1/48 IAR-81 C
LCAerodesign – Kit.No.02
Budowa cz.2
IAR-81 z LCAerodesingn to naprawdę wysokiej jakości model żywiczny. Choć nie pozbawiony pewnych niedociągnięć. Przeczytać o nich można w relacji z budowy tej miniatury
Tam też opisywałem malowanie silnika. Bo konstrukcja modelu wymagała sklejenia części osłony przed malowaniem płatowca, które jest przedmiotem poniższego raportu
Malowanie
Ten etap prac jak zwykle w przypadku miniatur metalowych konstrukcji zacząłem od natryśnięcia na cały model srebra C8
Jasne powierzchnie szybkiej identyfikacji, o ile to możliwe, moim zdaniem jest najlepiej namalować przed naniesieniem ciemniejszego kamuflażu. Szczególnie w przypadku koloru żółtego, którego aplikacja jest cokolwiek niewygodna. A na pewno pracochłonna. Dlatego zacząłem od białego podkładu w odpowiednich miejscach
Na to natrysnąłem równomierną warstwę RLM04
Aby zróżnicować powierzchnie kolorystycznie, na liniach podziału blach oraz wokół detali zrobiłem postszejding z transparentnej Clear orange. Dodatkowo rozjaśniłem nitowanie, mocno rozcieńczoną białą farbą
Uzyskany efekt stonowałem filtrem z mocno rozcieńczonej RLM04
W identyczny sposób pomalowałem osłonę silnika
Z nie do końca zrozumiałych dla mnie powodów, producent zaleca biały podkład pod oznaczenia państwowe. W zestawie znajdziemy nawet odpowiednie maski. Przy ich pomocy można nanieść także część oznaczeń. Ostatecznie zdecydowałem użyć jedynie jednej, trójkątnej maski, którą nakleiłem na pomalowanych na biało burtach. Gdy dodatkowo zamaskowałem żółte powierzchnie, model ponownie pomalowałem srebrną farbą.
Na górnych powierzchniach zrobiłem klasyczny preszejding. Użyłem dość ciemnej German gray z palety Mr.Hobby color
Z kolei na spodzie linie i detale podkreśliłem za pomocą ciemnoniebieskiego Intermediate blue
Dodatkowo, na górnych powierzchniach niektóre panele oraz fragmenty linii nitów pokryłem delikatną warstwą jasnozielonego C66
W ten sam sposób nałożyłem mocno rozcieńczoną białą farbę, podkreślając detale zarówno na górnych jak i dolnych powierzchniach
Malowanie kamuflażu zacząłem od natryśnięcia kilku delikatnych warstw RLM76 na dolne powierzchnie
Następnie taśmą Tamiya wyznaczyłem granice kolorów, i na górne powierzchnie nałożyłem delikatną warstwę bazowego RLM83
Całość dodatkowo zróżnicowałem transparentnymi plamkami i smugami z nieco jaśniejszego RLM71
Prace zwieńczył filtr z bardzo mocno rozcieńczonego koloru bazowego. Na tym etapie mogłem zdjąć niepotrzebne maski oraz dopasować silnik
Kalkomanie dołączone do zestawu były naprawdę rewelacyjnej jakości. Doskonale reagowały też na specyfiki Microscale. Mimo to ich aplikacja była dość czasochłonna. Na bogato nitowanych powierzchniach trzeba było solidnie nasączyć je płynem zmiękczającym i wielokrotnie dociskać
Vallejowskim Smoke pomalowałem opony. Tej samej farbki, tylko mocno rozcieńczonej użyłem do delikatnego wyretuszowania rur wydechowych. Cały model zabezpieczyłem satynowym werniksem
Bardzo ostre linie paneli i nitów nie wymagały zbyt wyrazistego podkreślenia. Delikatnego łosza zrobiłem rozprowadzając na zwilżonej White spiritem powierzchni niewielką ilość emalii AK. Do dolnych, jasnych fragmentów poszycia użyłem brązowo niebieskiego washa dedykowanego pojazdom panzergrau
Na górnych powierzchni oraz żółtych płaszczyznach rozprowadziłem Dark wash do zielonych pojazdów
Prace wykończeniowe
Na zdjęciach archiwalnych tego samolotu dostrzec można całkiem wyraźne ciemne pasy na kilku liniach nitów w tylnej części kadłuba. Ich imitację uzyskałem aplikując pędzelkiem gęstą brunatną emalię
IARy 81 były całkiem zadbanymi maszynami, dlatego odtwarzając ślady eksploatacji musiałem zachować umiar. Zacząłem, zatem od niewielkich rys i obić farby. Końcówką pęsety zeskrobywałem zieloną powłokę odsłaniając srebrny podkład
Dark Wash MIG productions posłużył mi do namalowania imitacji wycieków i brudu za silnikiem
Tym samym płynem, lecz z dodatkiem niewielkiej ilości Engine oil AK, namalowałem wycieki wokół wlewu paliwa
Następnie sięgnąłem po emalie AK: Earth efect i Rainmarks for NATO tanks. Ich minimalną ilość naniosłem na skrzydła i kadłub, a następnie nadmiar usunąłem, rolując po powierzchni patyczkiem higienicznym zwilżonym White spiritem
Zabrudziłem też delikatnie podwozie wraz w wnękami. W tym celu natryskiwałem naprzemiennie aerografem mgiełkę ze wspomnianych płynów
Dodatkowo, na dolne partie osłon goleni nałożyłem pędzelkiem gęsty pigment z dna słoiczka Earth efect
Subtelne osmalenia za lufami karabinów skrzydłowych oraz okopcenia za wydechami namalowałem czarną emalią AK Wash for NATO vehicles. Kolejne transparentne smugi nakładałem za pomocą aerografu, aż do momentu uzyskania odpowiedniej ich intensywności
Prace nad modelem zwieńczył montaż Pitota. Jego miniaturę zrobiłem z mosiężnej rurki o odpowiedniej średnicy. Musiałem przy tym nanieść na nią charakterystyczne pasy. Na pomalowaną na czarno rurkę zaaplikowałem kawałek kalkomanii pozostałej mi po budowie jakiegoś działa przeciwlotniczego w skali 1/35
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Drobna uwaga: wytwórca modelu to Icaerodesign, nie Lcaerodesign
No wiec właśnie nie miałem pewności – jak by co – będę odsyłał do twojego komentarza :>
Producătorul este Lateș Cătălin, deci numele corect este LCAERODESIGN.COM.
Piękny model pięknego samolotu. Dzięki za relację.