1/700 IJN Sokuten
Five star model – FS720009
Budowa
AKT I
Jakiś czas temu recenzowałem japoński stawiacz min – Sokuten
Nadszedł czas na warsztat i galerię.
Kadłub z elementami nadbudówek śródokręcia to jeden żywiczny element.
Ma już wykonane deskowanie pokładu i najlepiej zacząć od jego pomalowania.
Główna nadbudówka składa się z dwóch elementów. Aby ułatwić ich wzajemne pozycjonowanie, producent zrobił w dolnym elemencie wystający pipek, który wchodzi w dziurkę znajdującą się w górnym elemencie. Trochę ułatwia to ustalenie wzajemnego położenia tych detali. Trochę, bo z oczywistych względów, takie mocowanie ma luzy i pozwala na dość spore przesunięcia pomiędzy elementami.
A właściwie z trzech elementów, bo na górę przyklejamy jeszcze pokład z relingiem.
Tam, gdzie wiem, że muszę mieć czas na korekty położenia, nigdy nie kleję (prawie nigdy) cyjanoakrylem. Używam PVA – to taki wzmocniony wikol. Dopiero jak wyschnie, to w niewidocznych miejscach (np. pod spodem) połączenie wzmacniam cyjanoakrylem.
Szparę trzeba zalać klejem…
…i wyszlifować.
Drzwi w nadbudówkach. Jeśli wymieniamy je na fototrawione, musimy pamiętać, że w okrętach otwierały się one na dziób, a to oznacza, że nie jest wszystko jedno, jak je przykleimy. Zawiasy muszą być od strony dziobu.
Żywiczne nawiewniki mają zbyt grube ścianki, stąd konieczne było ich pocienienie.
Ponieważ całość będzie malowana jednym kolorem, to i najlepiej przygotować sobie co się da wcześniej i psiknąć wszystko na raz.
Podstawa głównej nadbudówki jest blaszana, więc i powierzchnia klejenia niewielka. Dobrze jest w tę podstawę wkleić kawałek plastiku – będzie co posmarować klejem.
Powoli można szykować drobiazgi.
Łódka z przodu będzie miała działko. Mamy w zestawie toczoną podstawę i lufę, a fototrawione łoże na blaszce.
Mamy dwa podwójne żywiczne miotacze bomb głębinowych…
…do których mocujemy toczone bombki.
Do nich wcześniej doklejamy dekielki (tak, jest ich osiem).
A że bombek mamy tylko cztery, a łódka ma też fototrawione stojaki na bombki, to chcąc je uzupełnić resztę bombek musimy wykonać sami.
Sokuten to stawiacz min, których tory ciągną się przez cały pokład. Niestety w zestawie:
Trochę to zaskakujące, tym bardziej, że producent ma w ofercie zestaw wózków minowych. Dlaczego więc nie dodał małej blaszki do tego modelu? Zrozumiałbym gdyby skąpił, ale dodał działko, które również jest oddzielnym zestawem. Nie chodziło więc chyba o oszczędność. Ba! Nawet nie musiał dodawać dodatkowej blaszki, ma je przecież rozrysowane, mógł upchnąć na blaszce głównej. Naprawdę nie rozumiem.
Według mnie model sporo traci na ich braku, więc postanowiłem podebrać wózki z innego modelu. Wózki, bo same miny robimy z kulek 1.2mm
Zanim zaczniemy te drobiazgi upychać na pokładzie, dobrze jest ogarnąć flaglinki i podstawowe olinowanie głównego masztu. Później będzie gorzej z dostępem.
Dokładamy wyposażenie – szalupy (jak je oszmatowałem, pokazywałem TUTAJ)
Działko.
Obklejamy relingami…
…i zabieramy się za olinowanie.
Już, już witamy się z gąską…
I kiedy na sekundę tracisz czujność, przechylony model wysmykuje ci się z rąk…
KURTYNA
Janusz Bogusz – Rhayader
..a po jakimś czasie kurtyna podnosi się ponownie, by ukazać suchy dok i przebieg prac ratunkowych:
Jak tak podziwiam precyzję i pietyzm w PANA pracach… to zastanawiam się czy NIE JEST PAN NAJLEPSZYM JUBILEREM W TYM KRAJU 🙂
A tak poważnie – TO ZAPIERA TO DECH W PIERSIACH.