1/72 Aero 11 L-BUCD
Blue bird on a long flight over Europe, Africa and Asia
Special Hobby – SH72471
Aero A-11 choć zbudowany na potrzeby wojska, to jednak sławy w latach dwudziestych dorobił się dzięki różnym propagandowym i konkursowym przelotom. Zresztą Special Hobby w informacjach o tym samolocie podkreśla, że była to jedna z najlepszych opracowanych wówczas konstrukcji. Nie jestem specjalistą od czechosłowackiej awiacji, zatem nie potrafię zweryfikować tych rewelacji. Mogę za to ocenić, jak Special Hobby poradziło sobie z odtworzeniem Aero A-11 w miniaturze. W skali 1/72
Jak widać, na premierowe wydanie modelu wybrano malowanie w dość charakterystycznym kolorze. I z ciekawą historią, o której przeczytać można w artykule, który znalazł się w broszurce z instrukcją
I tak, dobrze się domyślacie. W komplecie jest tylko jedno malowanie – tytułowy The Blue Bird – L-BUCD
Dość nietypowe podejście. Szkoda zatem, że zestawu nie wzbogacono na przykład figurkami Vilema Stanowskiego i Frantiska Simka, którzy to w maju 1926 roku przelecieli tym samolotem nad Europą, Afryką Północną i Bliskim Wschodem. Wtedy byłaby to już kompletna gratka dla fanów lotnictwa naszych południowych sąsiadów. Pewnie z czasem pojawią się kolejne pudełka, z innymi malowaniami – samolotów wojskowych, zarówno czechosłowackich, jak i przecież fińskich. Na razie jednak w arkuszu kalkomanii, poza różnymi drobiazgami o uniwersalnym charakterze, znajdziemy tylko niemałych rozmiarów litery rejestracji L-BUCD
To typowe naklejki przygotowane przez Eduarda – kolory nie wszędzie są jednolite, a bezbarwna klisza jest obfita i mięsista. Raster na barwnych powierzchniach ujawnia się jednak dopiero w dużym powiększeniu
Sam model to trójramkowy zestaw
Komplet plastiku uzupełnia niewielka blaszka fototrawiona, w której nie zabrakło rzeczy najważniejszej, czyli imitacji pasów siedzisk załogi
Nie jest to bardzo skomplikowana konstrukcja. Mimo to wymagała sporo kart, by opisać jej budowę. Głównie za sprawą naciągów, ale nie tylko
Warto dobrze wczytać się we wszelkie didaskalia, bo zawierają informacje mające wpływ na wybór materiałów – choćby informacja o tym jak wykończone były linki…
…co zresztą potwierdza choćby jedno ze zdjęć archiwalnych umieszczonych w artykule o rajdzie L-BUCD…
…lub o poprawnym kącie skrzydeł…
…którego zachowania nie ułatwia fakt, że ramka jest delikatnie zwichrowana
Skoro przyszła pora na omówienie elementów plastikowych, rozprawmy się z najmniejszą ramką – przeźroczystą – czyli imitacjami wiatrochronów oraz okienka w spodzie kadłuba
Nie są bardzo cienkie, ani też bardzo grube. Ale pewnie bardziej wymagający modelarze i tak zamienią je na bezbarwną kliszę. Dalej mamy kadłub. Jego wykończenie jest.. nieco dziwne. Wygląda, jakby był pokryty wyraźną warstwą surfacera – więc choć mamy tu trochę detali, to nie są one bardzo ostre. Na szczęście w większości przypadków wystarczy muśnięcie ich krawędzi igłą lub skrobakiem
Podobnie jest we wnętrzu
Zupełnie inaczej prezentują się części uplasowane w drugiej, większej ramce. Te mają wyraziste i ostre krawędzie oraz szczegóły. Z drugiej jednak strony, detalom często brakuje subtelności. To jednak jest w sumie dość typowe dla modeli Special Hobby i elementów opracowywanych cyfrowo – bo z takimi mamy do czynienia
Przy okazji warto odnotować, że do wyraziście rzeźbionej tablicy przyrządów…
…mamy kalkomanie, w tym tę z glass cockpitem :>
Rury wydechowe pewnie łatwiej będzie wymienić na kawałki odpowiedniej średnicy rurek mosiężnych, niż niwelować widoczne na nich szwy i wiercić
Skrzydła mają dość wyraźnie zaznaczone ugięcia i przede wszystkim imitacje oklein na żebrach – choć nie tak ordynarnie jak dostaliśmy to w Airacobrze Army. Moim zdaniem zachowuje to balans między faktami w skali, a tym, jak powinno to wyglądać w miniaturze, a przy okazji być wygodnym do efektownego malowania. Nie wykluczam jednak, że znajdą się współmodelarze, którzy zdecydują się delikatnie przeszlifować powierzchnie skrzydeł
Mamy więc do czynienia z nowoczesnym, ale wciąż szortranem. Czyli zestawem raczej dla doświadczonych modelarzy. Szczególnie, że to dwupłat. Pewien niedosyt pozostawiać może również skromny wybór malowań – a ściślej brak wyboru. Ale jeśli ktoś ma odpowiedni arsenał kalkomanii, to może od razu zbudować wojskową wersję samolotu, ponieważ w ramkach znajdzie chyba wszystkie niezbędne elementy.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby