28mm Female Hoplites
Brother Vinni – AG33
Pewne rzeczy się nie zmieniają. Na przykład to, że od czasu do czasu Brother Vinni zaskakuje mnie przesyłką z modelami. Co więcej, zawsze zagadką jest jej zawartość. Nawet gdy z koperty bąbelkowej wyjmę już pudełko. Bo i tu nie można tej manufakturze odmówić konsekwencji w celebrowaniu minimalizmu
Zresztą sytuacja po jego otwarciu nie ulega znacząco zmianie – modele pakowane są po prostu w woreczki strunowe, które nie są w żaden sposób opisane czy oznakowane
Porównanie zawartości pudełka z ofertą na stronie producenta zaowocowało rozpoznaniem, iż spakowana pojedyńczo figurka to Tarczowniczka. Jej opis znajdziecie zatem jako uzupełnienie prezentacji innych figurek do gry SAGA z Brother Vinni
Tutaj zajmijmy się tytułowymi Hoplitkami
Figurki w komplecie są trzy, choć w sumie dość podobne
Zresztą owo podobieństwo posunięte jest do tego stopnia, że dwie włócznie to te same elementy (to znaczy wszystkie są identyczne, a odróżnia je miejsce, gdzie uplasowana jest odlana wraz z drzewcem dłoń)
Dokładnie takie same są z kolei tarcze – podobnie jak broń, stanowiące całość z ramieniem
W tym kontekście dość oczywistym jest także użycie do wszystkich trzech rzeźb tego samego wzoru hełmów
Głowy, naturalnie, są już rzeźbione indywidualnie. Nawet nie najbrzydsze twarze, choć mocno różniące się jakością rzeźby oraz wyrazistością detali
A reszta? No cóż.. Oczywiscie doceniam warsztat – nawet jeśli dają się tu dostrzec pewne przerysowania typowe dla tabeltopowych miniatur 28mm. Ale skoro o przerysowaniach mowa, to nie sposób przeoczyć przesadne wręcz wyeksponowanie różnych szczegółów anatomicznych. A jak już kiedyś pisałem, nawet jeśli kolekcjonuję przede wszystkim figurki o niewątpliwie kobiecych kształtach, to jednak taka przaśna dosadność, w dodatku daleka od realizmu, nie trafia do mnie ani trochę. Nie jestem więc w stanie wykrzesać z siebie większego entuzjazmu przy prezentacji tych modeli. Zwrócę jedynie uwagę, że wyrzeźbione są całkiem starannie, i nawet nie najgorzej odlane. Chociaż, o ile zazwyczaj produkty Vinniego takich wad są pozbawione, to jednak dostrzec w niektórych miejscach można całkiem niestety wyraźne szwy po cięciu silikonowej formy
Żywica, z której figurki są odlane jest przyjemna w obróbce – ani zbyt twarda, ani krucha. Przy okazji same wlewy usytuowane tak, że ich obróbka nie stanowi większego problemu. Dlatego bez poświęcania namiaru czasu, mogłem ‘na szybko’ zmontować postacie w całość, oczywiście sklejając ich elementy płynem maskującym
Na koniec jeszcze informacja o gabarytach postaci – te są raczej standardowe, aczkolwiek bardziej dla skali 32mm niż nominalnych dwudziestu ośmiu
Podsumowując – rzecz dla koneserów..
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Modele do recenzji przekazał Brother Vinni