1/72 Mirage IIICJ
Special Hobby – SH72352
Nowa miniatura Miraża IIIC trafiła do mnie przedpremierowo, zatem brakowało w niej jeszcze paru może nie kluczowych, ale jednak istotnych elementów. Teraz – gdy model jest już kompletny, przygotowany wówczas materiał mogłem uzupełnić.
Nie wiem czy Special Hobby miało jakoś pod górkę z tym opracowaniem, czy po prostu inne priorytety, ale pod górkę mieli na pewno wszyscy czekający na ten model. A czekać chwilę musieli (i pewnie z miesiąc przynajmniej jeszcze poczekają). Pierwszy anons nowej miniatury Miraża III pojawił się bowiem równo cztery lat temu – we wrześniu 2018 roku. I był już całkiem konkretny, bo SH na swoim blogu pokazało dość szczegółowe rendery
W powyższych materiałach wyczytać można, że miało to być nowoczesne i wielkoseryjne opracowanie (stalowe formy). Jako punkt odniesienia opisujący zakładaną jakość, producent oznajmił, że Mirage III będzie tak dobry jak CASA C-212 czy też P-40. Modele na wskroś nowoczesne w porównaniu z innymi ówczesnymi zestawami Special Hobby, choć – mimo wszystko – nie do końca idealne. Przy okazji zaprezentowane zostały planowane warianty – zarówno samego samolotu, jak i przewidzianych do niego podwieszeń
Na jakikolwiek ruch w interesie czekać trzeba było kolejne dwa lata. Wtedy to Special Hobby pokazało już pierwszy projekt jednej z ramek modelu…
…a nawet próbny wtrysk wypraski zawierającej część podwieszeń
I co ciekawe, do dziś jest ona wciąż jedyną gotową ramką z akcesoriami montowanymi pod skrzydłami. W fazę produkcji weszły jednak pozostałe elementy – przede wszystkim te potrzebne do zbudowania miniatury samolotu. I one właśnie trafiły do mnie. Spakowane już w docelowe pudełko – zupełnie typowe
Zarówno boxart, jak i kolorowe profile na boku opakowania sygnalizują pewną monotonię w wyborze malowań
Co prawda, przełamaną w dość nietypowy sposób (do czego jeszcze wrócę), ale jednak – same maszyny w kolorze naturalnego metalu. Zawartość opakowania też jest typowa
Elementy płatowca zebrane są w trzech ramkach z szarego plastiku i jednej – niewielkiej – przeźroczystej
Formalnie tych ramek jest więcej, bo ta, w której znajdziemy alternatywne warianty usterzenia czy wlotów oraz wylotu silnika, to tak naprawdę trzy wypraski…
…i znając sposób działania SH, w kolejnych wydaniach z całego drzewka będą odcinane ramki ‘zbędne’. W modelu nie przewidziano żadnych innych materiałów – żywic czy nawet fototrawionej blaszki
W moim – przedpremierowym – egzemplarzu nie ma nawet kalkomanii – choć wiadomo już, jak będzie ona wyglądać
Informacja, że będzie drukowana w Czechach, pozwala przypuszczać, że za ich produkcję odpowiedzialny będzie Eduard. [EDIT]. I przypuszczenia okazały się słuszne – nie tylko kraj pochodzenia, ale także inne cechy szczególne wprost wskazują na autorstwo tego arkusza
Nawet jeżeli kalkomanie Eduarda nie są perfekcyjne, to ich obecność w tym zestawie jest o tyle dobra, że możliwość usunięcia bezbarwnej kliszy zdaje się być szczególnie przydatna w przypadku modeli w kolorze naturalnego metalu. A – jak wspominałem – wyłącznie takie właśnie malowania zaoferowano w tym zestawieniu
Dla przełamania monotonii, producent podpowiada dość nietypowe wykończenie jednego z wariantów
Niestety nie udało mi się znaleźć żadnych zdjęć archiwalnych ‘Sześćdziesiątki’ umorusanej olejem i sadzą, więc trudno mi ocenić, czy to może wyglądać atrakcyjnie. Obawiam się, że raczej smutno, jeżeli cały ten brud pokrył powierzchnie równomiernie. Ale może nie, może są jakieś zdjęcia, choćby innych samolotów po podobnych przejściach. Na chwile obecną jednak, o ile lubię modele prezentujące maszyny mocno zaniedbane, to obawiam się, że modelarsko może to być mało atrakcyjny wariant. Dość jednak o malowaniach. Pora przyjrzeć się modelowi z bliska. Na początek wykończenie powierzchni. Wykończenie budzące uznanie jakością linii podziału i granic paneli. Na gładkiej powierzchni znajdziemy cienkie, ale wyraźne rowki. Nie brakuje również innych szczegółów, które są całkiem ostre i filigranowe
Linie te nie znikają gwałtownie bliżej krawędzi, choć oczywiście są tu już mniej wyraziste
Liczne warianty oznaczają podział kadłuba – wymienne mamy zatem choćby okolice dyszy silnika czy statecznik pionowy
Ten ostatni ma naprawdę cienkie krawędzie
Podobnie delikatnie wygląda krawędź wlotu powietrza
A skoro o wlocie mowa, to tutaj ponownie dostajemy kilka wariantów elementów jego konstrukcji
Powierzchnie płata są nie mniej szczegółowe. Znowu nie brakuje delikatnych szczegółów
Dla zachowania cienkich krawędzi, projektanci zdecydowali się na podział skrzydeł, który budzi obiekcje wielu modelarzy – linia łączenia połówek skrzydeł wymaga skrupulatnego zaszpachlowania, ale także odtworzenia wybranych szczegółów, które bezpardonowo przecina
Dla lepszego zobrazowania jakości wykończenia tych powierzchni, warto porównać je z tym, jak zrobione to jest w innych modelach. Pierwszym, naturalnym punktem odniesienia wydaje się być Mirage F.1 tego samego producenta
Mimo iż Mirage F.1 jest całkiem porządnym modelem, to w porównaniu z nowym Mirażem III wyraźnie przegrywa. Bez wskazania jednoznacznego zwycięzcy wypada za to konfrontacja z Jakiem-1 z Army, który to uważam za wzorzec jakości wykończenia powierzchni samolotów w skali 1/72
Całkiem przyzwoicie opracowane są wnęki podwozia
Im bardziej eksponowane elementy, tym bardziej precyzyjnie są zaprojektowane – zatem zarówno osłony podwozia, jak i jego golenie cieszą niebrzydkimi szczegółami…
…przy czym mam obawy co do solidności przedniej goleni, podzielonej w specyficzny sposób. Tu trzeba będzie rozważyć wzmocnienie łączenia goleni z widelcem koła kawałkiem drutu
Na tym tle zauważalnie słabiej wypadają koła
Ale pewnie było tak :”Dobra, Petr, zostaw już to – koła i tak puścimy z żywicy“. Nie zdziwią mnie również żywiczne zamienniki dyszy silnika, bo to klasyczna waloryzacja. Choć przyznać uczciwie trzeba, że plastikowy oryginał jest zupełnie porządny
Podobnie ma się sprawa z kabiną. Zapewne pojawią się zamienniki większych czy mniejszych jej fragmentów, choć to, jak została przygotowana z plastiku, bez trudu zadowoli nawet dość wymagających modelarzy
Jedynym smuteczkiem jest brak pasów do fotela – bo jego plastikowe elementy są na tyle dobre, że nie krzyczy on o wymianę na żywicę
Brak pasów rozwiązuje jednak zestaw CMK
Kabinie warto będzie poświęcić uwagę, bo jej wnętrze stanie się dość dobrze widoczne przez oszklenie – choć niezbyt cienkie, to bardzo przejrzyste
Tyle o płatowcu. Do omówienia zostało jeszcze uzbrojenie. Docelowo – wcale bogate
Okazałe już w omawianym tutaj wydaniu IIICJ
Niestety o jakości elementów plastikowych nie mogę powiedzieć zbyt wiele. W moje ręce [pierwotnie] trafiła bowiem tylko ramka ze zbiornikami paliwa
Ta bardziej bogata – z uzbrojeniem – wciąż jeszcze jest na etapie dopieszczania form. Trudno więc orzec, jakiej będzie jakości. Bo zbiorniki były gotowe już dawno (o czym wspominałem w biografii tego modelu na wstępie), więc prawdę mówiąc, finezją wykończenia miejscami bliżej im do jakości Miraża F.1 niż tego, co reprezentuje nowy Mirage III
Choć pylony są akurat dość spójnej jakości, we wszystkich ramkach
Zgodnie z anonsem we wstępie, ostatecznie trafiła w moje ręce także ramka z podwieszanym uzbrojeniem
Tutaj zbnowu – nie jest źle, ale jednak bardziej wymagający modelarze zapewne będą szukać żywicznych zamienników – w tym choćby tak chwalonych przez Janusza czy Darka – Brassinów. Bo plastik ma sporo szczegółów, ale miejscami brakuje mu jednak subtelności
Na koniec wreszcie instrukcja – klasyczna dla opracowań Special Hobby – z zaznaczonymi kolorami, którymi pomalować trzeba wybrane powierzchnie. I ogólnie zupełnie czytelna
Mniej przejrzysty jest jedynie opis montażu podwieszeń…
…tym bardziej, że jest to ogólny schemat opisujący wszystkie alternatywne elementy – na co zresztą producent zwraca wyraźnie uwagę
Podsumowując – jeżeli model faktycznie nie jest szortranem, a wtryskiwany będzie w stalowe formy, to najpewniej stanie się on kamieniem milowym w rozwoju Special Hobby. Nawet mimo pewnych ułomności, wyraźnie zwiastujących przyszłe zamienniki czy waloryzacje. No i pod warunkiem, że jego budowa nie przysparza kłopotów – innymi słowy, że skleja się tak samo dobrze, jak dobrze wyglądają elementy składowe w ramkach. To mam nadzieję zweryfikować w przewidywalnej przyszłości.
KFS
P.S. Równolegle z modelem na rynek trafiły maski
1/72 Mirage IIIC – Mask
for Special Hobby kit
Special Hobby – M72041
..na kolejne waloryzacje trzeba było nieco poczekać
P.S.’ Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby
Hej,
Mam podstawowe pytanie do recenzenta: Mirage III – Special Hobby czy Modelsvit?
Nie mam pojęcia – nie miałem styczności z miniaturą z Modelsvit.
Mirando las imagenes me quedo con el Modesvit es más completo y detallado más fino en grabado,aunque sea más difícil de modelar.