1/72 Captured Sd.Kfz 250
Special Armour – SA72027
To już kolejna odsłona miniatury Sd.Kfz 250 w skali 1/72. Przypomnę, zestawu pierwotnie opracowanego przez MACO (MK72), a produkowanego przez MPM. Więcej informacji na ten temat znaleźć można w opisie pierwszego 250 w katalogu Special Armour. Tam też odsyłam po szczegółowy opis miniatury, bo w zasadniczej większości mamy tu do czynienia z niemal identycznym zestawem. Czym zatem producent zachęca do zakupu kolejnego modelu? Przede wszystkim wyborem malowań pojazdów zdobycznych
Czyli w sumie ciekawy pomysł. Od razu, na froncie pudełka zasygnalizowana jest selekcja ‘nowych’ użytkowników
Od razu również zauważyć można, że cos tu nie gra. Malowanie Ludowego Wojska Polskiego zilustrowane jest herbem, będącym dziwaczną hybrydą kuricy, orła piastowskiego i godła Rzplitej z lat czterdziestych. A do tego w koronie.. Wątpliwości nie rozwiewa ilustracja z rewersu pudełka, prezentująca zawarte w zestawie warianty malowania i oznakowania
Ten sam obrazek, poszerzone o kolejne rzuty trafił do instrukcji
Przy czym ilustracje o niczym jeszcze nie świadczą – ważniejsze jest jednak jak faktycznie wygląda kalkomania. I tu, niestety, rzecz jest konsekwentnie daleka od faktów w skali
Oczywiście koronę można odciąć. Ale nadal to nie ratuje ogólnego wzoru, który jednak nie pasuje do znanego materiału zdjęciowego
Na fotografii archiwalnej jest to jednak klasyczna kościuszkowska kurica. Zatem malowanie z plusem niby w komplecie jest, ale jednak chcąc je wykonać poprawnie, trzeba oznaczenia namalować samodzielnie (w oryginale przecież też była to robota odręczna, niespecjalnie przy tym staranna). Albo sięgnąć po zestaw kalkomanii ToRo model “Pojazdy zdobyczne i nietypowe w Wojsku Polskim oraz w PSZ (72D20)”.
Skoro już jesteśmy przy malowaniach, to dla porządku, warto dokończyć temat. Zgodnie z wcześniejsza informacją, producent oferuje trzy, nawet różnorodne warianty
Do tego mamy całkiem niemały jak na standardy pojazdów w skali 1/72 arkusik kalkomanii
Za ich druk odpowiedzialny jest Eduard, zatem niestety nie wszystko wygląda jak powinno. Szczególnie nieczytelne są małe żółte symbole. A reszta jest.. akceptowalna
Uwagę zwraca, że odręczne napisy na pojazd z powstania w Pradze różnią się od siebie – nie tylko wielkością, ale im krojem liter. To jest o tyle warte podkreślenia, że często projektanci kalkomanii podobne oznaczenia robią na zasadzie kopiuj-wklej. Natomiast jak by zdrady ze wzorem polskiego orła było mało, to na dodatek na arkuszu jego sylwetka umieszczona została obok symboli Legionów Szatana
Tyle o malowaniach. Pora na sam model
Znawcy konstrukcji Sd.Kfz 250 zapewne odnotowali, że na archiwalnym zdjęciu pojazdu w służbie LWP widać wariant 250/10 – uzbrojony w Kołatkę. Przy czym na sylwetkach z instrukcji nie jest to odnotowane. Pozostałe dwa pojazdy to z kolei Sd.Kfz.250/1. Nie jest zatem przypadkiem, że w tytule zestawu nie jest wskazana konkretna wersja tej miniatury. Wybór wariantów wymagał pojawienia się w komplecie ramki z alternatywnymi elementami, w tym przede wszystkim detalami armaty 3,7 cm Pak. W pewnym stopniu identycznymi z tymi, które trafiły do oddzielnego zestawu.
Przy okazji warto zwrócić tutaj uwagę na osłonę armaty – dwuczęściową
..tymczasem w instrukcji montażu czai się tu kolejna zdrada, bo jej autorzy sugerują, że są to części alternatywne
Nie wiem skąd ten pomysł, skoro w prawdziwym pojeździe była to warstwowa konstrukcja, a w oryginalnym schemacie z wydania MACO/MK72, który stanowił bazę dla nowego opracowania, takiego błędu nie ma
To znaczy domyślam się – już pojedyncza warstwa plastiku wydaje się zbyt gruba jak na dobra imitację tej płyty pancernej w skali 1/72. A co dopiero warstwy dwie..
Swoją droga, w tejże pierwotnej instrukcji znacznie bardziej czytelnie pokazane zostały różnice pomiędzy wersjami pojazdu
Inna sprawa, że w tych zdobycznych wariantach 250/1 uzbrojenia z przodu nie było
Ogólnie jednak, instrukcja jest czytelna i klarowna
Sam model zaś – jak wspominałem, to w zasadzie to samo, co omawiany wcześniej Sd.Kfz.250/1 – i do jego recenzji odsyłam po szczegółowe spojrzenie na elementy
Różnice są dwie. Po pierwsze, w omawianym tutaj komplecie jest dodatkowo zaprezentowana wyżej ramka z elementami armaty. Nie ma zaś fototrawionej blaszki (a przydałaby się, choćby dla odwzorowania bardziej adekwatnej grubości płyty pancernej działa)
Różnicą mniej znacząca jest zaś kolor plastiku – tutaj wszystkie ramki plastikowe są szare
Na koniec jeszcze ciekawostka. W zapowiedziach tego modelu pojawiła się taka ilustracja
Pewnie czechosłowaccy współmodelarze płakali na nazbyt depresyjne tło, bo producent uznał za stosowne zamówić kolejną wersję tego obrazka
Szkoda, że z podobną atencją nie podszedł również do opracowania kalkomanii.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby
Urzeka mnie konsekwencja z jaka bracia Czesi nie uzywaja litery ‘w’, zastepujac ja literka ‘v’. Czynia to nawet w obcych jezykach, ‘Vojsko Polskie’ brzmi dosc intrygujaco, moze warto zmienic to oficjalnie, bo i ‘braciom’ z NATO bedzie latwiej wymawiac?
W instrukcji przy oslonie pancernej do ‘kolatki’ jest wariantowy pytajnik, brak go natomiast w oryginalnej instrukcji. To tak dla porzadku 🙂
Faktycznie, moje pojmowanie sprawy bylo bledne. To byla warstwowa konstrukcja, ale chyba nie az tak pancerna jak sugeruje SA. Oryginal wyglada jak dwie warstwy blachy 6-8mm z przerwa posrodku. Dla zachowania faktow w skali powinno to byc zrobione z cienkiej blaszki, a nie plastikowego kloca 🙂
..i dalej