1/72 Steyr 1500 Krankenwagen
Special Armour – SA72016
Ambulans na podwoziu Steyera w 1/72 nie jest nowym modelem, bo na rynek trafił równo dekadę temu. Mimo to, jest to dość nowoczesne opracowanie – zestaw zaprojektowany został cyfrowo
Z drugiej strony, to jednak model szortranowy, zatem mimo stosunkowo nowoczesnego wzoru, sama technologia produkcji wiązała się z pewnymi drobnymi ograniczeniami. Ale po kolei – zatem na początku – pudełko. Standardowe dla serii siedemdwójkowych sprzętów Special Armour. Zarówno pod względem rozmiarów, jak i wzornictwa, gdzie na rewersie znajdziemy informację o zawartych w zestawie malowaniach
..z tą jednak różnicą, że w przeciwieństwie do niektórych przypadków, konfrontacja rozmiarów opakowania do obfitości jego zawartości nie wypada przygnębiająco
Mamy zatem do czynienia z zestawem poniekąd multimedialnym. Bo oprócz trzech ramek z budyniowego plastiku..
..jest też bezbarwna klisza, na której nadrukowane są kształty szyb pojazdu
W komplecie jest też niewielka strunówka, z niewielkim odlewem z jasnej żywicy
Z tymi drobiazgami jest jednak intrygująca sprawa. Bo nie wspomina o nich ani inwentaryzacja zestawu..
..ani instrukcja montażu miniatury
Wskazówkę odnośnie większego z elementów znaleźć można na boxarcie
Kwestii mniejszego nie udało mi się jednak rozwikłać. Podobnie, jak niewiadomego pochodzenia są kalkomanie, które znajdziemy w zestawie. O ile od dłuższego czasu, w modelach Special Hobby królują produkcje Eduarda, to w tym modelu są zapewne jakieś starsze, bo nie wyglądają jak kalkomanie z klisza na druku
Ich rozmieszczenie, oraz schematy malowania przedstawione są na barwnych profilach
Skoro elementy dodatkowe mamy już omówione, pora przyjrzeć się z bliska plastikowi. Model ma całkiem sensowną konstrukcję, i miejscami jest nawet w miarę szczegółowy, jak na przyjęte w tej skali standardy. Oczywiście w pamięci mieć trzeba, że to szortran, zatem niektóre elementy nie grzeszą przesadną subtelnością. Ale też nie straszą
Całkiem nieźle wyglądają koła, choć niestety, w zależności od egzemplarza, liczyć się trzeba z jakimiś drobnymi ułomnościami wtrysku
Szoferka może budzić ambiwalentne odczucia. Całość jest schludna, ale jednak skoda, że imitacje siatek w grillu i bokach maski nie mają fototrawionego zamiennika. Przydałyby sie tu również inne blaszane drobiazgi – jak choćby bardziej filigranowa osłona przodu pojazdu, czy detale wnętrza kabiny. Bo choćby wtryskowa kierownica jest zbyt masywna, i warto rozważyć jej wymianę na coś bardziej adekwatnego do skali. Uwagę zwraca również brak detali na wewnętrznych powierzchniach drzwi
O ile w kabinie drzwi są osobnymi elementami (choć pewnie wynika to bardziej z jej konstrukcji, niż z chęci zaoferowania współmodelarzom dodatkowych możliwości ekspozycji wnętrza), to część ładunkowa jest prostym klockiem. Do środka zajrzeć można wyłącznie przez okienka. A i te lepiej zakryć jakimiś imitacjami zasłonek. Ewentualnie zrobić wyposażenie, bo model jest tu całkowicie pusty
Co bardziej wymagający budowniczy tej miniatury, zechcą pewnie ingerować w różne drobiazgi, jak choćby reflektory, czy półki na zapas paliwa. Przy czym to, co oferuje plastik może być nawet niezłą bazą do waloryzacji
Podsumowując – pod wieloma względami, powyższe opracowanie śmiało może konkurować z produktami wysokonakładowymi niejednego producenta. Choć w wielu miejscach wręcz krzyczy o mniej lub bardziej istotne waloryzacje.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez Special Hobby