1/35 Auto Travelers
1930-40’s
MiniArt – 38017
MiniArt często tworzy nowe zestawy, zbierając akcesoria lub figurki, które wcześniej stanowiły dodatek do jakiegoś modelu. Co ciekawe – częściej właśnie w tej kolejności, że najpierw mamy do czynienia z pojedyńczymi ramkami, a potem ich tematyczną kompilacją. Nie inaczej jest w przypadku omawianego tutaj zestawu figurek. Wcześniej, pojedyńczo, lub parami, stanowiły uzupełnienie miniatury automobilu. Jednoczesnie, pojazdu pozbawione, na boxartowej ilustracji wyglądają nieco dziwnie
Inna sprawa, że przystojniak w fedorze nie musi się przeciez opierać o samochód – to równie dobrze moze być jakaś barierka. Podobnie pakowanie kufrów i walizek nie musi ściśle wiązać się z bagażnikiem pojazdu. Jedynie figurka kierowczyni nie pozostawia pola do interpretacji. Przejdźmy jednak do pudełka zawartości. Na pierwszy rzut oka niespecjalnie przystającej rozmiarem do opakowania
Dzieje się tak miedzy innymi dlatego, że większa, zbiorcza ramka z figurkami została z jakiegoś względu rozczłonkowana na dwie części
Do tego mamy kolejną, niewielką wypraskę, kryjącą kufry i walizki
Szkoda, że w komplecie zabrakło kalkomanii, które znaleźć można w zestawie bagaży, którego była częścią. Co ciekawe, te akcesoria przypisane są figurkom, które jako jedyne w tym komplecie wchodzą ze sobą w interakcje
Od nich zatem zacznijmy. Mimo korelacji, każda postać ujęta jest w osobną ramkę. Części jest nie za wiele, a podział technologiczny z grubsza typowy. Szczególnie w przypadku mężczyzny
Rzeźba jest wcale sprawna, choć jakość wykończenia detali przywodzi na myśl nonszalancję znaną z figurek Ścibora. Trudno jednak orzec, czy to wina wzoru, czy technologii, w jakiej został przetransponowany na formy i wreszcie wtryskowy model. I technologia właśnie, czy raczej jej ograniczenia sprawiają, że warto poszukać zamiennika głowy. Tym bardziej, że jak widac, liczyć się należy z uszkodzeniami ich detali
Figurka kobiety z tego duetu także jest dośc typowa. Nie licząc może specyficznego podziału nóg, których golenie są osobnymi elementami, a uda w specyficzny sposób schowane są w połówkach spódnicy. Także tutaj warto rozważyć wymianę głowy. Nawet jeśli w tym, co jest w modelu, doszukać się można kobiecych rysów
Kolejna postać kobiec,a to wspomniana kierowczyni, której poza jednoznacznie wskazuje na przeznaczenie w modelu. Zresztą kształt zadka również – spłaszczonego, by dało się go dopasować do fotela pojazdu
Mamy wreszcie dżentelmena w kapeluszu, intencjonalnie zawadiacko opartego o samochód, ale z jednak większym potencjałem na wykorzystanie. Tym bardziej nie rozumiem, czemu ma taką smutną twarz..
Podsumowując – mamy do czynienia z dość typowym zestawem Miniartu – figurki są sprawnie wyrzeźbione, choć tracą nieco, gdy spojrzy się bliżej na detale. Tu jednak trudno orzec, czy to wina wzoru, czy technologii produkcji. Tak, czy inaczej, komplet wart jest uwagi, nie tylko ze względu na niemilitarną tematykę.
KFS
P.S.’ Jeśli podobają się Ci się moje artykuły i chciałbyś wesprzeć ich powstawanie, możesz kupić mi czarną paktrę, albo lepiej czarną kawę, w serwisie buycofee.to
Zestaw przekazany do recenzji przez MiniArt