1/72 F-6C Mustang™
Expert Set
Arma Hobby – 70040
Kolejną odsłonę Konika Garbuska z Army dostajemy w wersji ‘wypasionej’, czyli wydaniu klasy Expert, gdzie plastikowe elementy uzupełnione są blaszką fototrawioną i maskami. Oraz solidnym wyborem malowań
W praktyce jest ich nawet więcej, niż w anonsie na rewersie pudełka. Bo oprócz zaprezentowanych tam czterech wariantów:
..są jeszcze dwa, opisane jako bonusowe
Pojawiają się w nich drobne zmiany, w stosunku do wzorów ‘podstawowych’
Przy okazji, skoro o opcjach mowa, producent daje wybór w kwestii naniesienia niektórych nalepek, dając szczere i sensowne wyjaśnienie takiej dowolności
Wszystkie niezbędne kalkomanie zebrane są na sporych rozmiarów arkuszu produkcji Techmodu. Choć pewnie gdyby nie było tu zdublowanego kompletu napisów eksploatacyjnych i innych czysto ‘technicznych’ nalepek, rozmiar kartonika byłby mniej imponujący
Jakość druku nie daje pola do narzekań – drobne napisy i symbole są czytelne, kolory intensywne i soczyste
Warto odnotować, że w kalkomanii nakładanej na wysokości wydechów, stosowany otwór jest nie tylko w nadruku, ale także w bezbarwnej kliszy
Sam model to formalnie to samo, co premierowe wydanie garbatego mustanga – bo przecież i tam jedno z malowań poświęcone było wersji rozpoznawczej
Zaznaczyłem, że z takim samym zestawem mamy do czynienia tylko formalnie. W praktyce bowiem, pojawiają się drobne różnice. Pomijając kwestię jamek skurczowych, z którymi w mniejszym lub większym stopniu już sie uporano. Od czasu wydania Model Kit zmieniło się też kółko ogonowe (o czym wspominałem w jego opisie). Ogólnie jednak ramki są wciąż takie same
Bardziej istotna z praktycznego punktu widzenia zmiana jest w temacie masek. W pierwszym Mustangu były cięte w folii. Nie wiem, czy w wyniku narzekań, czy z jakiegoś innego powodu, ale Arma poszła jednak po rozum do głowy, i wróciła do bardziej praktycznego materiału, w którym maski są cięte, czyli papieru Kabuki
Nie zmienił się jedynie ich projekt
Co jednak istotne – w foliowych maskach jeden z elementów stanowił szablon do trasowania jednego z opcjonalnych paneli dostępowych. Co istotne, paneli charakterystycznych właśnie dla wariantu rozpoznawczego. Papier jest niewystarczająco sztywny, by sprawdzić się w roli wzornika do skrobania linii. Dlatego wspomniany szablon trafił na blaszkę fototrawioną, co wydaje się być zdecydowanie bardziej racjonalnym rozwiązaniem
Tu nasuwa się pytanie, czy nie można było zrobić tak od razu? Tak, czy inaczej, cieszy, że jednak w kwaterze głównej Army nastąpiła refleksja i zwrot w kierunku materiałów najbardziej do wybranych ról odpowiednich. A takoż i do Piotra Forkasiewicza, jako autora boxartowej ilustracji
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
P.S.’ polecam uwadze również materiał opracowany przez Radka Rzeszotarskiego, poświęcony budowie Armowej miniatury Garbatego Mustanga
Zestaw przekazany do recenzji przez Arma Hobby
Arma dość głośno mówiła dlaczego zastosowała maski z folii w pierwszym wydaniu. Po prostu, były problemy z pozyskaniem papieru kabuki w pandemii, a zapewne nie chcieli opóźniac premiery.
Zaryzykuję jednak przypuszczenie, że to tłumaczenia na poziomie imitacji ugięć sklejki, bo jednak szablon do skrobania panelu był zaprojektowany w formie maski, a to miało szanse działać wyłącznie w przypadku zrobienia jej z folii.. Tak, czy inaczej, wtedy dostarczyli na rynek produkt gorszej jakości (zresztą nie tylko w kontekście materiału użytego do masek), teraz jakość ma lepszą..
Może tak było. W każdym razie, jakiekolwiek szablony do trasowania, z papieru czy folii, to porażka. Przede wszystkim ta mała klapka przy silniku powinna być na blaszce jako szablon a nie element fototrawiony. Symulowanie tak małego i płaskiego w rzeczywistości elementu gigantyczną jak na skalę wypukłością to psujnia.
Tę blaszkę można spokojnie wtopić w powierzchnie grotem lutownicy. Choć oczywiście fototrawiony szablon byłby znacznie lepszy. Z trzeciej strony, tej blaszki można własnie jako szablonu użyć, przyklejając ją tymczasowo jedynie.