28mm Chaos Lord of the Night
Grim Skull
Figurki z Grim Skull/Wargame Exclusive pojawiały się już tutaj parokrotnie. Ponieważ konsekwentnie bardzo cieszyła mnie ich jakość uznałem za stosowne przyjrzeć się nieco bardziej przekrojowo ofercie tej ukraińskiej manufaktury. Tytułem wstępu i w wielkim skrócie – figurki Grime Skull to postacie osadzone w uniwersum Warhammera 40K. Nie sądzę by były to autoryzowane konwersje i interpretacje, bo producent nazwami frakcji puszcza oko do nomenklatury Games Workshop, aczkolwiek tak wprost jej nie używa. Nie mam też bladego pojęcia, na ile owe modele nadają się do użycia w grze, przy czym producent nawet nie sugeruje takiego ich zastosowania i nie sili się na żadne opisy statystyk i cech poszczególnych postaci. A z mojej osobistej perspektywy są to po prostu fajne modele ‘w klimacie WH40K”. I tyle. Parę słów więcej na ten temat znajdziecie w opisie siostrzyczki Celestii. Tymczasem zajmijmy się tytułowym bohaterem, czyli Chaotycznym Panem Nocy. Ta dość pokaźna figurka spakowana jest w typowy dla tego producenta blister, z którego elementy łatwo wyjąć, ale trudno później z powrotem spakować
Żadnych boxartów, żadnych bajerów. Czyli na pierwszy rzut oka rzecz dość niepozorna. Ale tylko na pierwszy. Drobniejsze elementy spakowane są w mały celofanowy woreczek, większe wrzucone do blistra luzem
Mamy zatem jedenaście części odlanych z jasnoszarej żywicy. Całkiem niemało, choć nie można zarzucić, że podział technologiczny jest przesadzony. Moim zdaniem wszystko to jest optymalne z perspektywy technologii odlewania z żywicy
Dwunastym elementem zestawu jest masywna podstawka (o średnicy 40mm) przedstawiająca upadłego kamiennego gargulca
Swoją drogą dziwi mnie, że Wargame Exclusive nie wprowadził podstawek ze swoich modeli do oferty w formie autonomicznych zestawów. Zdaję sobie sprawę, że spora z nich część jest integralnym fragmentem konstrukcji figurek, ale po niewielkich modyfikacjach mogłyby być zupełnie uniwersalne.
Figurka, jak wspomniałem, dość solidnie rozczłonkowana, ale podyktowane to jest naprawdę skomplikowanym wzorem. Skomplikowanym i bogatym w detale. Co więcej, konsekwentnie mamy tu do czynienia z na dobrą sprawę nieskazitelnymi odlewami. Bąbli nie ma, ślady po cięciu gumy nieznaczne, kostki wlewowe nie rujnujące powierzchni czy detali.
Wzór projektowany cyfrowo i drukowany – co do tego nie ma wątpliwości, bo tu i ówdzie można zauważyć artefakty warstw. Pojawiają się one jednak wyłącznie w miejscach niewidocznych w gotowym modelu, albo tam, gdzie w niewielkim stopniu podkreślają fakturę materiału. Pod tym względem jest zatem również bez mała perfekcyjnie. A czar nie pryska na etapie montażu. Bo poszczególne elementy pasują do siebie świetnie bez żadnej większej obróbki – tutaj w zasadzie musiałem odłamać dwie kostki wlewowe. I na sucho wszystko schodzi się bez najmniejszych nawet szpar – acz do zdjęcia polepić musiałem niewielkimi ilościami patafixu
I owszem, tak – to kawał bydlaka
..nie tylko za sprawą masywnej podstawki
KFS
P.S. Mając świadomość istnienia obaw przed zakupami w sklepach w azji, czyli na wschód od wisły, dodam, że ja nie miałem żadnych problemów z zamówieniami, czy to w sklepie producenta na ebay, czy bezpośrednio z jego witryny internetowej – szybko, sprawnie, z dobrą komunikacją. Parokrotnie – innymi słowy, ja doświadczenia mam pozytywne.