1/72 Bf 109G-2

Eduard – 70156

 

Wczesny “Gustaw” to kolejna inkarnacja eduardowskich późnych beefów stodziewiątych. Wydanie więc nie odbiega jakością od np. opisywanej bardzo szczegółowo wersji F – zarówno pod względem zawartości pudełka,  wiwisekcyjnej budowy oraz dość specyficznego malowania i brudzenia. Można tam zobaczyć i poczytać o wszystkich niuansach, zdradach i zdradkach tej serii modeli.

A co się zmieniło w tym wydaniu? Jednocześnie i mało i dużo. Mało, bo dostajemy tutaj jedną, uniwersalną chyba dla wszystkich wcieleń tego samolotu od Eduarda, ramkę U. Zawiera ona wszystkie detale i drobiazgi, a w zależności od wersji samolotu zmienia się ich zestaw do wykorzystania, o czym szczegółowo wspomina instrukcja.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Specyficzne dla wersji G-2 są za to ramka M oraz elementy przezroczyste, tym razem zebrane w ramce oznaczonej literą J.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Oczywiście, jakość detali także nie odbiega od poprzednich wydań. Tylka ta rurka Pitota, po raz kolejny aż prosi się o odłamanie w trakcie budowy modelu.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Ponieważ ramka z elementami przezroczystymi jest sygnowana jako przeznaczona dla wszystkich wersji G i K, to dostajemy tutaj istny festiwal wiatrochronów, limuzyn i celowników. Jakość tych elementów, oczywiście, nie budzi najmniejszych zastrzeżeń.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Siłą rzeczy nowe oszklenie wymusza nowy zestaw masek. Tutaj nie ma niespodzianek – eduardowy standard, który pozwoli szybko i przyjemnie zamaskować zarówno oszklenia jak i koła modelu.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Natomiast nowa raka M i inny zestaw detali ze wspólnej ramki U powoduje, że dostajemy nowe blaszki oznaczone jako 70156-LEPT1 i 70156-LEPT2.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

O ile ta kolorowa jest praktycznie identyczna z blaszką dla wersji F-4, to blaszka “standardowa” zawiera znacznie mniej elementów niż te dla wersji F. I po raz kolejny decyduje o tym wersja płatowca.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Jednak, ogólnie zawartość blaszek pozwala na podmienienie lub uzupełnienie części plastikowych w bardzo podobnym zakresie: detali do kokpitu, wnęk podwozia i goleni oraz wlotów i wylotów chłodnic.

Tak więc – niby to wszystko jest nowe, ale niczym na plus, lub minus, nie odstaje od tego, co już dostaliśmy w pudełkach z podwójnymi zestawami limitowanymi i wcześniejszymi profipackami.

Podobnie ma się sprawa z instrukcją. Większość jest tożsama z tym co widzieliśmy już wcześniej. Nic nas tutaj nie zaskoczy. Identyczny layout, identyczne poprowadzenie po budowie modelu. Dlatego jeżeli ktoś chce się zapoznać z instrukcją w szczegółach, polecam ją sobie ściągnąć w formacie pdf ze strony Eduarda.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Natomiast nowe są malowania w ilości sześciu propozycji. Niestety, trochę mniej różnorodne niż w innych wydaniach. Szczególnie te szaro-bure nie grzeszą atrakcyjnością.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Arkusze kalkomanii, tradycyjnie, są produkcją własną Eduarda, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Zarówno, jeżeli chodzi o duże oznaczenia, jak i o wszystkie te mikroskopijne napisy eksploatacyjne.

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Ciekawe jest natomiast rozwiązanie balkenkreuzów dla malowania A. W oryginale, wewnątrz krzyży pozostawiono oryginalny kamuflaż sprzed przemalowania płatowca. I taki też znajduje się na kalkomanii. A więc odpada nam mozolne i ryzykowne maskowanie wewnątrz naklejki lub przed jej nałożeniem (co może skutkować nie trafieniem w wymiary krzyży w kalkomanii).

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Podsumowując: modele późnych beefów Eduarda trzeba rozpatrywać jako modelarską rodzinę (wliczając w to różne wersje Mezeka). Swoją drogą, czapki z głów przed projektantami, którzy stworzyli całość w taki sposób, że żonglując ramkami możemy zbudować porządny model właściwie dowolnego późnego Bf 109. Bo, że będą kolejne wersje, typy i podtypy jest tylko kwestią czasu. A przy tym, co pokazał Kamil w wiwisekcji, są to modele naprawdę przyjemne w budowie i w połączeniu z doskonałą jakością i całym stosem żywicznych, drukowanych i blaszanych dodatków, zapewni Eduardowi sukces tej serii na lata. No i wydaje mi się, że jak ktoś zbuduje ze trzy eduardowe stodziewiątki, to części zostanie mu na kolejne dwie.

Radek “Panzer” Rzeszotarski

P.S. Jeżeli podoba Ci się to co robię na KFS-miniatures możesz kupić mi kawę na buycofee.to

 

1/72 Bf 109G-2 - Eduard

Model do recenzji przekazał do recenzji Eduard