszczącym.
W dalszej kolejności połączyłem silniki z żaluzjami, po czym dokleiłem przednie części osłony. Tak powstałe elementy pozostało dokleić do skrzydeł, ale…
… zanim to zrobiłem, wkleiłem imitacje “wydechów” i sprężarek. Na tym etapie także wnęki podwozia wzbogaciły się o golenie.
Wtedy zorientowałem się, że umknęła mi kwestia czarnych pasów na krawędziach natarciach skrzydeł, steru kierunku i wysokości. Bezpieczniej byłoby zająć się nimi przed doklejeniem drobiazgów, no ale tragedii nie było – chwila maskowania i można było malować.
Pożądany efekt został uzyskany.
Teraz nadszedł czas na kalki. Wydrukowany przez Cartograf arkusz dołączony do zestawu nie wzbudzał żadnych moich zastrzeżeń.
Zacząłem więc nakładać znaki odpowiednie dla wykonywanej przeze mnie maszyny. Tak jak myślałem – kalki nakładały się bardzo dobrze z pomocą płynów Microscale Sol i Set. Po wyschnięciu pięknie ułożyły się we wszelkich zagłębieniach.
Gdy kalkomanie porządnie wyschły zabezpieczyłem je lakierem błyszczącym. Pozwoliło mi to na rozpoczęcie pracy z washem. Użyłem do tego celu emalii PLW Blue Black z Ammo. Z uwagi na dużą powierzchnię modelu pracowałem etapami, aby móc lepiej kontrolować specyfik i efekt, jaki chciałem uzyskać.
Wyschnięty wash ścierałem miękkim ręcznikiem papierowym i patyczkami higienicznymi do uszu. Emalia pozostała w zagłębieniach. Zostawiałem ją również roztartą na niektórych panelach, tworząc patynę, która dodatkowo wizualnie pogłębiała złudzenie płowienia i eksploatacji maszyny.
Kolejnym efektem świadczącym o eksploatacji są obicia. Zaostrzoną pęsetą zarysowywałem w wybranych miejscach warstwę koloru bazowego, osłaniając srebrny podkład. Zastosowałem tę technikę tak do górnych, jak i dolnych powierzchni.
Nie chciałem przesadzić, więc uszkodzenia farby nie są bardzo spektakularne.
Kolejnym krokiem było wykonanie okopceń. Tu fotografie z epoki też jednoznacznie nie wskazują, jakie one były: od prawie niewidocznych do pokrywającej połowę skrzydła czarnej sadzy… Ja postawiłem na złoty środek. Rozpocząłem od naniesienia smug Mr.Hobby C101 Smoke Gray. Farba ta ma bardzo błyszczącą bazę, dlatego na tym etapie nienaturalnie błyszczy, ale później zostanie to wygaszone.
Następnie taką samą metodą naniosłem z aerografu emalię AK-Interactive AK083 Track Wash rozcieńczoną White Spiritem…
…by zwieńczyć całość smugami mocno rozcieńczonego zmatowiacza do farb Mr.Hobby – w tym przypadku do serii H o numerze 40.
W dalszej kolejności dodałem trochę śladów ziemi i kurzu wokół podwozia, kół, jak również od spodu kadłuba. Do tego celu użyłem specyfików AK-Interactive AK080 Summer Kursk Earth i AK017 Earth Effects. Nakładałem obie emalie naraz, mieszając je ze sobą. Następnie powstałe plamy roztarłem pędzlem nasączonym White Spirit. Po podeschnięciu wykańczałem je w dwojaki sposób. Tam, gdzie potrzebowałem smugi, rozcierałem płaskim pędzlem w odpowiednich kierunkach, zaś tam, gdzie chciałem uzyskać nieregularne plamy, rolowałem po powierzchni patyczkiem do czyszczenia ucha, lekko nasączonym w White Spirit.
Całość utrwaliłem lakierem bezbarwnym Alclad II ALC-311 Klear Kote Light Sheen.
Teraz pozostała kosmetyka. Najpierw naniosłem ślady okopceń wokół żaluzji silnika, stosując czarny pigment z AK-Interactive.
Kredkami akwarelowymi dodałem jeszcze trochę mniej intensywnych uszkodzeń farby. Robi się to dość prosto. Zaostrzoną kredką w kolorze jaśniejszym od bazowego rysujemy obicia i przetarcia w wybranych przez nas miejscach.
Chociaż zestawowe lufy karabinów nie są złe, zamieniłem je na doskonały produkt firmy Master – Machine Gun Barrels Set. Ponieważ farba łatwo ulega uszkodzeniu na mosiężnych elementach, postanowiłem wymoczyć lufy i chłodnice w specyfiku AK-Interactive AK174 Photo-Etch Burnishing Fluid.
Po około 20 minutach miałem gotowe lufy do montażu, ale zanim do niego przystąpiłem, zabezpieczyłem je lakierem matowym.
To pozwoliło na osadzenie ich w odpowiednich miejscach.
Pozostało przykleić koła i śmigła…
…i Forteca była gotowa! Generalnie nic złego nie mogę na jej temat powiedzieć – sklejało się ją dobrze. Wszystkie “bolączki” opisywałem na bieżąco w I i II części relacji z prac. Myślę, że już zbudowana prosto z pudła usatysfakcjonuje wielu modelarzy, a dla bardziej wymagających kolegów będzie dobrą bazą wyjściową do modelu “hi-tech”. Czekających na inne wersje niż G uspokajam – podział elementów wskazuje na to, że się doczekacie. Oczywiście warto pamiętać, że model po złożeniu nie należy do najmniejszych i trzeba przygotować się do przyjęcia go do kolekcji, niemniej także dzięki swojej wielkości Forteca z HK Models jest efektowna i imponująca. Cieszę się, że miałem okazję ją zrobić.
Piotr Słomiński
bardzo ładny 🙂 też bym chciał umieć takiego zrobić 🙂 w sensie by się wizualnie ładnie prezentował. a mozna prosić namiary na te maski do malowania nieregularnych wypłowień?
Man, phantastic buit, honestly, I would not be able to do that. Beatiful weathering. I just cant belive that you kill it by doing incorect exhaust stains on the wings. Honestly, you can see it on every picture on the wing from the top. From those openings was coming hot air, not exhaust stains. That means, that exhaust gases from the engine were blowing betwen those openings and left there stains. But behind the openings hot air did not alowed exhaust gases to touch the wings so the surface was clean there. I have seen this mistake on sooo many buit kits. Check your references and you will see Iam right. Sorry.
Peter
Mam pytanie. Czy dolna wieżyczka w modelu jest obrotowa czy tylko wklejana na stałe w jednej pozycji?