1/32 Dragon Wing & Nana
Armoured sports car
Madness of the street
Suyata – MS002
Jak wspominałem we wcześniejszych recenzjach zestawów tego producenta, Suyata przez dłuższy czas poszukiwała swojej modelarskiej tożsamości, sięgając po naprawdę bardzo różnorodną tematykę. Ostatecznie jednak, tak zwane modele redukcyjne trafiły pod szyld U-Star. Suyata zaś rozgościła się w tematyce mniej poważnej, a przy tym bardziej kolorowej. I to kolorowej nie tylko dzięki okładkom pudełek
..ale także za sprawą samego plastiku użytego do produkcji elementów zestawów
Przypomina to jako żywo modele z Japonii – jak choćby figurki z Plamax, czy przede wszystkim modele Gunpla. Dodatkowe skojarzenie z tymi ostatnimi budzi deklarowany przez Suyatę brak konieczności użycia kleju do montażu tego modelu
Modelu, który po dwóch latach przerwy uzupełnił serię Madness of the street. Przy czym o ile poprzedni zestaw miał wzornictwo stojące okrakiem między postapokalipsą, a cyberpunkiem, to w tym modelu, zarówno kolorystyka, jak i sylwetka zdecydowanie plasują się w tym drugim gatunku. Swoją drogą, wygląd samego pojazdu kojarzy mi się z modelami z Tamiyowskiej serii 4WD
Przy czym tylko wzornictwem bo4WD to przede wszystkim modele z napędem
..które jednak również teoretycznie nie wymagają malowania. Choć nie za sprawą wielobarwnego plastiku, a dzięki nalepkom
Wróćmy jednak do omawianego tutaj modelu z Suyaty. Już na opakowaniu znajdziemy informacje na temat zawartości – to co w zestawie jest, a czego w nim nie ma
Są zatem ramki z elementami plastikowymi
Warto przy tym odnotować, że plastik biały taki śnieżnobiały nie jest
Komplet uzupełnia niewielki arkusik kalkomanii
..oraz, oczywiscie, broszura z instrukcja montażu
Kolejne czarno białe ilustracje prowadzące przez budowę miniatury są całkiem czytelne
Z kolei już w kolorze zaprezentowane zostało rozmieszczenie kalkomanii..
..oraz proponowane malowania figurki. Bo w odróżnieniu od choćby przywoływanego wcześniej modelu z Plamax, tutaj postać jest odlana w całosci z białego plastiku. W całosci z białego, a nie w całości odlana – bo i ona wymaga poskładania
Przy okazji, odnoszę wrażenie, że jest ona zauważalnie drobniejsza od tej, która trafiła do pierwszego modelu z serii
Choć same samochody mają w sumie podobną wielkość
Konsekwentnie mają też konstrukcję zupełnie inną, niż ta, jaką znają modelarze budujący miniatury ‘cywili’. Nawet jeśli płyta podłogowa wygląda z grubsza klasycznie
..to jednak bardzo z grubsza. Nie tylko za sprawą montowanego tu uzbrojenia
..ale przede wszystkim z powodu bardzo uproszczonego i mało realistycznego zawieszenia
Przy okazji, o ile w poprzednim modelu opony były typowymi gumiakami, to tutaj zostały zrobione z plastiku, i to w nieco niekonwencjonalny sposób
Wnętrze nie onieśmiela ilością szczegółów, ani ich finezją
..tak jak i nie onieśmiela jakością druku potrzebna tutaj kalkomania z imitacją wyświetlacza deski rozdzielczej
Jest za to figurka pasażera!
To wszystko nie będzie jednak przesadnie eksponowane, za sprawą koloru szyb, oraz ich rozmiaru
Nadwozie ma nietypową, bardzo poszatkowaną konstrukcję. Nie tylko ze względu na ogólne wzornictwo, ale przede wszystkim z powodu użycia wielobarwnych elementów, które mają mniej wymagających modelarzy uchronić od malowania
W porównaniu z pierwszym modelem z serii, prezentowany tu Dragon Wing jest zestawem zauważalnie mniej rozbudowanym – zarówno pod względem stopnia skomplikowania konstrukcji, jak i – co za tym idzie – ilości części. Nie mam pojęcia, czy ‘tak wyszło’ przypadkiem, czy taki będzie kierunek dalszego rozwoju serii. O ile takowy rozwój nastąpi.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany przez Hobby 2000 – dystrybutora Suyata