1/72 Heinkel He 162 Spatz
German WWII Jet Fighter
Special Hobby – SH72341
Modele Special Hobby w ostatnich latach są najczęściej opracowaniami łączącymi technologie klasyczne i nowoczesne, gdzie wzór kadłuba i innych dużych elementów robiony jest ręcznie, a wszelka drobnica projektowana cyfrowo. Zdążają się jednak wyjątki. I to takie raczej chlubne, bo mowa o modelach, które w całości są opracowane na komputerze, a forma drążona przez cyfrową frezarkę. Być może nawet drążona w metalu, ale tego już nie wiem. I w gruncie rzeczy nieszczególnie mnie to interesuje. Poprzestaję na konstatacji, że te właśnie zestawy cechuje jakość techniczna typowa dla dobrej klasy modeli wielkoseryjnych, czego przykładem jest choćby omawiany tutaj He 162
We wnętrzu niezbyt okazałego pudełka zmieszczono sporo plastiku
Mamy zatem cztery ramki, w tym jedną maleńką z elementami przeźroczystymi
Co prawda nie jest to samolot masywny, to jednak wcale nie taki mały…
..ale przecież nie rozmiar ma znaczenie. Tylko szczegóły. A te nie rozczarowują – ładne linie podziału, inspekcje i inne detale poszycia zaznaczone wyraźnie, ale zarazem delikatnie
Zastosowany podział skrzydeł pozwolił na uzyskanie ostrej krawędzi spływu
Nie gorzej prezentują się mniejsze elementy – choćby detale silnika…
…czy wnęka podwozia – mocno specyficzna, ale odtworzona z niemałą atencją dla szczegółów…
…oraz nawet zupełnie ładne podwozie, z dość szczegółowymi kołami – poziom Army to nie jest, ale zaryzykuję stwierdzenie, że jakość powyżej przeciętnej
Nieco bardziej zgrzebna jest kabina, ale to w niemałym stopniu fakty w skali
Rozczarowaniem będzie jednak brak pasów pilota – one, podobnie jak kilka innych drobiazgów, mogłyby znaleźć się w zestawie w formie elementów fototrawionych. To pole Special Hobby oddało bez walki producentom waloryzacji. Pasy natomiast dostajemy w formie kalkomanii
Rozwiązanie to mocno dalekie od ideału. Idealne nie jest również oszklenie – na szczęście wadom łatwo zaradzić. Po prostu wymaga ono polerki…
…bo na szczęście, mimo niebagatelnej grubości nie zniekształca widoku. I poza niezbyt idealną powierzchnią jest niezłe. Tylko lepiej go nie mocować w pozycji otwartej, bo wtedy masywne krawędzie dadzą o sobie znać
Tak czy inaczej, od elementów przeźroczystych bardziej przejrzysta jest instrukcja – czytelnie prowadząca po kolejnych etapach budowy oraz malowania – bo zwyczajowo na ilustracjach pokolorowane są wybrane powierzchnie miniatury
Kolorowe są również schematy malowania i nakładania kalkomanii – nie licząc diagramu przedstawiającego rozmieszczenie napisów eksploatacyjnych
W każdym razie, do wyboru dostajemy cztery warianty malowania i oznakowania – w tym jeden nawet z niemałym potencjałem na efekciarską miniaturę
Jako ciekawostkę zauważyć można, że w tym zestawie SH wyszło poza standardową paletę proponowanych farb…
…ale w nowszych modelach na powrót są już tylko Mr. Color/Mr. Hobby. Skoro o anomaliach mowa, to jest jeszcze jedna – na rewersie pudełka zamiast bokorysów prezentujących dostępne warianty malowania, pojawiła się autopromocja waloryzacji przygotowanych przez SH pod szyldem CMK
Zresztą do tego zestawu dodatki opracował również Eduard (ale o nich w osobnym artykule). Podobnie Edek jest twórcą kalkomanii, które zmieszczono na jednym, nawet niemałym arkuszu
Oznacza to jakość druku całkiem przyzwoitą, choć jeszcze w tyle za Cartografem
Podsumowując, nie jest to model idealny, bo choćby oszklenie wymaga nieco atencji. Szkoda również, że Special Hobby poskąpiło na blaszce z pasami fotela pilota. Niemniej jednak ten czeski producent po raz kolejny pokazał, że ma ambicje zmiany ligi (na wyższą), a tym ambicjom towarzyszy potencjał.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Model do recenzji przekazy przez Special Hobby
P.S. Uwadze polecam również opis najważniejszych akcesoriów do tego modelu
..oraz relację z budowy, z wykorzystaniem wspomnianych waloryzacji
Planujecie wiwisekcję lub warsztat?
Podoba mi się, robiłbym, tylko nie wiem kiedy..