Italian smoke rings camouflage – kalkomanie
Eduard
Kiedy po sąsiedzku opisywałem miniaturę szybowca, jedno z proponowanych w zestawie malowań chciałem skwitować, że pewnie z czasem wydana zostanie do niego kalkomania; taka jak swego czasu do Emila, czy coś na podobieństwo włoskich obwarzanków opracowanych przez Eduarda. Po czym skonstatowałem, że materiału na temat tych drugich nie ma na stronie. Innymi słowy – zapomniałem, że o nich zapomniałem, i leżały tak sobie na kupce ‘rzeczy do opisania’. Ale do rzeczy. Schematem, który o owych makaronowych obwarzankach mi przypomniał był ten – z płatem gęsto wymazanym motlingiem
Wbrew pozorom, namalowanie czegoś takiego łatwe nie jest – nawet jeśli ma się dość dobrze opanowany aerograf i farby. Podobnie ma się sprawa z wieloma włoskimi kamuflażami, w tym – osobliwie – nieregularnymi kształtami, których malowanie nie wybacza błędów
Źródło: Wikimedia
I tutaj, na białym koniu wjeżdża Eduard
..ze swoimi kalkomaniami. W róznych skalach – przy czym w moje ręce trafiły zestawy przeznaczone do 1/72 i 1/48. Wedle adnotacji producenta, dedykowane miniaturom Macchi M202/205
Ponieważ kompletnie nie znam się na włoszczyźnie, nie wiem z czego to dopasowanie ma wynikać i na czym polegać. Bo raczej nie na jakimś specyficznym opracowaniu samych kalkomanii. Spójrzmy zatem na zestaw w skali 1/48
1/48 Italian smoke rings camouflage
Eduard – D48084
Zawarty w zestawie arkusz kalkomanii zawiera bowiem swobodnie rozmieszczoną selekcję różnych kamuflażowych kształtów
Nie są one połączone w żadne większe grupy – każdy jest osobny. Jak również każdy jest inny. Moim zdaniem, zaproponowane kształty w nawet udany sposób imitują maziaje zrobione pistoletem natryskowym. Oczywiście z bliska pojawiają sie pikselki, raster i inne cechy typowe dla druku (w tym szczególnie dla druku na edkowych nalepkach)
Żywię jednak przekonanie, że po drobnych retuszach, czy nawet choćby po aplikacji na model i dalszych pracach wykończeniowych na miniaturze, powinno przestać to rzucać się w oczy. Czy raczej w obiektyw, bo na żywo raczej nie zwraca uwagi. Naturalnie, przed wspomnianymi zabiegami. dobrze będzie usunąć bezbarwny film – wyraźny, i jednak gruby
Nie będzie raczej zaskoczeniem, że kalkomanie w skali 1/72..
1/72 Italian smoke rings camouflage
Eduard – D72033
..są dokładnie takie same, tylko mniejsze
W tym zestawie ułomności druku dają o sobie mniej znać, szczególnie gdy patrzy się na nie nieuzbrojonym okiem. Za to bardziej zauważalna jest grubość bezbarwnej kliszy transportowej
Podsumowując – całkiem ciekawe rozwiązanie. I prawdopodobnie duże ułatwienie. Zaryzykuje przypuszczenie, że prawidłowe wykończenie tych kalkomanii może być dalece mniej pracochłonne, niż samodzielne malowanie takiego kamuflażu.
KFS
P.S. Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez firmę Eduard
KFS-u, takie “chmurki” to typowe malowanie fabryczne zakładów Aermacchi od maja 1942 do końca (czyli do mniej więcej września 1943) – w tym okresie były tam produkowane jedynie MC.202 i MC.205
(Macchi C.202 produkowany był także w zakładach Breda i SAI)
Sam pomysł takich kalkomanii nie jest nowy – Italerka pakowała w 1/48 MC.205 z wypraskami Hase i kalkami bodaj Cartografa m.in. z takimi “chmurkami”.
Dziękuję za wyjaśnienie i uzupełnienie