1/72 FM-2 Wildcat
Training Cats
Limited Edition
Model Kit
Arma Hobby – 70034
To już czwarta edycja miniatury FM- z Arma Hobby, nie licząc sprzedawanych na wzór Eduarda samych, gołych wyprasek. I co prawda edycja limitowana, to jednak wydanie zwane dawniej “Junior”, obecnie opisywane przez producenta jako Model Kit
..i jak głosi inskrypcja, w skład zestawu wchodzi plastikowy model i kalkomania. No, jest też oczywiście instrukcja, ale to wszystko – żadnych blach – nawet najmniejszych, z pasami (te jedynie w formie kalkomanii, co jednak nie załatwia sprawy do końca. Choć można kombinować)
..dlatego, co prawda w instrukcji znajdziemy szablon co wycięcia masek oszklenia
..to zarówno maski, jak i wspomniane pasy raczej pozyskać trzeba będzie przeglądając ofertę dodatków z Eduarda
..nie zapominając przy tym o tablicy przyrządów z Yahu
O samym zestawie było już powiedziane całkiem sporo. Zarówno w relacji z z jego budowy, jak i wreszcie w recenzji pierwszego zestawu. Plastik pozostaje bez zmian
..podobnie, jak i zasadnicza część instrukcji montażu – ze wszystkimi niedogodnościami opisanymi w relacji z budowy tej miniatury. Drobne różnice w wykończeniu i wykorzystaniu mniej prominentnych detali mamy w zależności od wybranego wariantu malowania
a tych wariantów jest pięć – zasygnalizowanych już na boxarcie
..jak również, zwyczajowo – z szerszym opisem na odwrocie pudełka
A taki zupełnie szczegółowy opis poszczególnych malowań znajdziecie w artykule na blogu firmowym Army. I tenże tekst wyjaśnia co jest ciekawego w malowaniu pierwszym (bo tak wizualnie to zupełnie nic wyjątkowego)
bardziej wyjątkowe są już kolejne propozycje. Wildcat srebrny, na przykład
Producent niestety nie precyzuje, czy był to samolot w kolorze naturalnego metalu, czy malowany farbą z proszku aluminiowego. Sugestia, by model malować farbą w kolorze aluminium, a nie metalizerem wskazywałoby jednak raczej na tę drugą opcję. Skoro przy wskazówkach jesteśmy, to miło, że w schematach malowania znajdziemy czytelną informację na temat kolorów świateł w spodzie kadłuba
..z rozczarowaniem przyjmuję zaś brak podobnej informacji w temacie lap pozycyjnych na końcówkach skrzydła.
Inni producenci nie zawsze dbają o czytelne rozpisanie wspomnianych kolorów, posługując się wyłącznie numerem farby, albo w ogóle pomijając takie informacje. Nie wspominając o tym, że czasem jest to wskazane w schemacie malowania, innym razem w instrukcji montażu, na etapie wklejania przeźroczystych imitacji lampek.
Wcale ciekawa jest kolejna propozycja
..na pierwszy rzut oka może się nie wyróżniać, ale jednak osłona silnika w innym malowaniu jest niebanalnym akcentem
Smaczków jest tutaj więcej – dodatkowe anteny i inne pizdryki. Oraz błędne oznaczenie koloru spodu w instrukcji malowania:>
Niebanalne w całości, i najbardziej widowiskowe (a przy tym najtrudniejsze z modelarskiej perspektywy) jest malowanie żółte
Ostatnia wreszcie propozycja jest ponownie mało widowiskowa
..choć niewątpliwie ma olbrzymi potencjał na widowiskowe brzydzenie. Nie tylko ten egzemplarz zresztą, o czym przekonać się można analizując zdjęcia archiwalne we wspomnianym artykule na blogu Army.
Kalkomanie niezbędne do wykończenia modelu w opcjach zaproponowanych przez producenta zebrano na typowym kartoniku, produkcji Techmodu – nie za duży, niezbyt kolorowy, ale niewątpliwie wysokiej jakości
Podsumowując – ciekawy wybór. Nawet bardzo. Trochę szkoda, że malowanie z podmienioną osłoną silnika nie pasowało do pierwszego wydania. Bo pewnie je bym robił. Mój wybór padł bowiem na całkiem podobny wariant
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Arma Hobby