1/32 Ki-84 Frank Wheels
Smooth Tread
True Details – 32012
Zupełnie niedawno budowałem model Hayate w 1/32. Miałem do niego zgromadzone większość dostępnych dodatków – wśród nich szoferkę z Airesa, metalowe lufy jakiegoś czeskiego producenta, różne blachy Eduarda. Oraz koła z True Details. Takie, że z bajerem pod postacią ugiętych opon. W zasadzie nie przyglądałem im się, aż do momentu, gdy przyszła pora na ich użycie. Wyjąłem je zatem z blisterka i zobaczyłem TO:
Jak ktoś internet przegląda na wyświetlaczu od pralki automatycznej, i słabo widzi, to podpowiem na co zwrócić uwagę:
- opony kół nie są ugięte. Ich obrys został powiększony miejscowo i zniekształcony przez doklejenie jakiejś bezkształtnej masy. Doklejenia do plastikowych kół z modelu; w żaden sposób nie poprawionych.
- charakterystyczne wybrzuszenie boków opony próbowano uzyskać prawdopodobnie wylewając w tym miejscu gęsty cyjanoakryl. Wskazywałby na to dość kontrowersyjny kształt. Coś powstrzymało autora wzoru również przed splanowaniem krawędzi wybrzuszenia i powierzchni opony.
- o tym, że użyto cyjanoakrylu można domniemywać również na podstawie odcisków palców na oponie i felgach. Takie dość typowe dla sytuacji gdy dotknie się jakiejś powierzchni paluchami ufajdanymi w CA
- W kontekście powyższego zupełną igraszką jest to, że koła skonstruowane w modelu są tak, że stykać się z podłożem muszą w konkretnej pozycji. Autor waloryzacji miał na to serdecznie wyłożone
Niby sytuacja, gdy ktoś bierze element z modelu i swoimi ingerencjami miast go poprawić, robi z niego coś obrzydliwego nie są rzadkością. Ja jednak nie mogę wyjść z podziwu, że ktoś jest tak pozbawiony poczucia obciachu, żeby później taki krap sprzedawać .
Nie zaryzykuję twierdzenia, że w związku z tym wszystkie waloryzacje z True Details to zło i kpina. Ale na pewno zachowam wielką ostrożność, gdy stanę w obliczu perspektywy wejścia w posiadanie jakiegoś innego produktu tej marki. Szczególnie, że widziałem recenzje TYCH kół, twierdzące, że są zupełnie fajne i w ogóle warto je kupić.
A takie ugięte oponki, szczególnie gdy są pozbawione bieżnika to zrobić naprawdę łatwo samemu. Jak wspominałem, koła w modelu Hayate muszą stykać się gruntem konkretną powierzchnią. Skleiłem wiec oponki i owe miejsce styku zaznaczyłem maczając je w kałuży farby
Następnie zeszlifowałem obydwie oponki na krawędzi; obydwie tak samo mocno (na czas szlifowania najlepiej jest je ze sobą tymczasowo połączyć)
W małych siedemdwójkowych, czy czteryósemkowych kółkach na tym bym poprzestał. Ale to było większe i wypadało dorobić imitację spęcznienia boków opony. Tu niezawodnie przydatna okazała się dwuskładnikowa masa Magic Sculp. Ile się dało wyrównałem jeszcze gdy była plastyczna, choć na koniec oczywiście trzeba było całość delikatnie wykończyć papierem ściernym. Szczególnie na przejściu między plastikiem a powierzchnią uzyskaną z pomocą MS
Tyle w temacie w tym temacie
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to