1/48 Spitfire Mk.IX Löök
Eduard
W sąsiednim opisie łikendowej edycji Spitfajera wspominałem, że pasy w formie kalkomanii to pomysł pozornie sprytny, ale jednak nie do końca udany. I pasy właśnie to w sumie bezwzględne minimum, które wypada dołożyć do każdego modelu, który nie ma ich w zestawie. Eduard o tym wie, i ma szeroką ofertę fototrawionych dodatków w tym temacie. Ma też powiększającą się paletę setów typu mini-zoom, czyli kompletów gotowych do użycia tablic przyrządów wraz z pasami fotela pilota. Nazwał ją Löök. Spójrzmy zatem na dwa bardzo podobne zestawy – przeznaczone do spitów mk. IX
1/48 Spitfire Mk.IX early Löök
Eduard – 644007
W sposób typowy dla produktów tej linii mamy przyklejone do kartonika dwa elementy – żywiczną tablice z nadrukiem, gotową do montażu w modelu (oczywiście po uprzednim usunięciu kostki wlewowej) oraz niewielka blaszkę z pasami fotela pilota
Konsekwentnie również mamy do czynienia z sytuacją, w której pomysł był dobry, ale wykonanie za nim nie nadąża. Gotowa tablica to duży plus. Jednak jakość nadruku pozostawia nieco do życzenia. W zasadzie nowe blaszki Eduarda mają już lepszą jakość. Podobnie kalkomanie. Jedynym zatem atutem Looka jest to, że tu nic nie trzeba składać, jest gotowe do użycia niczym tablice Yahu
No ale w sumie wygląda to bajerancko, na żywo, zamontowane w modelu. Tylko z makro się lepiej nie zbliżać jednak.
Kolejna tablica przeznaczona jest do późnych dziewiątek
Spitfire Mk.IX late Löök
Eduard – 644008
W sumie sztuka dla sztuki, bo różnice między tablicą wczesną i późną są w zasadzie niedostrzegalne – szczególnie w kontekście jakości nadruku
We wstępie zacząłem od tego jak niezbędne są aftermarketowe pasy fotela pilota. No bo są. I są też w omawianych tutaj zestawach – w obydwu znajdziemy jednakową blaszkę
I co by nie mówić, jaka by nie była, to jest bezdyskusyjną konkurencją dla kalkomanii z zestawów klasy Weekend
KFS