1/72 CAC CA-9 Wirraway
‘In training and combat’
Special Hobby – SH72473
Nie jest to nowe opracowanie, bo po raz pierwszy miniatura ta trafiła na rynek w 2013 roku. Nowe sa tu zatem w zasadzie wyłącznie malowania. No i pudełko, z nawet atrakcyjnym obrazkiem na wierzchu
Na odwrocie zaś zaanonsowane są dostępne w zestawie malowania
Nim do nich przejdziemy najpierw może słów kilka o samym modelu
Zestaw nieduży, ale za to multimedialny, bo prócz plastikowych ramek jest tu kilka elementów odlanych z szarej żywicy
Całosc uzupełnia niewielki arkusz z kalkomaniami – zwyczajowo przygotowany przez Eduarda
Kolory są nawet całkiem nasycone, ale za to drobne napisy nie cieszą czytelnością. Większym jednak – moim zdaniem – problemem, jest brak nalepek na tablice przyrządów
Jak wspominałem – model nie jest nowy. A zatem, mamy do czynienia z bardzo konwencjonalnym szortranowym opracowaniem, którego wzór został w całości przygotowany ręcznie. Całkiem starannie, ale miejscami dają o sobie znać pewne – nazwijmy to – niedoskonałości. Tak, czy inaczej – linie podziału czy inne detale są całkiem wyraziste. Choć niektórym sekcjom, przykładowo wnęce podwozia, brakuje finezji
W ramkach znajdziemy także osłonę silnika..
..przy czym w modelu użyć należy tego elementu odlanego z żywicy
Żywiczny jest również silnik
..oraz imitacje układu wydechowego
Szkoda przy tym, że z żywicy nie zostały odlane także fotele pilotów – mogłyby mieć odpowiednią subtelność, a dodatkowo imitacje pasów. Tymczasem, pasów w modelu nie ma (ani w formie blaszek, ani nawet kalkomanii), a same siedziska wygladają tak:
Mimo to, wnętrze kadłuba można uznać za atut tego zestawu. Co prawda burty są zupełnie gładkie (nie licząc wypychaczy)..
..to w ten kadłub wkleja się spory kawałek ramy, wypełnionej różnymi detalami – różnej jakości
Jak widać – jest pole do waloryzacji. Przy czym tez nie ma się co rozpędzać z upiększaniem szoferki, bo oszklenie, które znajdziemy w zestawie nie jest jego najmocniejszym elementem
Tyle o plastiku. Wróćmy zatem do kwestii malowań. Dwa warianty pokazane na opakowaniu, to niestety cały wybór, jaki w tym komplecie oferuje nam producent – choć przyznać trzeba, że każde z nich ma swój urok
Na koniec wreszcie – instrukcja montażu. Ewidentnie jest ona przedrukiem starszej wersji – nie znajdziemy tutaj zaznaczonych kolorowym drukiem podpowiedzi odnośnie malowania poszczególnych powierzchni, czy detali. Mimo to, schemat prowadzi w dość czytelni sposób po kolejnych etapach prac
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Model przekazany do recenzji przez Special Hobby