1/35 AMX-10RC
Tiger Model – 4609
Szczegółowemu opisowi prac nad pojazdem poświęcona była pierwsza cześć niniejszej relacji
Kontynuacja tamtego materiału poświęcona jest pracom nad podstawką
Powóz
Od samego początku prac nad miniaturą AMX, wiedziałem, że na podstawce będę chciał wykorzystać niewielki powóz z osłem z zestawu Royal Model. To niewielki, ale bardzo sympatyczny zestaw żywiczny. Sam wózek jest dość staromodny, ale i na to miałem pomysł. Zacząłem od obróbki wszystkich elementów
Długie kostki wlewowe najłatwiej było odciąć nacinając ich granice płaskim skrobakiem MRP, a następnie odłamując zbędny fragment
Odwrotnie niż w instrukcji jedną ze ścian części ładunkowej przykleiłem nie z tyłu, a z przodu.
Aby nadać bardziej nowoczesny wygląd wózkowi, w miejsce drewnianych szprychowych kół dopasowałem koła od HUMVEE – ze starego modelu Italeri.
Z opon zdarłem prawie cały bieżnik, z pomocą gąbki polerskiej 3M
Na koniec budowy dopasowałem również ładunek – wybrałem kilka plastikowych beczek na chemikalia z dwóch zestawów Eureka XXL
Na wszystkie elementy nałożyłem Primer and Microfiler AK 757 Black
Drewniane elementy wózka pomalowałem z pomocą farb z zestawu Lifecolor weathered wood, aplikując poszczególne kolory metoda mokre w ciepłe
Malowanie beczek zacząłem również od czarnego podkładu (tym razem Hataka Orange Line), by następnie od góry nanieść mgiełkę białej farby
Dzięki temu wiedziałem, jak powinno układać się światło i miałem preszejding. Na to naniosłem mieszane w różnych proporcjach, ale przy tym mocno rozcieńczone farby Mr. Color C322 Pthalo Cyanne Blue i C323 Light Blue
Następnie nałożyłem kalkomanie z zestawu Eureka XXL, pomalowałem detale i wykończyłem beczki, nanosząc łedering i inne ślady użytkowania. Posłużyłem się tutaj łoszami Citadel oraz Vallejo Model Color Smoke
Gotowe beczki przykleiłem na wózku
Do imitacji plandeki rzuconej na ładunek użyłem kawałka papierowej chusteczki do wycierania okularów. Zmoczyłem ją w herbacie, a następnie ułożyłem na beczkach. Całość przewiązałem cienkim sznurkiem i zabrałem sie za ostateczne formowanie – pędzlem nasączonym w mieszance kleju do papieru i Nuln oil
Malowanie osła zacząłem od nałożenia podstawowych kolorów aerografem. Aplikowałem z różnym nasyceniem transparentne warstwy szarego, brązowego i offwhite
Następnie wymalowałem wszystkie detale, jak zwykle farbami akrylowymi
Wózek, podobnie jak i pojazd wojskowy wymagał łederingu. Tu równiez zacząłem od natryśnięcia różnych pigmentów, zarówno na koła jak i dolne powierzchnie pojazdu
Nadmiar pigmentów starłem suchym twardym pędzlem
Dodałem też nieco imitacji suchego błota. Tutaj ponownie sięgnąłem po Mr. Weathering Paste – nakładając ją na opony starym pędzlem o krótkim włosiu
Figurki
Do pojazdu użyłem zestawy czołgistów z KMT (KMT35029F). Wymagały one jednak paru drobnych modyfikacji. Po pierwsze, aby dopasować je do tej edycji modelu AMX, po drugie, by pasowały do sceny, którą wymyśliłem. Dowódca miał założone ręce z przodu włazu, tymczasem chciałem, by gestykulował w kierunku wozu i jego właściciela
Modyfikacja wymagała odcięcia ramienia poniżej rękawa i wstawienie nowego kawałka ręki. Oraz podniesienia całości
Z kolei strzelec nie mieścił się we włazie
Musiałem spiłować mu nieco kamizelkę kuloodporną, a następnie odtworzyć uszkodzone detale
By figurki trzymały się we właściwych miejscach i pozycjach, do ich dolnych partii dolepiłem pewną ilość Magic Sculpa, a następnie odpowiedniego je uplasowałem we włazach. Dolepione fragmenty i tak miały być niewidoczne w gotowej pracy, wiec nie przykładałem do nich dużej uwagi
Z figurką właściciela wózka i osła było już więcej kłopotu. Co prawda mamy na rynku nieco cywilów z bliskiego wschodu, to pasują oni raczej do krajów arabskich, głównie Afganistanu. Irak tak dzisiaj, jak i w latach dziewięćdziesiątych to inna kultura i inne realia. Sprawa była zatem prosta- musiałem wyrzeźbić ją samodzielnie. Skorzystałem przy tym z resztek jakiegoś amerykańskiego czołgisty, któremu przerobiłem nogawki spodni i usunąłem nieco ‘ciała’ w górnych partiach. Wymieniłem również buty na eleganckie derby. Pod koniec ubiegłego wieku chyba we wszystkich krajach, które utrzymywały stosunki handlowe z turcją, żadne szanujący mężczyzna z wąsami nie mógł sie obyć bez tureckiego swetra. Nie mogłem zatem ubrać mojego Irakijczyka w nic innego
Tym samym, wszyscy bohaterowie sceny byli gotowi do aplikacji farb
Malowanie figurek zacząłem od nałożenia czarnego podkładu na wszystkie
Następnie od góry natrysnąłem mgiełkę białej farby, wyznaczając w ten sposób cienie i rozjaśnienia
Nanoszenie kolorów zacząłem od pomalowania ciała – użyłem tutaj zestawu AK 3010 Flesh and skin colors
Później pomalowałem Irakijczykowi sweter – w charakterystyczny, aczkolwiek dość uproszczony wzór
Przed kolejnym krokiem w figurkach wybrane powierzchnie zabezpieczyłem fluidem maskującym
Spodnie irakijczyka pomalowałem odcieniami brązu i khaki, z pomocą aerografu. Następnie już pędzelkiem i farbami VMC pomalowałem detale
..a zdjęcie gotowej figurki trafiło na etykietę zestawu żywicznego
W figurkach czołgistów bazowy kolor kamizelek, czyli piaskowy, również nałożyłem i wycieniowałem aerografem. Następnie namalowałem plamy kamuflażu, głównie z pomocą farb Lifecolor z zestawu Olive drab CS11
Dopiero potem pokolorowałem rękawy koszul i spodnie
Na koniec wymalowałem różne detale, w tym przede wszystkim intercom. Do tego ostatniego zamontować musiałem również instalację elektryczną, którą zrobiłem z cienkiego drutu ołowianego
Podstawka
Ogólny pomysł na scenkę był prosty – leniwy osioł z wózkiem blokuje przejazd. To jednak wymagało racjonalnego wyjaśnienia – czemu AMX zwyczajnie zawalidrogi nie ominie. Budowanie ścian po obydwu stronach drogi nie wchodziło w rachubę – zasłoniłyby pojazd i pozostałych aktorów winiety. Inspiracja przyszła jak zwykle podczas oglądania zdjęć – znalazłem podmiejski budynek, zbudowany na skarpie, obok którego biegła wąska droga, a za nia było już tylko śmietnisko na zboczu. W sam raz dla całej sceny. Zacząłem, więc od ustalenia z grubsza rozmiarów podstawki, używając różnych pudełek i innych przedmiotów z warsztatu
Gdy aranżacja okazała sie realna, zabrałem się za budowę. Najpierw ze styroduru zbudowałem konstrukcję podłoża i muru ograniczającego drogę
Ponownie konieczne było sprawdzenie, czy wszystko sie właściwie pomieści. Oraz czy będzie możliwość zrobienia w miarę atrakcyjnych ujęć podczas sesji zdjęciowej
Imitacje muru postanowiłem zrobić z oklejonej kartonem pianki ze sklepu dla plastyków. Z jednej strony usunąłem większość warstw papieru a następnie wyciąłem paski nieco większe niż docelowy mur
Imitacje kamieni, z których powstała ściana, zrobiłem nagniatając w powierzchni przerwy pomiędzy nimi. Użyłem tępego szpikulca do rzeźbienia
Dodatkowo ponagniatałem nieregularnie brzegi tak powstałych kamieni, z pomocą twardego nylonowego pędzelka z zestawu Green stuff world
Na tak przygotowaną powierzchnię wylałem biały klej i rozprowadziłem go pędzelkiem – w ten sposób utwardziłem całość, a jednocześnie mogłem odpowiednio ułożyć resztki papieru na powierzchni
Gotowe ściany przykleiłem do styrodurowej konstrukcji. Na rogu muru oraz w oknie zamontowałem imitacje drewnianych wykończeń, z odpowiednio obrobionego polistyrenu
Dopiero na tym etapie mogłem zająć się drewnianą obudowa podstawki. Jak zwykle użyłem do jej zbudowania balsy. Całość powstała w sposób, który opisałem już w osobnym artykule. Różnica polegała jedynie na tym, ze tutaj miałem bardziej skomplikowany kształt krawędzi – z tyłu była wysoka ściana, od frontu skośne płaszczyzny
Balsa klejona klejem epoksydowym mogłaby nierówno przyjmować wodną bejce, dlatego aby nadać podstawce kolor, użyłem farby olejnej. Jej nieduże ilości wtarłem w powierzchnie bawełnianą szmatką
Gdy olej podsechł, całość zabezpieczyłem werniksem Premium clear semi gloss H102
Mogłem zająć się wykończeniem. Powierzchnie muru tu i ówdzie pokryłem mieszanką pasty AK8013 Asphalt i wody
Teren wstępnie wymodelowałem, oraz zaszpachlowałem wszelkie szczeliny pastą Vallejo 26.219 Brown sand
Ponownie zająłem sie murem. Pomiędzy ramką podstawki a ścianą ułożyłem imitacje desek z pasków polistyrenu
Następnie pociąłem karton na nieduże kawałki, w większości prostokątne. Nasączyłem go woda i dałem zmięknąć. Następnie smarując każdy kawałek wodnym klejem, układałem poszycie dachu
Uzyskałem w ten sposób imitację dachu z kiepskiej jakości budulca – płyty spilśnionej lub paździerzu
Mając gotową konstrukcję, mogłem natrysnąć na nią podkład – użyłem Tamiya XF-49 Khaki. Którą nałożyłem solidnie na mur, a na dach jedynie delikatną mgiełkę
Natomiast dach pomalowałem nanosząc nieregularne plamy mocno rozcieńczonych farb Hataka Orange line – jasnoszarej, ciemnoszarej i piaskowej
Na powierzchnie pokryte ziemią nałożyłem klej do glazury, zmieszany z nieco większą ilością wody niż zazwyczaj
W świeżą masę powtykałem okruchy korka imitujące kamienie
Na zboczu powtykałem tez różne plastikowe i żywiczne drobiazgi imitujące śmieci
Dopiero gdy masa zaczęła tężeć, odcisnąłem w niej koła pojazdu
Past akrylowych AK8027 Dry mud i AK8030 Stirred earth użyłem do lepszego scalenia zarówno śmieci z podłożem, jak i muru z gruntem
Żeby przełamać monotonię, zarówno mur jak i podłoże lekko wycieniowałem transparentnie aplikowanymi farbami Tamiya – X-6 Orange, XF-52 Flat earth i XF-63 German gray
Pokolorowałem też śmieci, używając różnych farb VMC aplikowanych mokre w mokre
Żeby podkreślić detale wybrane powierzchnie spryskałem rozcieńczonym A.MIG 2017 Transparator, czyli medium, a w mokre powierzchnie zapuściłem różne ilości łoszy Citadel – Agrax earthshade i Nuln oil
Do gotowego podłoża mogłem przykleić poszczególne elementy. Zacząłem od osła, potem wpasowałem wózek. Przy okazji połączyłem obydwa elementy imitacją sznura ze skręconego drutu ołowianego – paski, które wcześniej przygotowałem nie dawały się ładnie uformować
Następnie przykleiłem irakijskiego woźnicę
Na koniec z pomocą dwuskładnikowego kleju epoksydowanego zamocowałem pojazd
Tym samym praca była gotowa do finalnej sesji, której rezultat znajdziecie w osobnym materiale
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to