W nagłówku ‘rysu historycznego’ w instrukcji montażu tego modelu czytamy
Nie trudno się z tym zgodzić. Nie trudno również zrozumieć, czemu Eduard tak skrupulatnie i konsekwentnie fedruje temat stodziewiątek. Choć o ile dobrze pamiętam, to na Gustawa w wariancie rodem z Erla Werke czekać trzeba było całkiem długo. Pierwsze pudełko, w edycji Profipack, pojawiło się w zeszłym roku. Zatem jeśli ktoś chciał mieć ten model w wydaniu budżetowym, czyli weekendowym, to musiał chwilę znowu poczekać. Bo dopiero całkiem niedawno w katalogu pojawił się
1/48 Bf 109G-10 Erla
Weekend Edition
Eduard – 84174
W zgodzie z nowymi standardami edycji weekendowych, pudełko zdobi już nie skromna grafika, a naprawdę efektowny obraz autorstwa Piotra Forkasiewicza. Dostępny jest zresztą również w formie plakatu z serii EduArt. Kolejną konsekwentną zmianą w standardzie jest obecność większej ilości wariantów malowań. Kiedyś w łikendach było tylko jedno a później dwa do wyboru – obecnie rozważać można jedno z czterech
Całkiem atrakcyjne i całkiem zróżnicowane. Do tego dostajemy więc dwa arkusze kalkomanii
Mniejszy, dodawany do wszystkich miniatur Gustawów, z napisami eksploatacyjnymi:
I większy, z oznaczeniami dla tej konkretnej selekcji malowań
Pamiętać przy tym trzeba, że w nalepkach nie ma kompletu malowań dla czterech modeli – krucyfiksy i hakenkrojce są w liczbie niezbędnej dla jednego modelu, zatem myśląc o wykorzystaniu pozostałych znaków na kolejnej miniaturze rozważyć należy zestaw z odpowiednimi krzyżami belkowymi – choćby ten:
1/48 Bf 109G-10 Erla national insignia
Eduard – D48042
Na marginesie – trudno popełnić błąd w wyborze odpowiedniej naklejki na wybraną powierzchnię; ale tym trudniej, że na arkuszu poszczególne krzyże belkowe są dodatkowo podpisane
Przy okazji – wiele wskazuje na to, że jest to ‘nowa’ kalkomania Eduarda – z nadrukiem POD bezbarwną kliszą – ta ostatnia bowiem wydaje się być dość mięsista, masywna
Wracając jednak do omawianego tutaj modelu – zestaw elementów jest już znany – selekcja ramek jest identyczna jak w wydaniu Profipack
Jak to w weekendzie, brak jakichkolwiek dodatków – nie ma masek, nie ma blaszek. Pasy, zwyczajowo, dostajemy w formie kalkomanii
Tutaj można próbować odpowiednio spreparować nalepki lub sięgnąć po komplet samych pasów. Albo doprowadzić ten model do standardu Profipack, doposażając go w blaszkę klasy Zoom
1/48 Bf 109G-10 ERLA – Weekend – Zoom
Eduard – FE1191
Blaszka zawiera detale zarówno do wnętrza kabiny, w tym naprawdę ładną tablicę przyrządów, z całkiem wyraźnym drukiem i zgrabnymi imitacjami szkiełek na budzikach…
…jak i inne miejscami nawet kluczowe detale, które w plastiku pominięto, choćby ze względów technologicznych
Nawiasem mówiąc, blaszka oferowana w zestawie Zoom faktycznie niczym nie różni się (poza trawionym numerem katalogowym) od odpowiednika dołączanego do wydania Profipack
Dlatego właśnie w miejsce instrukcji montażu Zooma…
…wygodniej będzie chyba użyć kompletnej instrukcji składania modelu Profipackowego. Tę pobrać można choćby ze strony producenta.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez firmę Eduard