1/700 USS MAUMEE
Niko Model – 7065
Okręt z ciekawą historią. Pierwszy okręt marynarki Stanów Zjednoczonych napędzany silnikami diesla. Nad ich instalacją i działaniem czuwał główny inżynier – porucznik Chester W. Nimitz . Tak, ten Nimitz 🙂 W czasie Pierwszej wojny był na Maumee oficerem wykonawczym. To za jego służby odbyło się pierwsze w historii tankowanie na morzu.
Niedługo po pierwszej wojnie USS Maumee został przeniesiony do rezerwy. Został z niej przywrócony wraz z rozpoczęciem drugiej wojny światowej i po gruntownym remoncie wszedł do służby 2 czerwca 1942 roku. (tako rzecze wikipedia). Ćwiczył tankowanie, a w 1943 rozpoczął już służbę bojową. Tankował holowniki ciągnące barki przed inwazją D-Day. Jednym strzałem z działa zatopił u-boota trafiając go w kiosk. Woził paliwo do Afryki Północnej, trochę do Irlandii i Anglii. W 1945 roku został przeniesiony na pacyfik, a w 1946 został przekazany Chinom. Został wycofany w 1967 roku.
Model tego okrętu wypuściło już dość dawno – Niko. Model żywiczny z blaszką fototrawioną.
Kadłub w jednym kawałku i od razu z całą masą wyposażenia na pokładzie.
Na pierwszy rzut oka wygląda to fajnie, na drugi już dużo mniej, ale o tym później.
Reszta żywicznych elementów zapakowana jest w cztery strunowe torebeczki.
Większość to drobiazgi, jak kilka wielkości chwytów powietrza, artyleria czy bębny
Nie wygląda to źle – są drobne szczegóły, nie widać większych błędów w odlewach.
Z większych elementów mamy nadbudówkę, stanowiska artylerii i plot, komin, łódki
Szczegóły tego co na pokładzie
Całość uzupełnia blaszka fototrawiona
Instrukcja jest dość prosta, ale mam nadzieję, że będzie wystarczająca.
No OK. wygląda fajnie na pierwszy rzut oka. Przynajmniej to co można zobaczyć przy tym kolorze żywicy. Ale jak pokryje się ciemniejszym kolorkiem…
To zaczyna być widać, że nie wszystko jest proste i starannie obrobione.
Kawałek relingu mający pewnie symulować pokrywy świetlików, nie dość, że krzywy, to nawet nie opiłowany z zaczepów.
Wszędzie ślady po agresywnym pilniku
To naprawdę jest wszędzie
Krzywo wklejone stanowiska oerlikonów
i lewitująca poza nadbudówka skrzynka amunicyjna
Pokrywy skrzynek mniejsze niż skrzynki
Już abstrahując od faktury powierzchni bocznej ścianki, to fajnie spasowana góra
Tak to wygląda na drugi rzut oka…
Ten model nie jest najgorszy, mam ich znacznie gorzej wyglądające modele. Wszystkie jednak cechuje jedno – niestaranność wykonania.
Będzie robione, więc – stay tuned
Model do recenzji przekazała moja karta kredytowa
Janusz Bogusz – Rhayader
P.S. Zgodnie z deklaracjami – model jest robiony
Widzę Januszu, że posklejaleś już wszystkie flyhawki. Nie lepiej było pogadać z kartą, aby potwierdziła płatność dla małej floty IBG?
Jak go kupowałem, to tej małej floty IBG jeszcze nie było, a Flyhawki sobie dawkuję. 😉 Jak tego zrobię, to w nagrodę skleję sobie jakiegoś Flyhawka!
Haha dobry pomysl, zeby po takiej padace w nagrode skleic cos gdzie nie trzeba rzezbic, szukac zamiennikow czesci i zastanawiac sie nad zgodnoscia z oryginalem. Tez zamierzam zaczac praktykowac.