32mm Akane
RN Estudio – MS030
RN Estudio pompuje ostatnie energię w sprzedaż projektów cyfrowych do samodzielnego druku. Ja do drukarki 3D jeszcze nie dojrzałem, zatem zainteresowany jestem wciąż gotowymi figurkami – najlepiej z żywicy, bo obok plastiku to najbardziej wdzięczny w obróbce materiał. I jedną z takich właśnie żywicznych figurek prezentuję w poniższym omówieniu. A zatem – robocik. Czy raczej robocinka, wziąwszy pod uwagę pewne cechy szczególne
Model, jak właściwie wszystkie inne z RN Estudio, spakowany jest w solidne plastikowe pudełko. Tym razem ozdobione obrazkiem – kolażem grafiki koncepcyjnej i renderu rzeźby na jej podstawie zaprojektowanej
Wewnątrz standardowa podstawka 28mm i woreczek strunowy z elementami żywicznymi
Jak na maleńką i w sumie nie bardzo skomplikowaną laleczkę, mamy całkiem niemało elementów…
…choć właściwie nie zdziwiłoby mnie, gdyby było ich więcej – jestem bowiem zaskoczony, że zdecydowano się odlać tułów wraz ze spódnicą czy tam inną poszarpaną szmatą
Mimo dość skomplikowanego kształtu całego tego segmentu, otrzymujemy odlew zupełnie dobrej jakości. Oczywiście nie obyło się bez szwów po cięciu gumy oraz niewielkiego bąbelka po wewnętrznej stronie szmaty. Ale wszystko to jednak na powierzchniach łatwych w obróbce, a przy tym obróbce bez ryzyka uszkodzenia detali. Oddzielenie głowy z jej wielkim nakryciem zupełnie nie dziwi ze względów technologicznych. Przy okazji mamy tu do czynienia z kolejnymi drobnymi felerami odlewu – krawędzie miski na łbie miejscami są tak cienkie, że trzeba je jednak wzmocnić czy wręcz rekonstruować. Albo zrobić tam imitacje jakichś bojowych uszkodzeń
Osobno są również ramiona i miecz. Tu uwagę zwracają już ładne detale, a nie jakieś ułomności odlewu. Jakość druku wzoru też najwyższa albo został on naprawdę skrupulatnie wyczyszczony. Tak czy inaczej artefaktów warstw druku nie sposób się doszukać
Nie wiem czy taki był sprytny plan, czy po prostu tak wyszło, ale moim zdaniem figurka swoim wzornictwem wpisuje się idealnie w cyberpunkowe uniwersum Corvus Belli z Infinity. Jak by nie było – mamy dość ciekawą cybernetyczną postać, w całkiem dynamicznej i pełnej ekspresji pozie
Poszczególne elementy polepiłem na potrzeby zdjęć odrobiną Patafixu. Trzeba przy tym przyznać, że ich spasowanie jest właściwie perfekcyjne. Skoro postać była poskładana, a przynajmniej miała zatkniętą głowę..
..to mogłem zrobić też kolejne fotki pokazujące jej wielkość – w sumie 32mm do poziomu oczu (co ciekawe, na etykiecie figurka jest opisana jako 28 milimetrowa; na stronie producenta widnieje już jako bliższe rzeczywistości 32mm)…
…oraz porównać z marynarzem w zbroi
Nawiasem mówiąc, postać Akane jest elementem serii Robotsams, w której pojawiły się również trzy inne figurki, ale jakoś one już mniej przypadły mi do gustu..
KFS