54 mm Soviet Pioneer Girl rides the Hoverbike
NS-F54/32038
Pudełka NorthStar.. Potęga zgrzebności. Triumf prostoty. I braku atrakcyjności. Nie żebym był fanem wybujałych opakowań, modnych ostatnio puszek, skrzyneczek i innych wykwitów przerostu formy nad treścią, ale jechanie po bandzie na drugiej stronie też jest niefajne. I tutaj, żeby jakoś wyróżnić zdjęcie na stronę główna wydrukowałem z internetu obrazek tytułowej pionierki na latającym skuterze. Ta bowiem dizelpankowa ilustracja Alexeya Lipatova posłużyła za wzór twórcom figurki.
Bo samo pudełko wygląda tak – wiotki kartonik okraszony jedynie naklejką z nazwą zestawu
Ale dobra, pal sześć z wyglądem pudełka. Gorzej, że jest ono jednak odrobinę za ciasne. Żywiczne odlewy są w nim upchane jak szprotki w puszce, lub jak nie przymierzając, wypraski kittyhołka w pudełku.
A części tych jest zupełnie sporo. Wszystko odlane z jasno szarej żywicy, na schludnych kostkach wlewowych. W sumie pięć elementów figurki, piętnaście części składowych skutera, do tego niewielka klisza z nadrukowanym kształtem wiatrochronu oraz odlana z przeźroczystej żywicy podstawka pod teoretycznie lewitujący pojazd
Skuter jest w sumie dość szczegółowy i całkiem wiernie oddaje detale maszyny z ilustracji. Odlewy są czyste, bez bąbli, bez nadlewek. Gdy pojawiają się szwy, to w miejscach po pierwsze mało eksponowanych, po drugie na powierzchniach łatwych w obróbce – gumę ciąć też trzeba umieć i robić to z głową. Z ciekawości od razu odciąłem też kostki wlewowe (dość miękka i miła w obróbce żywica, zupełnie nie krucha – znaczy świeży odlew, ale i materiał odpowiedni) i złożyłem kadłub. Żeby sprawdzić czy mogą być jakieś grube problemy z pasowaniem, zobaczyć gabaryt całości i sprawdzić jaka żywica z której części są odlane jest w obróbce. No i żeby wyrzucić kostki wlewowe, aby zmniejszyć tłok w pudełku
Jak widać reflektory w jednym kawałku. A przecież mogły być bardziej odbajerowane, bo producent radzi sobie z odlewaniem przeźroczystej żywicy, czego dowodem jest wspomniana podstawka pod skuter
Na osobnej kostce są najdrobniejsze i najbardziej wiotkie detale – lusterka pojazdu oraz warkoczyki pionierki
A figurka? Z tą jest gorzej – blada, chuda, spać nie może. Co by nie mówiąc, jest odrobinę słabszym elementem zestawu. Nie, że złym, ale bez pewnych korekt się nie obejdzie. Fałdy na rękawach są takie, jako by ich nie było, a te które są wyraźnie wskazują, że stworzone zostały w programie graficznym
Trochę lepiej wygląda to na reszcie postaci, ale tu też nie jest idealnie. Anatomicznie nie jest źle, zważywszy na to, że to figurka przedstawiająca dziewczynkę, a nie cycatą heroinę, ale buźka to już taka, rzekłbym kontrowersyjna. Oczy szczególnie. Ja się domyślam, że projektant miał pomysł na podkreślenie detali, co rzekomo miałoby ułatwić malowanie, ale wyszło to jak wyszło. Choć niewątpliwie po takich detalach łatwiej będzie prowadzić pędzel. było nie było, trochę skilu tu potrzeba, żeby wyprowadzić wszystko na prostą.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Ależ morda.
Tyle, że pan recenzent czepia się oczu, ja zaś dostrzegam pewne podobieństwo do Nadieżdy Krupskiej. Czy rzeźbiarz od dziecka miał jasny portret jej pod powiekami i w rezultacie podświadomie wydłubał słynną rewolucjonistkę, czy tez to taki psikus- nie wiem.
Proszę spojrzeć, zwłaszcza na zdjęcia po 1916r.-
http://ciml.250x.com/archive/ussr/krupskaya/english/nadezhna_krupskaya.html
Natomiast skuter “Kijów” bardzo mi się podoba. Tyle tylko, że nie widze go w ofercie polskich sklepów…szkoda.
NorthStar to chyba w ofercie żadnego sklepu, poza firmowym nie funkcjonuje. Zakupy u nich jednak w żadnym razie nie są problematyczne, nie licząc tego, że przesyłki idą tak długo, jak by je z ukrainy na piechotę nieśli.