1/48 M10 Wolverine – Tamiya
Operation Cobra 1944
Część 1
Budowa
M10 U.S. Tank Destroyer w 1/48 w swoim czasie był jedną z najbardziej udanych miniatur w ofercie Tamiya. Do tego stopnia, że nawet jego większy brat w skali 1/35, który na rynku pojawił się nieco wcześniej, wyglądała jak powiększony pantografem. Sama miniatura nawet zbudowana prosto z pudła może robić wrażenie. Ja jednak miałem inne plany. Zaopatrzyłem się w zestaw fototrawiony z Abera, oraz dedykowany komplet bagaży z Black doga. Lufę działa i karabinu maszynowego zdecydowałem się zastąpić toczonymi w metalu produktami RB model.
Od samego początku wziąłem się za drobne modyfikacje i waloryzacje modelu. Podpory gąsienic w wózkach jezdnych wymieniłem na blaszki z zestawu Aber
Wanna odlana z metalu ma mało wyraziste detale i miejscami nie jest dobrze dopasowana do elementów plastikowych. By temu zaradzić musiałem przykleić kawałki płytki polistyrenowej 0.25mm, które wypełniły szpary
Na burtach znaleźć można delikatną podłużną jamkę skurczową. Powierzchnie wyrównałem zeskrobując plastik ostrzem noża
Inspirując się zdjęciem archiwalnym, musiałem zrobić od podstaw elementy zestawu do brodzenia w wodzie. Najpierw zbudowałem szkielet dla ‘przejściówki’ łączącej wylot spalin z kominem
Do kadłuba przykleiłem paski polistyrenu 0.25mm ułatwiające montaż nowej konstrukcji. musiałem też pomniejszyć oryginalny tłumik
Co prawda opierałem się na oryginalnej dokumentacji, to jednak konstrukcje adaptera musiałem dopasować do modelu. To wymagało częstych przymiarek
Komin zestawu zbudowałem z płytek hips 0.5mm
Konstrukcję wykończyłem paskami polistyrenu 0.25mm. W miejscu podstawy komina nakleiłem kawałek winylowej siatki (pozostałość z jakiegoś modelu tamiya)
Gotowy zestaw do brodzenia okazał się doskonale dopasowany do modelu. Było to o tyle istotne, że planowałem pozostawić go osobno na czas malowania
Tamiya lubi uproszczenia i rezygnuje często z elementów, które w gotowej miniaturze są prawie niewidoczne. Brak błotników czy nadkoli są całkiem powszechne w modelach 1/48. Nie mogłem tego jednak tak zostawić i zrobiłem odpowiednią konstrukcję z płytek 0.5mm
Z pełną świadomością, że najpewniej marnuję czas, wyskraczowałem uproszczoną imitację skrzyni biegów. Musiałem mieć na uwadze, żeby nie kolidowała ze słupkiem do łączenia połówek kadłuba
Aby ułatwić sobie późniejsze malowanie, scriberem MRP podkreśliłem krawędzie detali zasobników na amunicję
By móc kontynuować prace musiałem pomalować wnętrze. Zacząłem od nałożenia czarnego podkładu AK757. Na to natrysnąłem płyn Worn effect
Następnie wszystkie powierzchnie, za wyjątkiem podłogi, pokryłem farbą Mr.Hobby H44 Flesh
Finalny kolor uzyskałem nakładając transparentne meandry mr. Color C69 Offwhite. Dodatkowo krawędzie i eksponowane powierzchnie rozjaśniłem białą C1
Na podłogę natrysnąłem Olive drab H52. Dodałem tez trochę rozjaśnień z mieszanki koloru bazowego i H44 Flesh
Korzystając z możliwości jakie daje uczycie Worn effect fluid, mokrym twardym pędzlem zrobiłem uszkodzenia farby
Z pomocą różnych farb akrylowych Vallejo, pomalowałem wszystkie elementy wyposażenia
Detale podkreśliłem emalią AK2071 Paneliner for Brown and Green Camouflage
Imitacje przetarć do gołego metalu zrobiłem miękkim ołówkiem 8B
Do foteli dopasowałem kawałki starych i wybitnie siermiężnych figurek Bandai. Nie przejmowałem się szczegółami (czy raczej ich brakiem), ponieważ widoczne miały być tylko plecy i kaski
Aby uzyskać imitację błota na podłodze, na powierzchnie zwilżoną white spiritem nałożyłem trochę AK4061 Sand Yellow Deposit i AK4062 Light Dust Deposit.
Przed ostatecznym montażem kadłuba posklejałem też gąsienice. Zarówno wózki układu jezdnego jak i gąsienice pozostawiłem osobno na czas malowania
Po sklejeniu kadłuba w całość mogłem zając się dopasowaniem żywicznego ekwipunki Black dog. Przede wszystkim musiałem wyfrezować od spodu otwory, by żywica dobrze osiadła na detalach modelu
Koło zapasowe umieszczone pośród worków miało nieco nadlewek i innych ułomności. Zdecydowałem, że najprościej będzie wyfrezować cały żywiczny odlew i w jego miejsce wstawić plastikowe koło z modelu Tamiya
Ponieważ planowałem użyć blaszek fototrawionych, musiałem zaślepić większość otworów montażowych na kadłubie. Odpowiednio dobrane kawałki polistyrenu wkleiłem cyjanoakrylem, który działał także jako szpachlówka
Częśc narzędzi to przerobione elementy z modelu, a niektóre pochodziły z zestawu Hauler.
Montując elementy fototrawione, musiałem sprawdzać czy nie kolidują z żywicznym ekwipunkiem
W dalszej kolejności zająłem się bocznymi stelażami. W modelu były zbyt uproszczone, z kolei konstrukcja blaszanych była nie do końca zgodna z oryginałem. Na początek w odpowiednich miejscach przykleiłem kółka 2mm wycięte Wybijakiem RP Toolz w polistyrenie 0.25
Na to przykleiłem paski wycięte w polistyrenie tej samej grubości
Na takim stelażu mogłem zamocować elementy z zestawu blaszek fototrawionych
Na koniec zamontowałem imitacje nakładek na gąsienice, które odciąłem od plastikowego stelażu z modelu
Ponieważ planowałem zamknąć włazy, musiałem zamontować peryskopy w pozycji wysuniętej. Osłonę peryskopów przylutowałem do podstawy
Detale wnętrza wieży musiałem delikatnie zmodyfikować. Dodałem też blaszane imitacje pasów, klamer i zawiasów
Konstrukcja wieży nie pozwalała na pomalowanie jej wnętrza przed montażem
Na zewnątrz nie przyklejałem wszystkich przewidzianych blaszek, ponieważ na burtach planowałem zamocować żywiczny ekwipunek
Lufa RB, choć nominalnie przeznaczona do tego modelu, wymagała drobnej modyfikacji, by można ją było bez problemu zamontować
Kolejna lufa z RB trafiła do karabinu maszynowego. Dodałem też blaszki z zestawu Aber
Tym samym model był gotowy do malowania. Oczywiście wciąż wiele elementów pozostawiłem osobno
Figurki
Jako załogi do pojazdu użyłem figurek z zestawu Gaso-line TD M10 Crew 50361. Były one zaprojektowane do posadzenia na krawędziach wieży, wiec musiałem je nieco przerobić.
W figurce celowniczego musiałem zmienić położenie jednej z nóg. Najpierw, zatem ją odciąłem
Następnie odpowiednio poprzycinałem różne fragmenty figurki i cyjanoakrylem przykleiłem nogę w nowej pozycji
Nowe fałdy po operacji wymodelowałem w Magic sculpie. Ta sama masa posłużyła mi do dopasowania obydwu figurek do siedzisk wewnątrz wieży
Do główek dopasowałem też kaski czołgowe, stanowiące fragment wyposażenia z zestawu Black dog. Oryginalnie figurki miały do wyboru typowe hełmy wojskowe albo zabawnie prezentujące się berety (z pomponami!1!)
Figurki piechoty to kitbash elementów z zestawów Tamiya i Wargames Factory. Głowy wziąłem od tego drugiego producenta, natomiast większość ekwipunku to Tamiya
Oczywiście poza dopasowaniem nowych ramion czy ekwipunku, musiałem podkreślić wiele detali, które były zbyt mydlane.
Figurki Tamiya bywają naprawdę toporne i wymagają istotnej ingerencji ostrym skalpelem i papierem ściernym
Ostatecznie jednak wszystkie figurki były gotowe do malowania
Malowaniu ludzików, i pojazdu poświęcona jest jednak kolejna częśc tego artykułu
Tymczasem uwadze polecam galerię gotowej pracy
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to