1/72 M24 Chaffee
OKB Grigorov – R72002
“Indochiński Smoleńsk”
W pierwszej części opisałem proces powstawania modelu oraz figurek załogi
Poniższy materiał poświęcony jest zaś malowaniu pojazdu, oraz przygotowaniu niewielkiej pod niego podstawki
Malowanie
Miniaturę na czas malowania miałem oczywiście podzieloną na mniejsze segmenty – dla łatwiejszego dostępu do wybranych powierzchni albo dla zmniejszenia ryzyka uszkodzenia detali podczas tego procesu
Malowanie zacząłem od natryśnięcia podkładem z AK757 Black Microfiler układu jezdnego oraz wnętrza pojazdu
Całą resztę pomalowałem bazą z XF-62 Olive Drab
Do rozjaśnienia bryły użyłem mieszanki Tamiya Olive drab i Hataka C037 Light Ghost Gray z palety Orange line. Stopniowo zwiększałem proporcje jasnej farby dla zintensyfikowania efektu
Różne detale, krawędzie i wybrane powierzchnie dodatkowo rozświetliłem nakładanymi już z pędzla farbami Scale75 SC46 Field Gray i SC-62 Mojave white
Ze względu na specyficzny kamuflaż, który wybrałem, to był moment, w którym musiałem nałożyć kalkomanie z nazwą własną. Jak już wspominałem, wybierając malowanie z poza zestawu musiałem zamówić nalepki – tutaj z pomoca przyszedł mi serwis Mr. Decal. Kalkomanie ułożyły się rewelacyjnie, ale by ukryć bezbarwny film, zabezpieczyłem je kilkoma warstwami werniksu – najpierw błyszczącego, a na koniec matem
Po nałożeniu kalkomanii mogłem zabrać się za kamuflaż. Z jednej strony miałem utrudnione zadanie, bo dostępne jest zaledwie jedno zdjęcie, na którym w dodatku widać samą tylko wieżę – musiałem zatem odtwarzać hipotetyczny przebieg meandrów. Z drugiej, oryginał był malowany pędzlem, zatem nanoszenie plamek na model również pędzelkiem, było jak najbardziej naturalne. Zacząłem od ciemnobrązowych kształtów, które namalowałem najciemniejsza farbą z zestawu Lifecolor Dust & Rust
W dalszej kolejności naniosłem kształty beżowe. Tutaj dobrałem sobie farbę z palety Vallejo model color – jednak jej numeru nie znam – to jedna ze starszych farbek w moim warsztacie, i po ponad dziesięciu latach starły się z niej wszelkie napisy, poza nabazgranym markerem German Beige
Na koniec pokolorowałem nieliczne detale – gąsienice, osprzęt saperski, karabin czy pojemniki na pociski
Do podkreślenia detali użyłem farby olejnej ABT002 Sepia rozcieńczanej w różnych proporcjach w ABT112 Matt Effect Thinner z Abteilung 502
Gdy całość lekko wyschła, nadmiar rozprowadziłem, lub usunąłem pędzlem maczanym w A.MIG019 Enamel Odourless Thinner
Ponieważ okazało się, że kamuflaż doskonale spełnia swoje funkcje, skutecznie zaburzając wygląd bryły i chowając detale, zdecydowałem się dodatkowo rozjaśnić wybrane krawędzie pojazdu metodą suchego pędzla. Użyłem w tym celu farby olejnej ABT100 Neutral grey
Weathering
Planowałem pojazd umiarkowanie wyeksploatowany i wybrudzony, zatem zachowałem pewną powściągliwość w brydzeniu. Zacząłem od rainmarksów i imitacji skumulowanego w zakamarkach kurzu. Na początek ponownie sięgnąłem po farby olejne w różnych odcieniach beżu. Zacząłem od nałożenia nieregularnych kropek na powierzchniach pancerza
Następnie wertykalnymi ruchami roztarłem farbę suchym pędzlem. Gdy farba podeschła, tu i ówdzie wymyłem ją cienkim pędzlem zwilżonym w White spirycie, czy też rozprowadziłem, lub skumulowałem, na wybranych fragmentach
Ten etap powtarzałem aż do uzyskania zadowalającego mnie poziomu zabrudzenia górnych fragmentów kadłuba
Następnie zabrałem się za wannę i układ jezdny. Tu już zacząłem bardziej śmiało – od nastryśniecia rozcieńczonego delikatnie płynu A.MIG1400 Kursk Soil
Nadmiar emalii usunąłem pędzlem zwilżonym w White spirycie
To była tylko baza – do imitacji bardziej przestrzennego błota na wannie użyłem Weathering paste mr. Hobby – WP01 Mud Brown i WP04 Mud Yellow
Najpierw zaaplikowałem je naprzemiennie na wybrane powierzchnie, a następnie pędzelkiem zmoczonym w White spirycie rozprowadziłem i zmodyfikowałem kształty, a także zmyłem nadmiar z kół
Przed dalszymi pracami musiałem zamontować zewnętrzne koła nośne
Z pomocą rozcieńczanego White spiritem A.MIG Fresh engine oil zrobiłem imitacje wyciekającego smaru z osi kół, czy plamy w okolicach wlewów paliwa
Tu i ówdzie, głównie w rejonie włazów, zdecydowałem się namalować drobne uszkodzenia farby. Użyłem do tego celu cienkopisu Molotow Blackliner 0.05mm
Najbardziej eksponowane krawędzie w okolicy włazów przetarłem dodatkowo miękkim ołówkiem
Jak wspominałem na etapie budowy, dla większego realizmu wydrążyłem korpusy reflektorów. Teraz mogłem pomalować ich wnętrza pisakiem z farbą Molotow Liquid Chrome, a następnie zalać je lakierem bezbarwnym
W gotowym pojeździe mogłem zamontować figurki i zabrać się za przygotowanie podstawki
Podstawka
Nie będę ukrywał – jestem leniwy i szybko sie nudzę. Dlatego, choć staram się robić podstawki pod modele pojazdów – bo na podstawkach jednak lepiej się prezentują – to szukam przy tym pomysłów prostych i szybkich. Tutaj wymyśliłem sobie pojazd jadący czymś na podobieństwo polnej drogi, pomiędzy polami wysokich traw, lub być może ryżu – wszakże to region słynący z uprawy tego zielska. Droga to nic wyjątkowego, skupię się zatem na tym, jak przygotowałem sobie imitację traw. Sposób jest budżetowy, jednak czasochłonny. Budżetowy, bo głównym składnikiem jest zwykły juchtowy sznurek
Zacząłem więc od rozwinięcia włókien z których jest on skręcony
Tak przygotowane pasma nawinąłem na ramkę z modelu plastikowego
Następnie pędzlem nasączyłem włókna różnymi odcieniami zieleni, mocno rozcieńczonymi farbami wodorozcieńczalnymi.
Gdy farba wyschła, miałem gotowy materiał na rośliny. Prawie gotowy, bo wymagał jeszcze kilku drobnych zabiegów. Po odcięciu niewielkiego kawałka włókien, musiałem ponownie całość pozgniatać i pomemłać, żeby rozkleić spoiny z zaschniętej farby
Kolejny krok, to uformowanie wstępnego kształtu każdego z krzaczków
..oraz przycięcie wybranych włókien, by całość nie wyglądała jak wetknięty w ziemię pędzel
Gotowe wiązki zabezpieczyłem u podstawy kroplą cyjanoakrylu
Potem były już stałe elementy gry. Z balsy zbudowałem podstawkę a podłoże wyciąłem ze styroduru
Sam teren zrobiłem z kleju do glazury zabarwionego pigmentem MIG.Prod P031 Vietnam earth
Gdy masa wylana na podstawkę zaczęła wysychać, nadałem jej nierównomierną fakturę, tapujac po jej powierzchni kawałkiem gąbki
W wilgotnej masie odcisnąłem również gąsienice czołgu, by mieć pewność, ze nie będą potem odstawały
Tak przygotowane podłodze wymagało kilku kolejnych zabiegów, by ustawiony na nim pojazd nie odcinał sie kolorystycznie. Sięgnąłem wiec po specyfiki, których używałem do brudzenia modelu. Zacząłem od łosza z emalii A.MIG1400 Kursk Soil
Dodatkowo na wilgotną jeszcze powierzchnię, tu i ówdzie, nałożyłem niewielkie ilości Mr. Weathering paste
Gdy podłoże wyschło, zabrałem się za montaż trawek. Każdą kępkę przyklejałem do podłoża cyjanoakrylem
Aby uzyskać imitację lekko wilgotnej ziemi, w rejonie roślinności zaaplikowałem mgiełkę ciemnej emalii AK045 Dark brow wash
Do gotowego podłoża, pojazd przykleiłem epoksydowym klejem dwuskładnikowym
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Hm, ciekawe skąd taka nazwa własna czołgu🤔
Wbrew pozorom dość banalna