1/48 SAAB J29 F
Pilot Replicas – 48-A-003
Jak wspominałem w recenzji, Beczka z Pilot Replicas to bardzo ładnie opracowana miniatura, nie pozbawiona jednak pewnych uproszczeń. Miejscami wręcz zaskakujących, w kontekście ogólnej jakości tego modelu
Trzeba przyznać, że mimo znaczącego podziału kadłuba, model nie przysparza problemów z montażem. Kilka sekcji wymaga nieco więcej atencji. Miniatura nie potrzebowała zbyt wielu waloryzacji, poza jednym naprawdę poważnym elementem. Prace nad modelem zacząłem zatem zgodnie z instrukcją sklejając główne elementy kabiny. Dodałem pominięte przez producenta manetki i kilka instalacji. Z Greenstuffu ulepiłem kieszeń na mapy
Model jest wyposażony w fototrawione pasy. Ponieważ planowałem w fotelu posadzić pilota, przykleiłem je nie do fotela, a do ramion figurki
Gotowe elementy kabiny pomalowałem podkładem z srebra Mr. Color C8
Na podstawie zdjęć oryginalnych egzemplarzy dobrałem kolor bazowy. Moim zdaniem najlepiej pasował TC14 Grass z zestawu Mr.Color do japońskich czołgów. Wybrane powierzchnie rozjaśniłem mieszanką koloru bazowego i szarego C334
Detale pokolorowałem różnymi wodnymi akrylami Vallejo. Na tablice przyrządów nałożyłem kalkomanie
Do podkreślenia detali użyłem specyfiku AK045 Dark Brown Wash, który zaaplikowałem na wszystkie powierzchnie
Kiedy substancja lekko wyschła, jej nadmiar usunąłem patyczkami higienicznymi
Aby jeszcze mocniej wyeksponować detale, ich krawędzie rozjaśniłem za pomocą techniki suchego pędzla i jasnej szarej farby akrylowej
W rejonie pedałów orczyka igłą krawiecką zdrapałem zieloną farbę, odsłaniając srebrny podkład
AK893 Gauzy Agent naniosłem na tarcze zegarów, imitując tym szklane pokrycia. Zazwyczaj jedna warstwa jest niewystarczająca – kolejną nanosić jednak trzeba po całkowitym wyschnięciu specyfiku
Następnie posklejałem wszystkie elementy kabiny
Zagłębienie w przeźroczystej pokrywie kamery w spodzie kadłuba wypełniłem srebrną farbą, a następnie całość pomalowałem od środka matowym werniksem
Wnęki podwozia głównego uzupełniłem o kilka instalacji. Niezawodnie posłużyłem się drutem ołowianym różnej długości i profilami polistyrenowymi
Nieco uwagi wymagał wlot powietrza. Po sklejeniu trzeba było zaszpachlować i wyszlifować wszystkie łączenia
Mając gotowy wlot i sklejony przód kadłuba, mogłem zamocować balast. Użyłem plastycznej masy Three Green Flexible Nose Weight, którą mogłem dowolnie ukształtować (pod tym względem jest niezastąpiona. Ma jednak inną wadę – krótki okres przydatności, ponieważ ‘kamienieje’ w opakowaniu)
Na co wskazywałem już w recenzji modelu, dysza jest w nim skandalicznie wręcz uproszczona. A dysza to ważna rzecz, szczególnie gdy model planuje się wozić po konkursach…
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, podczas jednego z niegdysiejszych warsztatów wyjazdowych ScaleFun, Arkadiusz Chmiel pokazywał możliwości obrabiarki Unimat. Dzięki niej to właśnie powstała baza pod konstrukcję zamiennika dyszy, wyfrezowana w kawałkach żywicy
Naturalnie, konstrukcja wymagała uzupełnienia o kolejne detale. Z polistyrenu 0.25mm dorobiłem stabilizatory
Na krawędzi dyszy przykleiłem kawałki pręcika 0.2mm. Z paska polistyrenu 0.25 nawinąłem odpowiedniej średnicy kołnierz, w którym mocowana jest dysza
Przed montażem silnika trzeba było pocienić ściany wokół wylotu. W tym celu musiałem skleić ze sobą połówki tylnej części kadłuba
W gotowy otwór wcisnąłem okrągły kołnierz, a następnie wsunąłem dyszę silnika na odpowiednią głębokość
Następnie usunąłem nadmiar plastiku z kołnierza
Detale wydechu pokryłem AK757 Black Primer and Microfiller
Na to naniosłem metalizer Xtreme Metal AK480 Dark Aluminium
Detale podkreśliłem czarnym łoszem. Gotową dyszę wkleiłem w kadłub
Elementy podwozia musiałem uzupełnić o brakujące detale
Dodałem też imitacje zapinek na wewnętrznej stronie jego pokryw
Nieco uwagi wymagały również wysuwane z kadłuba płetwy przed wnękami podwozia (hamulce aerodynamiczne?), w których wyfrezowałem otwory
Na tym etapie zamontowałem też wiatrochron i przykleiłem samodzielnie wycięte maski
Jak wspomniałem, mimo istotnego podziału, wszystkie elementy kadłuba pasują do siebie idealnie
Musiałem jedynie poprawić nity w okolicy łączenia połówek kadłuba. Ze względu na technologię wtryskową, były zbyt płytkie w tym rejonie
Nie ma też żadnych problemów z montażem skrzydeł. Producent zrobił klapy i lotki ruchome, ja jednak wkleiłem je na stałe w neutralnej pozycji
Model był gotowy do malowania. Oczywiście dla wygody wiele drobniejszych elementów pozostawiłem osobno
Etap malowania trafił do osobnego materiału
Jednocześnie polecić mogę galerię gotowego modelu
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to