1/48 Jak-1B
1.PLM Warszawa
1944-45
Hobby 2000 – 48033
Jeśli jesteś modelarzem, który zaczynał swoją przygodę z tym hobby przed rokiem 1989, to na pewno zrobiłeś w życiu dwie rzeczy: a mianowicie Czaplę oraz Jaka-1b z ZTS Plastyk. Dla mnie i moich kolegów z podstawówki to właśnie Jak, a nie jakiś Spitfire czy inny Hurricane, stał się synonimem samolotu myśliwskiego. Po latach Arma Hobby uraczyła nas doskonałym modelem Jaka-1b, również w skali 1/72. Model doskonały, ale co z tymi, którzy już dorośli i chcieliby wrócić do tematu sowieckiego myśliwca, ale w skali dla dorosłych? Wyboru praktycznie nie ma, bo pomijając shortruna z Modelsvitu, na rynku od 20 lat jedynym opracowaniem tej maszyny jest produkt Accurate Miniatures, pakowany 10 lat temu przez Eduarda czy całkiem niedawno rosyjską Zvezdę. Tym, którzy mieli ochotę na Jaka w 1/48, pozostawało czekać, aż Arma Hobby się zlituje i przeskaluje swoją siedem-dwójkę.
I w tym momencie wchodzi na scenę firma Hobby 2000, cała na biało, z modelem Accurate Miniatures z dodatkiem masek i nowymi kalkomaniami.
Model Jaka-1b znajdziemy w typowym dla tego producenta pudełku, z atrakcyjnym profilem samolotu i charakterystyczną obwolutą.
Sam model to trzy ramki z jasnoszarego plastiku i jedna ramka z elementami przeźroczystymi.
Przyjrzyjmy się ramce ze skrzydłami. Dół płata wygląda bardziej niż w porządku, biorąc poprawkę na rok produkcji.
Co ciekawe, ten płat wygląda lepiej niż przepak modelu AC w wydaniu Eduarda. Widać jednak, że pod koreańskim powiernictwem, zarówno ramki, jak i ich zawartość przeszły kilka drobnych modyfikacji.
Górna część płata też jest niczego sobie, choć zegary w skrzydłach pewnie i tak podmieniłbym na blaszki od Yahu Models.
W ramce z kadłubem znajdziemy wszystko to, co niezbędne w tej skali – kilka odwzorowanych nitów i śrub, a w tylnej części kadłuba charakterystyczne ugięcia płótna na sklejkowej ramie.
Podobnie ma się osłona silnika – detale na niej są ostre a powierzchnia gładko wypolerowana.
W wydaniu Eduarda absolutnym koszmarem było śmigło, odlane z ilością nadlewek, których nie powstydziłby się MisterCraft. Na szczęście, w przypadku wydania Hobby 2000/Academy ten problem zniknął.
Detale kokpitu wykonane są na poziomie wystarczającym, biorąc pod uwagę i skalę, i to, jak dużo (czyli prawie nic) będzie widoczne przez oszklenie.
Zasadniczo, mamy tylko dwa elementy, co do których możemy rozważać wymianę na jakąś żywice lub druk 3D. Są to oczywiście wydechy (dla tych, którzy nie lubią ich nawiercać) oraz koła.
To wydanie wzbogacono o dedykowane maski do oszklenia oraz nowe kalkomanie drukowane przez Cartograf. I jak zwykle, w przypadku tego producenta kalkomanii, wyglądają fenomenalnie.
Co do oszklenia, tu również widzę dużą różnicę miedzy tym wydaniem a Eduardem. W przypadku tego ostatniego, oszklenie Jaka było niemal mleczne. W pudełku Hobby 2000 jest znacznie lepiej, choć i tak wymaga wypolerowania.
Ostatnim elementem, który znajdziemy w pudełku, jest instrukcja. Czytelna jak zawsze w przypadku tego producenta. Z ciekawostek, nie wiedzieć czemu, w rozpisce farb, w przypadku AK Interactive mamy wymienione odpowiedniki z palety akryli 3Gen a nie, jak można by oczekiwać, linii Real Colors.
Oczywiście, instrukcję kończą schematy malowania. W przypadku tego wydania Jaka-1B, wszystkie mają “plusa”, czyli przedstawiają samoloty, na których latali Polacy. Wszystkie na swój sposób atrakcyjne, z przewagą wersji zimowej. Choć i tak najciekawsze malowania Jaka znajdziemy w opracowaniu Exito Decals – Yak Attack!
Podsumowując: Fajnie, że Jak wraca w tej skali, fajnie, że w polskich malowaniach.
Będzie sklejane.
Karol Konwerski
P.S. Standardowo po więcej zapraszam na Facts in Scale
Model do recenzji przekazany przez Hobby 2000
Warto tu nadmienić / uświadomić niezorientowanych , iż to właśnie Jak – 1 Accurate Miniatures / Eduard /Zvezda/ Hobby 2000 jest koszmarkiem w aspekcie wierności kształtów , a “sponiewierany” powyżej Modelswit perełką moim zdaniem, choć zapewne trudniejszą w montażu.
tylko ta perelka wyglada jak calkiem dobrze zachowany ZTS plastyk ….aspekt wiernosci nie jest elementem tej recenzji
co następne? recenzja samego pudełka, bo aspekt modelu nie będzie elementem recenzji?
TAK
Podeślij linka do recenzji analizujących “ASPEKT MODELU” chętnie przeczytam
A powinien być. Co w końcu jest istotą modelarstwa? Wierność oryginałowi, czy “wrażenia”?
Właśnie.
Accurate czy przepaki Zvezdy czy Hobby2000 to te same wypraski bardzo słabego modelu Jaka-1. Wychwalane w recenzji poszycie płócienne kadłuba to jedno wielkie nieporozumienie, chyba autorzy wyprasek i autor recenzji nie widzieli na żywo takiej konstrukcji. Kształt kołpaka śmigła jest kolejną bzdurą. Osłona kabiny pilota, osłona silnika i kształt statecznika pionowego to kolejne S-F.
Model jest słaby i nie obroni się w edycji Hobby2000 maskami czy super kalkami.
Szkoda że Zvezda zmarnowała szansę na fajny model jak np. w przypadku Jak-9. Chyba już nikt z poważnych producentów modeli nie podejmie rękawicy w tym temacie. A szkoda bo samolot warty jest porzadnej miniatury
ja rozumiem ale w recenzji nie interesowała mnie zgodność z oryginałem- nie dla każdego modelarza jest to istotne. oceniana jest jakość wyprasek, a ta bije na głowę zarówno nieszczęsnego mikromira jak i wydania zvezdy i eduarda. powierzchnie płócienne wyglądają efektownie nic innego mnie tam nie interesuje
Jakość wyprasek, to najmniej istotna rzecz. Ważna jest wierność oryginałowi, a niedostatki wyprasek, modelarz powinien usunąć swoim warsztatem.. Skoro nie chcesz się męczyć przy budowie modelu, to kup sobie jakiegoś gotowca np. z serii “The Ultimate Soldier” Zręczne rączki chińskich robotników odwalą cała robotę i wystarczy postawić na półce.
Jakość wyprasek jest kluczowa. Dla większości ich potencjalnych i faktycznych nabywców. Natomiast – istotnie – ten promil, dla którego ważne są fakty w skali, to może śmiało zawierzyć własnym zręcznym rączkom, bez baczenia na materiał wyjściowy. Którym mogą być nawet arkusze i profile polistyrenowe.
Heh, i potem się ogląda takie superpoprawne ale wymęczone walką z modelem potworki. Jak masz przesunięcia form, szpary pomiędzy elementami to choćby ten statecznik był 1:1 w kształcie szramy po naprawianiu modelu widać.
grzegorzu możesz robic modele z mydla jesli beda chocy w polowie tak dobre jak te z pudla to szapoba;) Modelarz powinien sie cieszyc swoim hobby a nie meczyc bo ktos w internecie mowi ZE TAK NIE MOZNA
Ugięcie poszycia w tyle kadłuba jest wykonane w charakterystycznej dla tego producenta (Accurate Miniatures) konwencji i można je zaobserwować na innych modelach. Po drugie producent tak wykonując owo ugięcie wzorował się na samolocie zachowanym w muzeum w Rosji (nie pamiętam którym).
Rzut oka na poszycie i jego ugięcie .
https://www.net-maquettes.com/pl/pictures/yakovlev-yak-1/#gallery%5Bphotonic-flickr-set-1%5D/53678152530/
https://www.net-maquettes.com/pl/pictures/yakovlev-yak-1/#gallery%5Bphotonic-flickr-set-1%5D/53678152530/
Accurate Miniatures nie tyle poszycie tyłu zrobił całkowicie błędnie , co zwyczajnie biorąc pod uwagę ograniczenia technologiczne tworzywa zrobił imitację tego co widać na zdjęciach , tak , by nie było całkowicie ” goło “, bo wtedy odwzorowałoby to poszycie późniejszych Jaków.
I faktycznie jest to przerysowane , ale nie błędne.
Oczywiście teraz można to zrobić lepiej, ale wysypu modeli Jaka 1 b w 1/48 jakoś nie widać.
A jak przyjdzie do sklejania to i tak tych z AM będzie sklejonych więcej od tych z Modelswitu. I taki urok modelarstwa.