1/48 Tempest Mk.II – Early version
ProfiPACK Edition
Eduard – 82124
Nie trzeba było czekać zbyt długo na pojawienie się tego modelu w pudełku Eduarda. Bo przypomnę, że pierwotnie trafił on na rynek w wydaniu Hi-tech Special Hobby. Czemu tak właśnie, wyjaśnia Marian w recenzji wspomnianego zestawu. W tymże materiale znaleźć można również bardzo szczegółowy opis części plastikowych – wszystkich nowinek, różnic pomiędzy wersją Mk.V i Mk.II itd. Bo oczywiście w kwestii wyprasek to wciąż to samo opracowanie…
…dlatego by nie obciążać zbędnie serwera, skorzystam ze zdjęć zamieszczonych w recenzji wydania SH
W Specialowym Hi-Techu była niemała garść żywic (po części zbędnych) oraz niewielka blaszka fototrawiona z pasami fotela pilota. Eduardowy Profipack rządzi się innymi standardami, zatem żywicy tu akurat nie ma żadnej, ale za to metalowa płytka jest zdecydowanie bardziej okazała
W swojej zawartości nie wykracza ponad standard znany z Profipacków, czyli większość to detale uszczegółowiające wnętrze kabiny. Ale nie tylko
Uwagę przy tym zwraca ponadprzeciętna jakość nadruku na kolorowej blaszce, w tym szczególnie naprawdę udany wzór na cyferblatach wskaźników – przykryty dodatkowo imitacją szkiełek
Jest on wyraźnie lepszy nawet od odpowiedników umieszczonych na arkuszu kalkomanii…
…co może nie za dobrze świadczy o tych ostatnich. Nie znaczy to jednak, że arkusze z nalepkami są złej jakości. Tak, arkusze – dwa i wcale niemałe
Uwagę zwracają dziwacznie poszatkowane oznaczenia; dziwaczne stają się mniej, gdy porównamy sobie ich kształt z poszyciem płata, a osobliwie z kształtem osłon podwozia
Nalepki wydrukowane zostały przez Eduarda na typowym dla obecnych produkcji poziomie. Godła są całkiem czytelne, napisy eksploatacyjne również. Gruba klisza daje o sobie znać, ale po aplikacji staje się mniej widoczna; a poza tym da się ją przecież usunąć
Ten okazały komplet pozwala na wykończenie modelu w jednym z sześciu wariantów
Warto zatrzymać się na moment przy pierwszym: okładkowym i w sumie chyba najbardziej atrakcyjnym. A na pewno najbardziej widowiskowym
Widowiskowym za sprawą czerwonego akcentu i charakterystycznej błyskawicy. Co uważnemu widzowi być może nie umknęło, w formie kalkomanii otrzymujemy jedynie żółty kontur tego charakterystycznego wzoru
Powierzchnie w kolorze czerwonym wymalować trzeba samodzielnie. Rzecz wydaje się niełatwa, ale z pomocą przychodzi producent, dołączając do zestawu maski mające proces usprawnić (a jeśli dobrze interpretuję ich formę, można z ich pomocą namalować nawet żółte kontury, by uniknąć aplikacji nalepek)
Oczywiście jest też drugi, mniejszy arkusik masek, z zawartością zdecydowanie klasyczną
Na koniec wreszcie dwa słowa o schemacie montażu. Choć opiera się na tych samych szkicach, nie jest to przedruk opracowania znanego z modelu wydanego przez Special Hobby, a typowa dla Eduarda instrukcja
SH robi to jednak lepiej, śmiało używając kolorów do podkreślania konieczności malowania poszczególnych detali
Ogólnie rzecz ujmując model w pudełku sprawia całkiem dobre wrażenie. Bliższa inspekcja zawartości pozwala stwierdzić, że jest to naprawdę solidnie dopracowana miniatura. Czy na etapie budowy to wrażenie się utrzymuje w niedalekiej przyszłości opisze Marian, w wiwisekcji miniatury Tempesta Mk.II.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard