1/72 F4F-4 Wildcat – Dodatki i Waloryzacje
Do modelu Arma Hobby
Podobnie jak w przypadku miniatury FM-2, także do modelu F4F z Army, Eduard opracował zestaw podstawowych waloryzacji. Trudno się dziwić, bo ten kolejny Wildcat ma podobną atrakcyjność z perspektywy rynku. A przede wszystkim model ma podobną konstrukcję, zatem cały szereg elementów z wcześniejszych opracowań mógł być wykorzystany również tutaj. Przede wszystkim w zestawie typu Zoom
1/72 F4F-4 – Zoom
Eduard – SS755
To średniej wielkości blaszka, zawierająca zwyczajowo, przede wszystkim detale do urozmaicenia wnętrza kabiny
Jakość kolorowego nadruku całkiem niezła, choć wydaje się być nieco mniej odważnie trawiona, w porównaniu z blaszką z zestawu Expert
Ta sama fototrawiona płytka trafiła również do większego zestawu waloryzacyjnego
1/72 F4F-4 – Blachy
Eduard – 73755
Tu jednak uzupełnienie stanowi druga, znacznie większa płytka
Siłą rzeczy mamy tu dodatki pozwalające na ulepszenie zarówno szoferki, jak i elementy widoczne z zewnątrz. W tym otwarte klapy
..choć nakład pracy niezbędny do ich montażu jest niebagatelny, bo posklejać trzeba nie tylko ażurową konstrukcję, ale również przeszczepić detale plastikowe
Warto też zwrócić uwagę, że w przeciwieństwie do samego modelu, wybrane powierzchnie klap są ponitowane. Miłym dodatkiem jest zamiennik fotela
..a jeszcze milszym nowe osłony podwozia
Jeżeli komuś nie przeszkadza płaski wygląd imitacji instalacji elektrycznej silnika, to tu również warto sięgnąć po element z Eduarda, bo zrobił to lepiej niż Arma
Wśród waloryzacji nie mogło zabraknąć zamienników kół
Te w modelu nie są złe, ale jednak ubogie. Szczególnie w przypadku pierwszego z dwóch zestawów
1/72 F4F wheels late PRINT
Eduard – 672299
Tu technologia druku pozwoliła nie tylko na odtworzenie bieżnika, ale też i większą szczegółowość kołpaka. A przede wszystkim na edkowej oponie mamy szereg różnych trójwymiarowych napisów
Tak samo, jak w modelu wtryskowym, tak i w katalogu Eduarda znalazły się również koła z osłonami na kołpakach
1/72 F4F wheels late w/ rims PRINT
Eduard – 672300
..przy czym kołpaki w żywicznym zamienniku są inne, niż te w modelu
Na koniec wreszcie mamy maski
1/72 F4F-4 – Maski
Eduard – CX610
Zestaw klasyczny w swojej formie i zawartości
..a interesujący o tyle, że – przypomnę – w modelu Army, w wydaniu Expert maski co prawda są, to jednak cięte w folii
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestawy przekazane do recenzji przez firmę Eduard
Jak potrzebujecie Państwo zestawów Yahu do recenzji to proszę napisać. Wyślemy.
Oczywiście rozumiemy, że można być zwolennikiem jednych firm a niechętnie używać innych, bo to jest prawo wolnego rynku i osobistych preferencji. Jednak przy robieniu przeglądu dodatków do modelu wypadałoby pokazać te łatwiej dostępne (rodzime) nawet jeśli opinia miałaby być o nich nieprzychylna.
Pozdrawiam 🙂
Urszula Bargiel
Yahu Models
https://www.kfs-miniatures.com/tag/yahu/
Proszę tego nie odbierać jako krytykę. Po prostu w “przeglądzie” dodatków do tego konkretnego modelu można by… A tak przy okazji to w zalinkowanym spisie, nie ma naszego zestawu do F4F-4… Po prostu, chodziło o to, że GDYBY przyczyną był brak naszego zestawu YMA7327, to możemy dosłać. I tyle, nic więcej.
Dziękuję, będę miał to na uwadze.
IBG złe, Yahu złe. Arma cacy, Eduard cacy.
Lubię tu zaglądać, ale ciut z bezstronnością nie tak…
Prawdę mówiąc, nie kojarzę artykułu, w którym jakiś produkt Yahu zostałby tutaj skrytykowany, choć niekiedy byłoby za co. Z tym ‘IBG złe’ też bym nie przesadzał – jak chcesz sobie naprawdę poczytać o złym IBG, polecam subforum 1/72 na Missing Lynx – tam jest jazda na całego po ukazaniu się niemal każdego modelu, i nie mam tu na myśli tylko tych, które miały być 1/72 a okazały się 1/76, i mimo początkowych prób nawijania waty na uszy bajkami o przestarzałych planach przez przybocznych trefnisiów producenta pokroju p. Mikołajskiego, sam producent ostatecznie zmienił skalę w kolejnych wydaniach
Z chęcią się dowiem, które to publikowane na portalu recenzje produktów Yahu mają negatywny wydźwięk. Podobnie byłbym wdzięczny za wskazanie bezstronnie pozytywnego opisu któregoś z modeli Army. O IBG nie pytam, tu już od samego producenta się dowiedziałem – gdy strzelał focha dwa lata temu – że nieprzychylne były recenzje puławszczaków.
Nie wiem skąd te wnioski. Każdemu się obrywa jeśli jest za co. Czytasz w ogóle te artykuły, czy tylko przeglądasz zdjęcia? Serio to wygląda jak głaskanie po głowie?
Swoją drogą to chyba producent powinien zadbać o wysyłanie próbek recenzentom, a nie recenzenci powinni się o nie dopraszać. Ale to tylko moja osobista opinia. No, ale w sumie muszą się przy okazji zmierzyć z ryzykiem obnażenia wszelkich ułomności. IBG miało nosa kiedy się wycofać – z 7TP powinna zostać wystawiona klepsydra 😉
Tak, masz racje, to w sumie był perfekt tajming, bo po recenzjach dużej pejedenstaki, a potem 7TP to już faktycznie mieli by podstawy mówić coś o negatywnym wydźwięku publikowanych recenzji. Więc poniekąd wybawili mnie z niezręcznej sytuacji.
Nawiasem mówiąc – nie spodziewałbym się jakiejkolwiek odpowiedzi od autora tego paradnego wpisu nieco wyżej – to jednak zwykle bywa tak, że takie anonimowe trole znajdują odwagę na zaledwie jednorazową wrzutkę, a potem idą masować swoją dzielność. W sumie, może to i lepiej..
Jak na anonimowego trolla wywołałam chyba duże emocje. Sorki. Wpisów jest kilka, pytań konkretnych nie za wiele.
Spójrz, proszę na ilość recenzji i zobacz jak wiele dotyczy produktów czeskich (szczególnie wznowień). To że Czesi mają dobry marketing, to inna sprawa.
A co do skakania po skalach- modele matboxa też były chwilowo w revellu jako 72 np.
PS. Robisz swoje i super. Opinie będą zawsze różne i będąc Osobą Publiczną (to nie żart i ironia też nie) musisz się z tym liczyć.
Pozdrawiam i kończę ze swojej strony.
Owszem, pytań nie za wiele – przypomnę: “Z chęcią się dowiem, które to publikowane na portalu recenzje produktów Yahu mają negatywny wydźwięk. Podobnie byłbym wdzięczny za wskazanie bezstronnie pozytywnego opisu któregoś z modeli Army.”
Tym łatwiej chyba na nie odpowiedzieć
Chcesz, to ciągniemy to bicie piany. A ile puściłeś recenzja Yahu w porównaniu do Eduarda?? No tak, nie dosyłają…
A co do Army- model o którym się pisze, czy dobrze czy źle to już nie jest tak istotne, sprzeda się w większej ilości niż olany. I to ma znaczenie.
PS A ile typów robi Arma w porównaniu do pojazdów, samolotów, okrętów IBG, Września 1939 i World at war? A konsekwentnie asortyment powiększają i tyle
Nie wiem skąd masz informacje, ze Yahu models nie przysyła swoich produktów – z tym przecież nigdy nie było problemów i dostawałem wszystko, co było mi potrzebne – nawet jeśli nie były to nowości. Co więcej, patrząc przez pryzmat wielkości oferty obydwu producentów, to akurat temu z polski na stronie poświęcone jest wyjątkowo dużo uwagi.
I owszem, to prawda, że sama obecność informacji o danym modelu wpływa korzystnie na jego sprzedaż. Zatem, jak widać, Arma zagryza zęby i dostarcza kolejne swoje produkcje. Nie tylko zresztą ona. A za wybory innych producentów nie ja odpowiadam. Skoro uznali, że nie chcą być tutaj obecni, to ja nic na to nie poradzę, i radzić nawet nie mam zamiaru
Skąd wiem, że jest problem z Yahu? Może z tego wątku i ich wypowiedzi? Poszukaj wpisu Yahu i pomyśl czy można to odebrać inaczej.
Pozdrawiam i biorę się za czytanie nowych recenzji:))
No więc właśnie wypowiedzi pani Urszuli mnie dziwią, i liczyłem, że może pojawi się jakieś sprostowanie, ale się przeliczyłem. Zatem, ja nie wiem jak można to odebrać, wiem, jak odbieram to ja. Bo takie uwagi pokazują jedynie, że konsekwentnie, nawet dobra współpraca z rodzimymi producentami, prędzej czy później się kończy w skutek dziwnych oczekiwań z ich strony. Rzekłbym, że to bez mała reguła.
A teraz wersja tl:dr:
Opisy produktów Yahu models, zarówno w formie niezależnych materiałów tylko im poświęconych, jak w opracowaniach zbiorczych, czy wreszcie w relacjach z budowy wybranych modeli pojawiają się niemal od początku istnienia portalu i w miarę systematycznie (na marginesie zostawiam publikacje prasowe moje i mopich wspólpracowników, w których ponownie wspomniane waloryzacje są prezentowane). I w zasadniczej większości przypadków, gdy tylko opisywane są waloryzacje innych producentów, a ich odpowiednik był w ofercie Yahu, to także informacja o nim w materiale się pojawiała. Czasem od razu, czasem o produkt z Siemianowic była po czasie uzupełniania. Dodać można, że przy okazji anons o tym uzupełnieniu pojawiał się na FB, co pozwalało dodatkowo dotrzeć z informacją o tym konkretnym, pojedyńczym zestawie, do kolejnych odbiorców. Tak pewnie stałoby się i tym razem, bo przez parę minionych lat współpraca z Yahu tak właśnie przebiegała. Odbywało się to zatem w ten sposób, że raz na jakiś czas wysyłałem listę z zestawami potrzebnymi mnie, lub moim współpracownikom do najbliższych przedsięwzięć – a co za tym idzie, dających się opisać w sensowny i analogiczny do innych materiałów sposób. Jedynie w sporadycznych sytuacjach zdarzało mi się prosić o bez mała pojedyńcze zestawy – gdy rzecz była pilna za sprawą toku prac nad relacją z budowy jakiegoś modelu. To do lat działało wyśmienicie. Aż tu nagle wpada pani Urszula, z groteskowym komentarzem, zawierającym abstrakcyjne insynuacje i życzliwe wskazówki o czym powinienem pisać. Wynosząc przy tym w kolejnych odpowiedziach do rangi problemu brak opisu jakiejś jednej skromnej blaszki. I nawet jeśli przeoczyłem jej istnienie, to nie jest ani miejsce, ani tym bardziej forma, by mi o tym przypomnieć. Forma, która dodatkowo uaktywniła tropicieli spisków, którzy czego nie doczytają, to sobie wymyślą. Ale o bezstronności wiedzą wszystko.
Nikt o bezstronności wszystkiego nie wie i pewnie bezstronny nie będzie. A może takie niezrozumienia i rozdmuchane nieporozumienia są problemem? Naprawdę chciałbym jak największego udziału naszych firm w rynku i informacji o tym. Często jak czytam o problemach z profilem (np) skrzydła w skali 72, to nie wiem czy śmiać się, czy płakać- nawet spływ zrobiony na ostro będzie przewymiarowany. Jak zrobić prawidłowo np skrzydło F 104??
Ale dosyć, może te nasze bicie piany pomoże choćby w wyprostowaniu stosunków z Yahu.
Jeszcze raz wszystkiego dobrego i kończmy, bo zanudzimy resztę.
Anonimowy troll 🙂
No tak, jeśli dają model jest recenzja. Coś w tym jest. I dlatego nie ma co czekać na recenzję “nowego” RWD8 Mirage i tym podobnych dzieł sztuki, bo nikt tego nie podrzuci. A P11 w 1:32 jest tak słabe, że nie mogę się napatrzeć 🙂
Sorki, że anonimowy troll napisał coś jeszcze i jest be 🙂
PS recenzje starych Eduardów w nowych pudełkach mamy zapewnione na lata.
No trudno, żeby była recenzja, gdy nie mam modelu.
Natomiast anonimowy trol, skoro już zdecydował się odezwać, to mógł jednak zacząć od odpowiedzi na zadane pytania.
Czesi to prawie Niemcy, także nie dziwi ilość ich recenzji. Bogaci rozsyłają tony modeli, które wydają. I portal dostaje solidne przelewy dewizowe. Zapewne są premie za nie recenzowanie modeli konkurencji. Słyszałem o takich praktykach.
Co do Army to Eduard wydał ich model także połączenie nie może być już wyraźniejsze. Mogą wszyscy pokazać koszulki z piramidą i wszechwidzącym okiem!
Czesi potrafią robić interesy. A dośpiewywanie wątków niemieckich to już jak widać choroba narodowa. A dlaczego nie Japonia? Tyle już modeli Hasegawy pakowali..
$$$ ma rację, faktycznie czytając ten wątek widać problemy komunikacyjne między organizacjami i tyle.
Co do modeli, faktycznie świat jest ciut szerszy niż kilka tych samych firm.
Dzięki za recenzję. Może warto jednak pokazać więcej mniej znanych modeli. Nie każdy może wszystkie pomacać.
Może warto, dlatego w miarę możliwości są pokazywane