32mm Sub Series 09
Manufaktura – XX09
Na figurki Manufaktury trafiłem zupełnym przypadkiem – szukając laleczek pasujących do winiety w skali 1/48. Potrzebna była dziewczyna w stroju kąpielowym, ale płynąca, do zatopienia w bezbarwnej żywicy imitującej wodę. No i może nie znalazłem dokładnie tego, czego szukałem w ramach koleżeńskiego wsparcia dla znajomego współmodelarza, ale trafiłem na ofertę, nazwijmy to, dość specyficzną. Golizna, wiązanko i te rzeczy. Czyli tematy od zawsze obecne w rzeźbach i od zawsze w modelarstwie figurkowym, ale może nie mejnstrimowe. Choć w katalogu są też różne postacie niekoniecznie ‘tylko dla dorosłych’. Tak czy inaczej, wiele z tych modeli może być nie tylko gratką dla fetyszystów, ale mogą posłużyć jako baza do mniej lub bardziej zaawansowanych konwersji. Do przeróbek czy nie, uznałem, że warto sprawdzić, co produkty Manufaktury są warte. Za przykład niech posłuży skromnie klęczące miniaturowe dziewczę
To jedna z figurek z tej – nazwijmy to – specyficznej serii. Ale w sumie całkiem neutralna. Zanim jednak przejdę do szczegółowego omówienia, kilka słów o opakowaniu. A nawet o zapakowaniu zamówienia – bo przychodzi ono w solidnym pudełku, zabezpieczone czarną bibułą – co przywodzi na myśl ludziki z Kingdom Death
Zgrabny blister…
…kryje figurkę, spakowaną w niewielką strunówkę, okrągłą podstawkę 25mm oraz całkiem estetyczna kartę stanowiącą etykietę
Ta konkretna figurka odlana jest w jednym kawałku – mamy zatem postać przytwierdzoną do kostki wlewowej kanałami typowymi raczej dla modeli z białego metalu niż z żywicy
Odlew wysokiej jakości – bez wyraźnych wad jak bąble czy przesunięcia formy. Oczywiście cięcie gumy jakieś być musiało i jego pozostałości da się dostrzec…
…ale to nadal nic zasługującego na pomstowanie. Nie ma również wątpliwości, że projekt był cyfrowy, a wzór wydrukowany na drukarce 3D. Wydrukowany jednak zupełnie porządnie. Dopiero skrupulatna lustracja powierzchni pozwala odkryć delikatne artefakty warstw i to w zasadzie tylko w jednym miejscu – dostępnym bez większego problemu. Dostępnym do pomiziania. Pomiziania papierem ściernym, naturalnie
Na druk cyfrowy wzoru wskazuje też jedna podpora, którą pozostawiono jako niewielki kanalik pozwalający uniknąć bąbli w odlewie na brodzie figurki
Trzeba być jednak bardzo marudnym, by wskazywać to wszystko jako istotne wady. Ogólnie odlew jest naprawdę poprawny technicznie. Podobnie rzeźba, choć nie można zaprzeczyć, że pewne atrybuty są nieco przeskalowane…
Specyficzna poza utrudnia jednoznaczną prezentację rozmiarów figurki. Producent podaje skalę ze sporym marginesem – 28mm, 30, 32mm. Czyli takie najbardziej popularne wargamingowe gabaryty
Oznacza to jednak, że figurka pasuje do podziałki 1/48. Nie tylko w teorii, ale również w praktyce
Podsumowując – pod względem technicznym figurki Manufaktury uznać należy za warte polecenia. Czy pod względem estetycznym, to już każdy wedle własnego rozumu i smaku ocenić musi.
KFS
P.S. Jeśli zaintrygowała was nazwa firmy, z zapisem typowym raczej dla Imperium Panlechickiego niż zgniłego Zachodu, to nie jest to przypadek – twórca tej marki ma polskie korzenie. Taka ciekawostka.