1/72 SIAI-Marchetti SF-260M/AM/W
Special Hobby – SH72418
Trudno o lepszy temat na model szortranowy – samolot treningowy (choć nadający się ponoć również do akrobacji), produkcji mało znanego włoskiego przedsiębiorstwa, w służbie głównie takich potęg jak Włochy, Burkina Faso czy Rodezja. Z drugiej strony latali też na tym na przykład Turcy. I choć wybudowano tej maszyny blisko 900 sztuk, to nadal zasługuje ona na miano raczej egzotycznej. Między innymi za sprawą głównych użytkowników. Choć akurat w pudełku Special Hobby znajdziemy malowania bardziej swojskie – z Włoch, Irlandii i Belgii. To ostatnie trafiło nawet na okładkę – nietypowo, bo w formie fotogramu
Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to schemat okazjonalny. Podobnie zresztą jest w przypadku maszyny włoskiej. Tylko Irek taki zwykły, w wojskowym uniformie
Do malowań jeszcze wrócimy, tymczasem zajmijmy się modelem
Jak na nieduży samolot, części, a wiec i ramek, jest całkiem niemało. Choć połowa wyprasek jest jednak skromna gabarytowo
Tym razem inwentaryzacja zestawu w instrukcji jest o tyle istotna, że części w ramkach nie mają żadnych numerków
Teraz zdarza się to rzadziej, ale w starszych modelach szortranowych było najzupełniej powszechne. Czy jest to zatem taki właśnie ‘starszy’ model? Otóż nie – to typowa produkcja SH z ostatniej dekady. Mamy zatem robiony ręcznie wzór głównych elementów konstrukcji płatowca i opracowaną cyfrowo wszelaką drobnicę. Detale na poszyciu są zatem jakości akceptowalnej, choć bardziej wymagający modelarze bez wątpienia zdecydują się na pogłębienie linii podziału blach i wybranych inspekcji (szczególnie, gdy zdecydują się robić miniaturę wykończoną na wysoki połysk, co wiąże się z ponadnormatywną ilością i grubością powłoki lakierniczej)
Krawędzie spływu są dość cienkie, niemniej jednak i tak przyda się im nieco obróbki. Znacznie mniej pracy wymagać będą detale, które – jak wspominałem- są opracowane cyfrowo. A zatem bardziej równe i wyraziste. Co ciekawe, o ile zazwyczaj są jednocześnie dość toporne, to tutaj nie rzuca się to tak w oczy – szczególnie w kontekście skali
I tak właśnie opracowana jest większość wyposażenia kabiny
Większość, bo burty to wewnętrzna strona kadłuba. I na ramce z kadłubem uplasowane są również fotele
Cała kabina jest w sumie dość rozbudowana
Żal jedynie, że pasy bezpieczeństwa są tu nie w formie blaszki, a jako kalkomanie. Podobnie jak cyferblaty wskaźników tablicy przyrządów
Tak czy inaczej, warto wnętrzu szoferki poświęcić sporo uwagi, bo oszklenie jest duże i naprawdę bardzo przejrzyste
Nawiasem mówiąc, co jednak zakrawa nieco na skandal, maski opracowane do tego modelu są osobnym zestawem
1/72 SIAI Marchetti SF-260M/AM/W Masks
Special Hobby – M72011
Tym bardziej, że jest to niewielki i niezbyt skomplikowany arkusik
Wracając do zestawu podstawowego, a szczególnie do detali, to całkiem niebrzydko prezentuje się również podwozie
Choć tutaj producent już w instrukcji nakazuje uzupełnienie konstrukcji o samodzielnie przycięte druciki, tudzież pręciki polistyrenowe
Jak widać, instrukcja jest zupełnie przejrzysta. Przy okazji znowu pochwalę konsekwentne w wydawnictwa SH kolorowanie poszczególnych detali i powierzchni na ilustracjach, co uważam za bardzo pomocne. W tym kontekście dziwi, że jedną z kluczowych informacji zbyto drobną adnotacją, którą jednak łatwo przeoczyć. Chodzi mianowicie o konieczność umieszczenia balastu w nosie – tutaj, moim zdaniem, zabrakło jednak krzyczącego piktogramu
Podobnie jak detale szoferki, tak i elementy podwieszeń wyglądają zupełnie nowocześnie
Przy czym one przydadzą się raczej tylko w malowaniu irlandzkim
Pozostałe dwa to jak już wiemy malowania okazjonalne, którym jedyne zawieszki, jakie pasują, to ordery na piersiach pilotów instruktorów
Kalkomania całkiem spora…
…choć jakością nie zachwyca. Porządna robota, ale – co ciekawe – gorzej wypada nie tyle w detalach, co w większych jednobarwnych powierzchniach. To oczywiście w niemałym stopniu wraże działanie makro, ale fakt pozostaje faktem, że SH pakowało już do swoich modeli lepszej jakości nalepki
Niewykluczone zatem, że na gotowym modelu wszystkie te słabości znikną. Albo nie będą zwracały uwagi.
KFS
Zestaw przekazany przez Special Hobby – producenta modelu i dodatków
Tak spodobało mi się to maleństwo że nabyłem i już to lepię. Po wstępnych przymiarkach wyszło mi że osłona kabiny jest szersza od kadłuba. Trzeba będzie poszerzyć kadłub przed kabiną o jakieś 0,7 mm, to tyle .