1/48 Bell P-63 Kingcobra
Begemot – 48-046
Omawiany tu zestaw kalkomanii do Kingcobry zawiera zaledwie 51 wariantów malowania i oznakowania. Zaledwie, bo choćby taki komplet do Pe-2 ma ich dwa razy więcej. Ale dobra, nie będę roztrząsał tematu – Begemot od zawsze buduje ogromne zestawy z tuzinami wariantów, często nawet dla wersji modeli niedostępnych na rynku (nawet pod postacią konwersji). Skoro robi to tak konsekwentnie, być może ‘ma to sens’. Więc nie ma co wnikać. Zerknijmy zatem, co zaproponował w przypadku P-63:
Prawdę mówiąc, tutaj również pojawiają się warianty nieistniejące w miniaturze. Jeśli chodzi o selekcję – trzeba przyznać, że jest nawet ciekawa. Niestety, nie jest to takie oczywiste na pierwszy rzut oka, bo w czarno-białej instrukcji kolory są takie mało żywe… Kalkomanie zmieszczono na trzech sporych arkuszach
W sumie to mogłoby być ich nawet więcej – wszelkie oznaczenia państwowe i inne symbole pasujące do więcej niż jednego malowania są bowiem pojedyncze. Innymi słowy – nie jest to zestaw kompletnych i autonomicznych malowań. Mimo to, wszelkiej maści znaczków, numerów, godeł i wreszcie napisów eksploatacyjnych jest całkiem sporo
Rzecz wreszcie najważniejsza, czyli jakość druku. Begemot systematycznie podnosi precyzję swoich produktów. Tutaj mowa jednak o zestawie starszym – z 2018 roku. Zatem standard druku jest adekwatny dla ówczesnego etapu. Standard polegający na miejscami rozlanej farbie, nie zawsze ostrych i równych krawędziach. Godła nie oszałamiają finezją, a w dodatku miejscami dają o sobie znać drobne przesunięcia druku
Co tu dużo pisać. Koń, jaki jest, każdy widzi…
KFS