1/72 Vought-Sikorsky VS-300
Brengun – BRS72016
Brengun od jakiegoś czasu reaktywuje modele ze stajni Extratech. Pod swoim szyldem i zazwyczaj z drobnym liftingiem. Tak było w przypadku miniatury Tetrarcha i tak jest i w tym przypadku, gdzie w miejsce paru żywicznych detali pojawiły się elementy wtryskowe. Oraz do zestawu trafiła klisza z imitacją oszklenia i cyferblatami – tylko akurat nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności w moim egzemplarzu jej zabrakło. Nie czynię z tego powodu scen, bo samodzielne dorobienie wiatrochronu to błahostka w porównaniu z montażem całego modelu. Modelu, który trudno jednoznacznie zaklasyfikować – czy jest żywicznym, czy fototrawionym. Bo konstrukcja opiera się na tych właśnie technologiach. I dlatego również, na pierwszy rzut oka, model wygląda dość niepozornie
Nieduży woreczek strunowy zawiera odlewy z szarej żywicy oraz wspomniane detale plastikowe
…bo w odróżnieniu od Extrachowego oryginału, w Brengunie mamy łopaty wirnika odlane w technologii wtryskowej. Szortranowej, ale jednak plastik, a nie żywica. I to bardzo dobre posunięcie, bo cienkie poliuretanowe elementy, niczym nie zbrojone, miały by tendencję do opadania znacznie bardziej niźli w sposób imitujący naturalne ich ugięcie. Poza tym plastik nie jest tak kruchy, a to jednak rzeczy podatne na uszkodzenie
Reszta to już szara żywica. Odlewy przyzwoitej jakości – tu i ówdzie znajdą się drobne bąbelki, ale w ilości nie budzącej grozy. Skorupa kadłuba dość cienka i delikatna, z ładnie oddanymi imitacjami ugięcia szmacianego poszycia
Wymagać będzie trochę obróbki, ale nie dlatego, że została odlana niewprawnie, ale w celu usunięcia specyficznej konstrukcji ‘nadlewek’. Nic skomplikowanego. W zestawie dostajemy do wyboru dwa typy podwozia – znane z pierwszych oblotów prototypu zwykłe kółka oraz testowane później pływaki
Silnik, przekładnia i pozostałe detale z żywicy są już niepozorne
Trochę szkoda, że skoro Brengun zdecydował się na lifting zestawu, to nie okrasił go dodatkowo figurką Igora Sikorskiego, który zwykł oblatywać swoje konstrukcje w kapeluszu, czyli jednak dość ekstrawaganckim nakryciu głowy dla pilota
Tyle żywicy (i plastiku). Olbrzymia część konstrukcji tego modelu to jednak elementy fototrawione, zawarte w dwóch okazałych płytkach:
Mamy tutaj zatem imitację ramy konstrukcji, trochę szczegółów wnętrza, dużo detali wirników. Są również imitacje sznurowania pływaków. Te ostatnie nawet całkiem nieźle wyglądają. Z kolei konstrukcja ramy, o ile się nie mylę, była zrobiona z rur a nie płaskowników, więc tu wypada nadać jej nieco przestrzenności, pokrywając szpachlówką lub cyjanoakrylem.
Jeżeli ktoś po obejrzeniu składowych zestawu nadal ma wątpliwości co do stopnia skomplikowania tego modelu, to przegląd instrukcji montażu rozwiewa je wszystkie
Malowanie obydwu wersji skromne, zatem równie skromna jest kalkomania dołączona do zestawu
I to tyle. Na koniec wreszcie, pro forma dwa słowa o opakowaniu. Solidnym, bo mamy do czynienia z fasonowym pudełkiem ze sztywnego kartonu, z dość skromną, ale niebrzydką etykietą przedstawiającą gotowy model (gotowego Extratecha, co ciekawe)
Co tu dużo mówić.. #sklejałbym
KFS